Obecnie rozmawiamy o:

Prostownica tytanowa

gorący temat

HPV czy mam sie bać?

dzisiaj o 19:33

schody i balustrady

dzisiaj o 18:36

Reklama - pomóżcie;)

dzisiaj o 15:28

Biznes

dzisiaj o 14:59

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

młoda mama, co w tym złego?

15 kwi 2009 - 16:28:39

ehh jesli chodzi o ksiedza to mojej koleznace powiedzial przy spowiedzi ze jest uwaga======> opętana !!! hahah
tu nie chodzi o ocene... tylko o dyskuje jednak czy warto poczekac na macierzynstwo przy najmniej mnie o to chodzi.... bo wiadomoz e kazda mama chce dla swojego dziecka jak najlepiej =] przynjamniej ja ie znam takiej co krzywdzi dziecko swoje dziecko celowo... a to ze jestesmy tylko ludzmi i chcemy sie bawic:P:P nic nie poradzimy tez nie uwiarze sie kobieta w domu... be zprzesady, mnie chodzi tylko o wywazenie sytacji:)

młoda mama, co w tym złego?

15 kwi 2009 - 17:59:14

Ja się nie lubię bawić. Tzn. nie lubię się bawić tak, jak większość moich znajomych. Imprezy, kluby, hałas i taniec to nie dla mnie ;)

młoda mama, co w tym złego?

15 kwi 2009 - 18:11:53

Cytat
Konto usunięte
Cytat
maja78
Gratuluję :) Powiem szczerze że ja zawsze chciałam być "młodą mamą" i wcale nie uważam że to coś złego.A ludzie zawsze gadają bo to wiadomo pierwsze skojarzenie jak młoda to "wpadła", a nie zawsze tak jest.Ale nie należy się tym przejmować.Ja jestem juz troszkę po ślubie a dziecko zawsze odkładaliśmy na potem..bo to pieniądze,mieszkanie itd,itp.A jak pojawia się dziecko to po prostu jest,a zarazem jest wielkie szczęście i radość...my niedługo tez zabieramy się do roboty :) Pozdrawiam i życzę wielu pozytywnych wrażeń...

Myslisz ze ktos w wieku 19 lat decyduje sie na planowana ciaze? watpie....

Ja się zastanawiałam :) Ale jednak wyszło na to że lepiej będzie poczekać :)

Moim zdaniem młoda mama, w sensie 19 lat to nic złego ale młoda w sensie 13-14 lat, to już troszkę za młoda,

Ja wychodzę za mąz i mam zamiar zostać mamą jak najwcześniej, jak się tylko da ...
O ile nam się uda, bo u nas to może się nie udać, ale ja gratuluje wszystkim mamą,
Choć i tak wiecie jakie macie szczęście że macie takie słodkie bobaski :*

młoda mama, co w tym złego?

19 kwi 2009 - 14:49:30

Cytat
magdalena1
Cytat
emotion89
Moje 2 koleznaki z klasy maja dzieci jedna urodzila majac 17 lat a jej partner byl mloddszy o 2 lata. Niesty zwiazek nie przertrwal zostala sama z dzieckiem. Druga ma 19 lat cala klase maturalna ukrywala ciaze zeby nie miec problemow urodzila zdrowego synka jej partner ma 22lkata wzieli slub i wychowuja razem dziecko.
Oczywiscie nie ma w tym nic zlego. Ale moim zdnaiem takich sytuacji powinno sie unikac. Wszyskie takie ciaze wynikaja z niewiedzy albo ze zbytniego "szpanerstwa" przyszlych rodzicow. To jest najsmutniejsze- niestey wiele taki zwiazkwo nie wytrzymuje prob czasu. Kiedy milosc wygasa i nadchodzi zycie codzienne wraz z jego problemami najczesciej pary takie nie wytrzymuja.

Osobiscie gdybym znalazla sie z takiej sytauacji pewnie bym zrobila aborcje. Zabardzo balabym sie ze skrzywdze moje dziecko - nieprzystosowaniem do roli rodzica i nie daj Boze blednym wyborem partnera.Osobiscie chcialabym zeby moja ciaza byla zaplanowana zebym zdecydowala sie na to wspolnie ze wieloletnim partnerem. Ale napewno sa ludzie ktory pomimo mlodego wieku w jakim zostaje rodzicami sa szczesliwi.

Sorry ale nie wiem co mówisz! chodzi mi o aborcje. Nie zdajesz sobie sprawy czym jest dziecko, a wiek 19lat to nie jest taki młody wiek. Zresztą do roli rodzica nikt nie jest przygotowany-to przychodzi po zobaczeniu narodzonego dziecka, jakbyś zobaczyła dziecko wyjęte z Twojego brzucha to na 100% zmieniłabyś zdanie. Ale to moje zdanie. Zresztą jak można usunąć dziecko? to grzech!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i to wielki!!!!!!!!!!!!!!!

Dokładnie, gdy widzisz to maleństwo, które z Ciebie wyszło zapominasz o wszystkim co złe ;)
A wiek nie ma znaczenia. Istotne jest czy Ty i Twój partner dojrzeliście do tej decyzji. Ja nie planowałam Dziecka, ale nie żałuję, że jest jak jest. Kocham moją rodzinę i to jest najważniejsze.
Młode mamy powodzenia!



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-04-19 14:52 przez grobek.

młoda mama, co w tym złego?

19 kwi 2009 - 14:53:47

grzech,kupa!rónie dobrze grzech to seks przedmałżenski,a te mlode dziewczyny raczej nie robia tego z męzem tylko chłopakiem.I co?tez grzech.Jakby tak na to patrzec to prawie wszystko co robimy to grzech;/

młoda mama, co w tym złego?

21 kwi 2009 - 21:47:19

a co za różnica czy mama ma 20 lat czy 26?? jestem mamą 4 miesięcznej córeczki a mam dopiero 22 lata:)) godzę wychowywanie córci ze szkoła, wystarczy chcieć i oczywiście mieć odpowiedniego partnera. wiek nie gra tu roli

młoda mama, co w tym złego?

21 kwi 2009 - 21:55:24

Cytat
Konto usunięte
Osobiscie gdybym znalazla sie z takiej sytauacji pewnie bym zrobila aborcje. Zabardzo balabym sie ze skrzywdze moje dziecko - .

większą krzywdę zrobiłabyś dziecku wykonując aborcję. Takim osobom jak Ty, dla których aborcja to nic strasznego polecam film `Niemy krzyk`.
I,żeby było jasne - nie jestem moherem, który wielbi Rydzyka, bo również jestem za aborcją, ale tylko i wyłącznie w dwóch określonych przypadkach - ciąża z gwałtu i zagrożenie zdrowia lub życia kobiety/dziecka.

młoda mama, co w tym złego?

21 kwi 2009 - 21:57:15

wazne jest zeby dobrze rozplanowac soebi wszystko:) to wstarczy:)

młoda mama, co w tym złego?

21 kwi 2009 - 22:17:01

Cytat
Konto usunięte
Cytat
maja78
Gratuluję :) Powiem szczerze że ja zawsze chciałam być "młodą mamą" i wcale nie uważam że to coś złego.A ludzie zawsze gadają bo to wiadomo pierwsze skojarzenie jak młoda to "wpadła", a nie zawsze tak jest.Ale nie należy się tym przejmować.Ja jestem juz troszkę po ślubie a dziecko zawsze odkładaliśmy na potem..bo to pieniądze,mieszkanie itd,itp.A jak pojawia się dziecko to po prostu jest,a zarazem jest wielkie szczęście i radość...my niedługo tez zabieramy się do roboty :) Pozdrawiam i życzę wielu pozytywnych wrażeń...

Myslisz ze ktos w wieku 19 lat decyduje sie na planowana ciaze? watpie....


moja siostra cioteczna w wieku 16 lat zapragnęła mieć dziecko. 19 maja ma termin.. ;/
planowała.

młoda mama, co w tym złego?

21 kwi 2009 - 22:25:46

Nie mam nic przeciwko macierzyństwu w młodym wieku i w ogóle zakładaniu rodziny w młodym wieku. Problem pojawia się, gdy dziewczyny mają dzieci i są cały czas utrzymywane przez rodziców. Wtedy rodzice mają kolejną osobę do utrzymania, i to moim zdaniem nie jest do końca w porządku. Ktoś decyduje się na dziecko - ma do tego prawo, obojętnie ile ma lat, ale pod warunkiem, że może dziecku zapewnić w miare dostatni byt. Ale jak już jest wpadka to wtedy jest gorzej i się wszystko miesza...ogólie to jestem przeciwna potępianiu młodych matek, nie wiek gra rolę ale miłość do dziecka :)

młoda mama, co w tym złego?

21 kwi 2009 - 22:32:05

to jest ciezkie pytanie i tak naprawde nie ma na nie jednej odpowiedzi, kazda z nas jest inna. czasem i ta co ma 30 lat nie jest gotowa na dziecko a ta co ma 16 wychowa je na cudownego czlowieka; pozdrawiam wszystkie mamy i zycze wytrwalosci w wychowywaniu maluszkow;

młoda mama, co w tym złego?

22 kwi 2009 - 06:05:27

Cytat
memoria
Nie mam nic przeciwko macierzyństwu w młodym wieku i w ogóle zakładaniu rodziny w młodym wieku. Problem pojawia się, gdy dziewczyny mają dzieci i są cały czas utrzymywane przez rodziców. Wtedy rodzice mają kolejną osobę do utrzymania, i to moim zdaniem nie jest do końca w porządku. Ktoś decyduje się na dziecko - ma do tego prawo, obojętnie ile ma lat, ale pod warunkiem, że może dziecku zapewnić w miare dostatni byt. Ale jak już jest wpadka to wtedy jest gorzej i się wszystko miesza...ogólie to jestem przeciwna potępianiu młodych matek, nie wiek gra rolę ale miłość do dziecka :)

Bardzo mądrze powiedziane. I jest jeszcza jedna rzecz... Moim zdaniem mieszkając z rodzicami musimy godzić się na ich warunki, bo to ich dom. Dlatego na dzidzię zdecydowałam się dopiero wtedy, kiedy M. wykończył nasz domek. To nasze dziecko i związek i chcemy żyć po swojemu.

młoda mama, co w tym złego?

22 kwi 2009 - 06:24:13

Cytat
laskamoja
to jest ciezkie pytanie i tak naprawde nie ma na nie jednej odpowiedzi, kazda z nas jest inna. czasem i ta co ma 30 lat nie jest gotowa na dziecko a ta co ma 16 wychowa je na cudownego czlowieka; pozdrawiam wszystkie mamy i zycze wytrwalosci w wychowywaniu maluszkow;

Popieram!

młoda mama, co w tym złego?

22 kwi 2009 - 06:58:51

Kazda mama czy jak ma 16 lat czy 30 czy 27 jest mama kochajaca troskliwa i "uczy sie" swojego dziecka ,zawsze....kocha je tak samo jak kazda inna...:)))

młoda mama, co w tym złego?

22 kwi 2009 - 08:39:06

hmmmmmmmmm....
młoda mama to nic złego, ktokolwiek tak myśli jest w błędzie....
czy młoda mama czy taka w wieku 26 czy 32 lat, każda z nich musi dojrzeć do tego żeby być matką i dziewczyny, ma się na to np całą ciążę!!!!!
mam teraz lat 36, pierwsze dziecko urodziłam w wieku 32 lat...uważam, że ze względu na mój charakter (jestem trochę samolubna) i na silne przyzwyczajenia w tamtym wieku, urodziłam pierwsze dziecko za późno!!!!
i nie chodzi mi o to, że moje pierwsze dziecko jest czy było przeze mnie nie kochane, chodzi o to, że byłam przyzwyczajona do wygody, do tego, że decyduję sama o sobie, nikt ode mnie ani ja od nikogo nie jestem zależna!!!!
bardzo ciężko było mi przestawić się na to, że ta mała istotka, jej życie- zależy w 100% ode mnie!!!! że muszę teraz myśleć nie tylko o sobie ale i o Mikołajku, który nie powie mi, że płacze, bo chce jeść, bo Go boli np główka czy też ma kolkę!!!!
to, czy będziemy dobrymi matkami zależy od tego, czy jesteśmy na to przygotowane.... ja podczas ciąży myślałam, że jestem, ale po urodzeniu dziecka okazało się, że nie do końca.... Mikołaj był planowanym dzieckiem, tak więc teoretycznie powinno być wszystko ładnie i pięknie, ale na początku nie było....jednak człowiek uczy się na własnych błędach, więc gdy w zeszłym roku urodziłam bliźniaki (nie była to ciąża planowana) moje doświadczenie z Mikołajem okazało się owocne i to macierzyństwo było i jest już bardziej dojrzałe!!!!!!
tak więc czy ma się lat 19 czy więcej do macierzyństwa trzeba być dojrzałym, bo ono przewraca nasze życie do góry nogami!!!!!
bo macierzyństwo to dawanie siebie komuś innemu, i to nie osobie dorosłej z którą ewentualnie w wielu kwestiach można się dogadać, ale dawanie siebie osobie, która przez kilka pierwszych lat swojego życia cała zależna jest od Ciebie, a więc trzeba z wielu rzeczy z wielu przyjemności zrezygnować na rzecz tej drugiej osoby!!!!!
ale wierzcie mi dziewczyny i wiele z Was powie to samo co ja - WARTO!!!!!

następna dyskusja:

Dobry i zły lekarz