gorący temat
godzinę temu
dzisiaj o 18:36
dzisiaj o 15:28
dzisiaj o 14:59
Czy możecie polecić mi sprawdzonego barbera w Bydgoszczy?
dzisiaj o 14:27
Aerobiczna 6 Weidera - zbiorczy
27.01 o 18:56
27.01 o 19:01
Naturhouse opinie- korzystałyście?
22.11 o 10:12
Opinie o vericaust- sposoby na kurzajkę! Helpp!
7.11 o 21:08
9.07 o 2:34
7.05 o 22:15
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
Zdarzają się sytuacje, że facet który widział poród unika współżycia, bo podświadomie boi się że uszkodzi partnerkę, że sprawi jej ból, zdarza się że również podświadomie postrzega pewne okolice jako przeznaczone do rodzenia a nie sprawiania przyjemności. Naprawdę warto się zastanowić też nad tym aspektem, może być dobrze, a może nie być Naprawdę ciapowatość ma z tym niewiele wspólnego Więcej prosta konstrukcja męskiego umysłu. Poza tym mężczyzna nie jest przyzwyczajony do niektórych widoków, dla kobiety jest oczywiste krwawienie, rodzenie, różne inne sprawy fizjologiczne. Dla mężczyzny to nowy widok, który może spowodować traumę, i mnie to wcale nie dziwi...Cytat
fanta1110
Wedlug mnie facet powinien bo tym co tam zobaczyc jeszcze mocniej kochac i pragnac kobiety
Jakby nie bylo to ona rodzi mu a raczej im dziecko....
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
Jestem zdecydowanie ZA.
Ja rodziłam 20 godzin i skończyło się prawie tragicznie. A mój mąż był przy mnie przez cały czas. Bez niego nie chciałabym tam być. Był przerazony na koniec ... na szkole rodzenia nie mówią że może być źle.. mówią, że będzie wspaniale
Pytałam go czy następnym razem też się zdecyduje - powiedział, że oczywiście, bo za nic mnie tam samej nie zostawi.
Miałam przed porodem opory.. żeby nie zaglągał jak dziecko wychodzi itp.. po to podobno potem może źle wpłynąc na postrzeganie żony... ale w trakcie było mi to obojętne.. moze dlatego że nie mogłam urodzić. Mąż trzymał mnie za rękę... a raczej dawał ja sobie miażdżyć.. dzielny był ale blady jak ściana.
Potem siedział bidul przed inkubatorem i ryczał... ze szczęścia i ulgi , że żyjemy
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
Cytat
majka51
Zdarzają się sytuacje, że facet który widział poród unika współżycia, bo podświadomie boi się że uszkodzi partnerkę, że sprawi jej ból, zdarza się że również podświadomie postrzega pewne okolice jako przeznaczone do rodzenia a nie sprawiania przyjemności. Naprawdę warto się zastanowić też nad tym aspektem, może być dobrze, a może nie być Naprawdę ciapowatość ma z tym niewiele wspólnego Więcej prosta konstrukcja męskiego umysłu. Poza tym mężczyzna nie jest przyzwyczajony do niektórych widoków, dla kobiety jest oczywiste krwawienie, rodzenie, różne inne sprawy fizjologiczne. Dla mężczyzny to nowy widok, który może spowodować traumę, i mnie to wcale nie dziwi...Cytat
fanta1110
Wedlug mnie facet powinien bo tym co tam zobaczyc jeszcze mocniej kochac i pragnac kobiety
Jakby nie bylo to ona rodzi mu a raczej im dziecko....
nie zgadzam się z prostą konstrukcją męskiego umysłu, prooszę cię, nie rób z gatunku mężczyzn idiotów! to tylko ich asekuranctwo i wygodnictwo! a jeśli mi ktoś powie, że potem facet nie umie oddzielić seksu od macierzyństwa, skoro pochwa mu się kojarzy z wychodzeniem dziecka, to wiecie co, przepraszam - z jakiej racji lubią jak im sie laskę robi?! skoro usta i buzia służą do jedzenia??? może powinni kojarzyć usta z wchodzącym w nie hamburgerem w takim razie??!!
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
Dlaczego od razu idiotów? Męski umysł różni się od kobiecego. Z naturą nie wygraszCytat
sandrynka
Cytat
majka51
Zdarzają się sytuacje, że facet który widział poród unika współżycia, bo podświadomie boi się że uszkodzi partnerkę, że sprawi jej ból, zdarza się że również podświadomie postrzega pewne okolice jako przeznaczone do rodzenia a nie sprawiania przyjemności. Naprawdę warto się zastanowić też nad tym aspektem, może być dobrze, a może nie być Naprawdę ciapowatość ma z tym niewiele wspólnego Więcej prosta konstrukcja męskiego umysłu. Poza tym mężczyzna nie jest przyzwyczajony do niektórych widoków, dla kobiety jest oczywiste krwawienie, rodzenie, różne inne sprawy fizjologiczne. Dla mężczyzny to nowy widok, który może spowodować traumę, i mnie to wcale nie dziwi...Cytat
fanta1110
Wedlug mnie facet powinien bo tym co tam zobaczyc jeszcze mocniej kochac i pragnac kobiety
Jakby nie bylo to ona rodzi mu a raczej im dziecko....
nie zgadzam się z prostą konstrukcją męskiego umysłu, prooszę cię, nie rób z gatunku mężczyzn idiotów! to tylko ich asekuranctwo i wygodnictwo! a jeśli mi ktoś powie, że potem facet nie umie oddzielić seksu od macierzyństwa, skoro pochwa mu się kojarzy z wychodzeniem dziecka, to wiecie co, przepraszam - z jakiej racji lubią jak im sie laskę robi?! skoro usta i buzia służą do jedzenia??? może powinni kojarzyć usta z wchodzącym w nie hamburgerem w takim razie??!!
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
różni się ale nie oznacza, że mężczyźni to ostatni debile, myślący tylko narządami płciowymi - ja trafiłam na inteligentnego, myślącego o życiu i rodzinie - współczuje tym, które trafiły na australopiteka
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
Echhh widzę że panie tutaj myślą tylko uczuciami A czasem warto użyć głowy (może być cudza w skrajnych przypadkach).
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
przy pierwszym porodzie mój mąż(teraz juz były) był przymnie i bardzo mi to pomogło . Czułam sie bezpieczniejsza i spokojniejsza.Urodziłam szybko w 3 godzinki. Drugie dziecko już rodziłam sama bo mój obecny mąż zawiózł mnie do szpitala i jak tylko mnie wzięli na porodówke to uciekł do domu ze strachu bo wiedział ze bede chciała by ze mną został...Wisieliśmy tylko godzinami na telefonie. Poród miałam długi i cieżki i trwał dobe ...bardzo mi go brakowało w tym momencie
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
Cytat
majka51
Echhh widzę że panie tutaj myślą tylko uczuciami A czasem warto użyć głowy (może być cudza w skrajnych przypadkach).
jak brak argumentu to zaczynamy obrażać - gratuluje
ewidentnie masz jakieś problemy w stosunkach damsko/męskich skoro wszystkich facetów uważasz za debili, myślących jedynie penisami
przykre
albo jesteś zagorzałą feministką - bo to ostatnio takie modne
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
zgadzam się z ardharą.
uważam, że ogromna większość przeciwniczek tak w głębi serce baaaaaardzo by pragnęła aby partner był przy nich w takiej chwili, a tłumaczą teraz swoich facetów, same w te argumenty nie wierząc...
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
ardhara
Dlaczego poczułaś się obrażona? Poczytaj sobie swoje i pozostałych pań wypowiedzi: nie sądzisz że troszkę przesadzacie? Nie sądzisz że zanim wykrzyczycie swoje przemyślenia dobrze byłoby porozmawiać z seksuologiem/położną (byle nie tą która przyjmuje porody i jest jej na rękę by ktoś ją wyręczył w pracy)/psychologiem/kimkolwiek innym kto się zajmuje omawianym zagadnieniem zawodowo?
Nie, nie uważam wszystkich facetów za debili i nie mam problemów w stosunkach damsko-męskich. Większość moich przyjaciół to mężczyźni, to z mężczyznami rozumiem się lepiej niż z kobietami. I jak tak czytam Wasze wypowiedzi dochodzę do wniosku że bardziej rozumiem mężczyzn niż kobiety.
nie, nie jestem feministką Daleko mi do tego.
Nie chodzi mi o to że poród rodzinny to zło. Jak ktoś lubi i ma ochotę ryzykować że potem pojawią się w związku problemy - proszę bardzo, wolna wola. Ja jestem anty, chociaż sama rodziłam z partnerem i wiem że bez niego byłoby mi gorzej W TYCH KONKRETNYCH OKOLICZNOŚCIACH. Ale w normalnym szpitalu, z normalną opieką nigdy w życiu nie zgodziłabym się na jego obecność. Mimo że AKURAT MY nie mamy żadnych problemów w łóżku.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-10-09 21:12 przez majka51.
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
więc według ciebie tak czy siak ci, którzy sami chcieli i uczestniczyli w porodzie to i tak debile i na 100% zostali zmuszeni bo ...
NORMALNY facet nigdy by tego nie chciał
wiesz co - twoje argumenty i tłumaczenia się kupy nie trzymają - jesteś taka mądra a nie wiesz podstawowych rzeczy
może sama powinnaś udać się do seksuologa skoro szerzysz takie feministyczne opowieści bo ewidentnie wrzucasz wszystkich ludzi płci męskiej do 1 wora jako samców, niechcących mieć niczego wspólnego z narodzinami wspólnego dziecka bo kiedyś kobiety same ich od tego izolowały !
ale ty udajesz, że takie nastawienie jest od początków ludzkości genetycznie uwarunkowane - mylnie. Gdyby kobiety od początku pozwoliły uczestniczyć "samcom" w porodzie było by to normą a nie cudem nad cudami.
Ale lepiej pogadać i przekonać kobietę, że ma tego nawet nie brać pod uwagę - niech ją poniżą w szpitalu, niech zostawią na kilka godzin aby zdychała z bólu bo po co jej partner do towarzystwa.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-10-09 21:21 przez ardhara.
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
O matko i córko, Ardhara, czy ja kiedykolwiek dożyję dnia, kiedy przeczytasz co sie do Ciebie pisze, zrozumiesz to i odpiszesz bez plucia jadem?Cytat
ardhara
więc według ciebie tak czy siak ci, którzy sami chcieli i uczestniczyli w porodzie to i tak debile i na 100% zostali zmuszeni bo ...
NORMALNY facet nigdy by tego nie chciał
wiesz co - twoje argumenty i tłumaczenia się kupy nie trzymają - jesteś taka mądra a nie wiesz podstawowych rzeczy
może sama powinnaś udać się do seksuologa skoro szerzysz takie feministyczne opowieści bo ewidentnie wrzucasz wszystkich ludzi płci męskiej do 1 wora jako samców, niechcących mieć niczego wspólnego z narodzinami wspólnego dziecka bo kiedyś kobiety same ich od tego izolowały !
Nie wrzucam nikogo do żadnego wora. Jedni ludzie (kobiety, mężczyźni) chcą porodu rodzinnego, inni nie. Ci, którzy chcą, muszą liczyć się z ryzykiem, że poród taki może wywrzeć negatywny wpływ na męską psychikę. Już bardziej łopatologicznie nie mogę
Twoja wypowiedź zawiera wiele nowych dla mnie informacji o mojej skromnej osobie, ale najbardziej zaciekawiło mnie to ostatnie zdanie. Tak jak napisałam mój partner był przy narodzinach swojej córki. Nigdzie nie napisałam że tego nie chciał. Ja go do tego nie zmuszałam, bo tak jak napisałam jestem przeciwna takim porodom. Chciał uczestniczyć w porodzie, chociaż zostawił ostateczną decyzję mi, bo wiedział, że uważam, że to nie miejsce dla mężczyzny niebędącego lekarzem. Jeśli dobrze rozumiem ostatnie zdanie Twojej wypowiedzi, uważasz, że ja wrzucam swojego faceta do wora "niechcących mieć niczego wspólnego z narodzinami wspólnego dziecka bo kiedyś kobiety same ich od tego izolowały !". Czy Twoja wypowiedź na pewno trzyma się kupy?
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
1 akapit - Nie przypisuj mi tego czego nie napisałam.Cytat
ardhara
ale ty udajesz, że takie nastawienie jest od początków ludzkości genetycznie uwarunkowane - mylnie. Gdyby kobiety od początku pozwoliły uczestniczyć "samcom" w porodzie było by to normą a nie cudem nad cudami.
Ale lepiej pogadać i przekonać kobietę, że ma tego nawet nie brać pod uwagę - niech ją poniżą w szpitalu, niech zostawią na kilka godzin aby zdychała z bólu bo po co jej partner do towarzystwa.
2 akapit - Nikogo nie przekonuję, szczerze mówiąc niewiele mnie obchodzi kto w czyjej obecności rodzi. Tak jak napisałam zdaję sobie sprawę z warunków w niektórych szpitalach. Z powodu tychże warunków, tego ze trafiłam do obcego, w dodatku fatalnego szpitala, mój partner uczestniczył w porodzie. Ale teoretycznie kobieta powinna mieć wybór: czy chce rodzić z partnerem/mamą/koleżanką czy z wykwalifikowanym personelem. Ja wolałabym tę drugą opcję, ale niestety realia były inne. Realia usprawiedliwiały obecność mojego partnera przy porodzie. Nic innego. W TYM KONKRETNYM PRZYPADKU.
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
majka, chcesz powiedzieć że rodziłaś tylko i dlatego z partnerem, bo personel nie był taki jakiegoś byś sobie życzyła??!!
sama przeczytaj co napisałaś, to tak, jakbyś wykorzystała tego biednego gościa, szok normalnie...
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
Rodziłam z partnerem tylko dlatego, że koszmarnie bolały mnie plecy, że kiedy trafiłam na salę porodową miałam za sobą ponad 24 h potwornego bólu, miałam świadomość że przez ten czas zostałam olana przez personel 1 szpitala, okłamana przez personel 2, świadomość że nie dostanę znieczulenia, że wszyscy mają mnie w d. i wolą pić kawę niż patrzeć czy razem z dzieckiem nie zdycham. W innych okolicznościach nie zgodziłabym się na jego obecność. W tych okolicznościach ważniejsze było to, że boję się być pozostawiona na pastwę tych bydląt i że jedyną metodą znieczulenia na jaką mogę mieć nadzieję jest masowanie przez partnera moich pleców.Cytat
sandrynka
majka, chcesz powiedzieć że rodziłaś tylko i dlatego z partnerem, bo personel nie był taki jakiegoś byś sobie życzyła??!!
sama przeczytaj co napisałaś, to tak, jakbyś wykorzystała tego biednego gościa, szok normalnie...
Nie wiem co Cię w tym szokuje, w końcu jesteśmy razem, kochamy się, to i pomagamy sobie w razie potrzeby. Dla mnie bardziej szokujące jest to, że nie zamiast rodzić w godnych warunkach rodziłam w obecności: 3 lekarzy, 2 położnych, 4 pielęgniarek z oddziału noworodkowego którym się nudziło, sprzątaczki, i jeszcze w dodatku mojego faceta. Do dziś brzydzę się tą myślą.
Ależ on się wcale nie uważa za biednego, jest szczęśliwy że był przy narodzinach córki, twierdzi że dzięki temu jeszcze bardziej mnie kocha i bardziej mu się podobam. No cóż... nie musimy się w każdej kwestii zgadzać
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-10-09 22:03 przez majka51.