Obecnie rozmawiamy o:

Pediatra Kielce

gorący temat

Meble do sypialni

dzisiaj o 18:50

Monitoring domu

dzisiaj o 18:41

Treningi i dieta keto

dzisiaj o 14:02

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

25 paź 2009 - 10:07:00

Mój mąż był podczas porodu a było to akurat tak że wrócił z pracy o12 w nocy i o3 w nocy juz pojechaliśmy razem do szpitala. 16 godzin był przy mnie,pomagał mi skakać na piłce,masował plecy i podawał wodę,wspierał jak tylko mógł. Sam sie zdecydował że bedzie przy mnie cały czas,ja też tego chciałam. pierwszy zobaczył wychodząca głowke maluszka i mówi że to przeżycie nie do opisania. Po wszystkim rozpłakał się ze szczęścia i do tej pory jest dumny z siebie że tam był i zawsze mówi wszystkim kolegą któych żony są w ciąży aby byli przy porodzie,że to jest wydarzenie i przeżycie nie do opisania. No i przynajmniej wie i jest świadom co przeżywa kobieta rodząc dziecko i nigdy mi nie powie że to pikuś..:)
Myślę że jak będzie drugi poród też dotrzyma mi towarzystwa i on tez tak mówi. Ale wiadomo dla mnie było że jak nie bedzie chciał to go bede namawiała.

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

25 paź 2009 - 10:35:47

Witam-u mnie w przypadku pierwszej ciąży męża nie było na sali porodowej,tylko na poczekalnie,bo co tu ukrywać szkoda nam było pieniędzy i potem bardzo żałowaliśmy.Po pierwsze,że nie bardzo się mną interesowano mimo iż rodziłam pierwsze dziecko,ale było to wszystkich świętych i nie było za dużo personelu.Od tamtej pory bardzo żałowaliśmy z mężem i postanowiliśmy,że tym razem będzie.I tak się stało .Tym razem pielęgniarki biegały koło mnie jak szalone,mąż dodawał mi otuchy przypominał o oddychaniu i czułam się naprawdę bezpieczna.Ten poród wspominamy jako coś naprawdę wyjątkowego-mąż po przecięciu pępowiny i jak już synuś chwilkę poleżał mi na brzusiu mógł od razu go przytulić-zostaliśmy na sali poporodowej sami we 3 na 2 godziny i to było wspaniałe.Teraz jak rozmawiamy w towarzystwie-jest z siebie dumny,że tam był i to takie miłe.Wiadomo nie każdej kobiecie się to podoba,ale jak ktoś wcześniej u góry wspomniał-ile nas,tyle opini:)
Pozdrawiam:)


[embed_image a0051840c5bec23dca80c8927b166370]

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

25 paź 2009 - 11:36:36

Ja tez jestem zdecydowanie ZA.Moj mąż byl przy moim porodzie i to byla nasza wspolna decyzja.Spisal sie dzielnie i bylam z niego dumna:).Masowal mi plecy,pomagal skakac na pilce a gdy polozna na 40 minut pozwolila nam wejsc do wanny zeby skurcze byly lzejsze to polewal mnie woda.Przecial dzielnie pepowine po czym nas przeniesli na sale poporodowa gdzie zostalismy we trojke.To sa dla mnie niezapomniane chwile.Ale fakt nie kazdy facet radzi sobie z tak duzym stresem jak porod.Moj brat np tez byl przy porodzie swojego syna i gdy juz sie urodzil i sie zapytali jego czy chce przeciac pepowine to powiedzial ze tak ale niesety nie mial sily podniesc nawet reki.I zrobila za niego to polozna:)

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

25 paź 2009 - 11:44:57

Mój mąż był przy mnie prawie cały czas dopiero gdy zaczęły się skurcze parte i zaczęłam krzyczeć to spytał czy może wyjść bo chyba nie wytrzyma i ja się oczywiście zgodziłam. Ale te wszystkie godziny wcześniej spędziliśmy razem i było mi naprawdę raźniej tym bardziej że położna nie była ze mną non stop więc nie czułam się taka samotna. Myślę że najważniejsze to nie zmuszać nikogo do niczego, ani siebie ani biednego męża ;)

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

25 paź 2009 - 12:39:54

Ja rodzilam sama.Bylam bardzo przeciwna temu żeby mąż byl przy mnie.Tlumaczylam że to moje 5 min.Balam się że jak zobaczy jak się męczę to podniesie alarm że mnie krzywdzą.
Ale teraz nie wiem.Moja polożna bardzo ladnie zaczęla się mną zajmować,ale jak przyszlo do parcia to zabrala się i poszla mówiąc że mam nie przestawać przeć.Może nie zalapalam że to byl moment na lapówkę....nie wiem już sama.Poród skończyl się dla mnie kiepsko.Nie będzie mi niestety dane rodzić drugi raz....ale gdyby-to z pewnością ktoś bylby obok-żeby polożna czula respekt...

zweryfikowana
Posty: 5.260
Ostrzeżenia: 1/5

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

25 paź 2009 - 13:06:48

Ja też rodziłam z mężem,to była Nasza wspólna decyzja. Bez niego byłoby bardzo ciężko,bardzo mnie wspierał psychicznie,wiele mi dała jego bliskość. Ale pomagał mi w najprostszych sprawach,choćby podanie wody czy miski gdy wymiotowałam. Położne nie były zbyt zainteresowane tym co się dzieje,także nie wiem jakbym sobie bez niego poradziła. Mąż był na pewno wystraszony i w pewnych momentach nie wiedział co robić,ale wytrzymał do samego końca i są to niezapomniane chwile dla Nas obojga. Byłam najszczęśliwszą osobą na świecie gdy położna położyła mi córeczkę na brzuchu,a obok obejmował mnie mąż. Cudowne chwile..

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

25 paź 2009 - 13:59:14

J arodziłam 2 razy i męża ze mna nie bylo powiedzial ze boi sie a ja go nie zmuszalam

zweryfikowana
Moderator
Posty: 4.355

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

25 paź 2009 - 14:18:42

Ja miałam CC i byłam z mężem. Mógł siedzieć za moją głową, jak dzieciątko już było na świecie to Tata wziął na ręce i poszli na mierzenie, ważenie itp. a mnie w tym czasie zszywali.

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

25 paź 2009 - 20:49:31

Hmm..napiszę krótko, mam porównanie, dwa porody samotne..w zimnej sali porodowej..a trzeci..ciąża po 12 latach:) poród zakończony cesarką, nieplanowaną..był przy mnie moj mąż i wiecie co? Nie żałuję......Nie potrafie opisać słowami co czułam..On po prostu był obok mnie...trzymał mnie za rekę.. Męczyłam sie strasznie..dwa długie dni, kilkadziesiat godzin i gdyby nie mąż nie wiem co bym zrobiła... a decyzja o cesarce, gdybym była sama..nie wiem..Wiem jedno nie rezygnujcie z obecności męża przy porodzie..może nie pomoże za wiele , ale bedzie obok Was...razem przeżyjcie cud narodzin..nie odbierajcie im tego...Ja to uczyniłam dwukrotnie, czego bardzo żałuję..

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

25 paź 2009 - 21:08:56

A mój mąż sam się pchał na porodówkę i właściwie dzięki niemu i jego interwencji w końcu ktoś się tam mną zainteresował ( położne piły w najlepsze kawę wcale do mnie nie zaglądając). Chodził dumny z siebie jak paw i dzwonił po rodzinie i kolegach jak już było po:) nie żałuję bardzo mi pomógł i do dziś trzyma super seksowne zielone ubranko z którego tak się wtedy śmiałam:P(mimo, że do śmiechu za bardzo mi nie było ale...:)

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

25 paź 2009 - 21:26:50

a ja pierwszy i drugi poród miałam z meżem i nie wyobrazm rodzic bez niego!!!!!!!!!!!bardzo mnie wspierał moje porody były lekkie wiec wytarczyło mi ze był tuz obok pozatym największa więz pomihttps://cokupic.pl/zaproszenie/kinnkaa dzy ojcem a dzieckiem rodzi sie w tych chwilach gdy jest przy jego narodzinach i jest to udowodnione samo to ze widzi jak kobieta sie męczy jak czasem cierpi a nie stoi za drzwiami lub gdzies takm...i tylko juz ukompane ubrane dziecko mu przyniosa takie jest moje zdanie i napewno go niezmienie



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-10-26 13:55 przez moderator.

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

25 paź 2009 - 21:28:40

Zdecydowanie ZA, ale mówię tu o sobie. Każda z nas jest inna, ma innego partnera itd. Rodziłam z mężem, bo jesteśmy dla siebie najbliższymi osobami . Muszę powiedzieć, że wspólny poród naszego dziecka jest dla nas doświadczeniem i najsilniej nas wiążącym, i najważniejszym, wspominanym ze łzami szczęścia:)

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

25 paź 2009 - 21:34:26

jestem ZA!
dwa porody z męzem!

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

25 paź 2009 - 21:53:49

JA TEZ RODZILAM Z MEZEM I NIE ZAŁUJE.PRZYNAJMNIEJ WIE JAK SIE KOBIETA MECZY!!!
http://suwaczki.slub-wesele.pl/200707151565.html

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

25 paź 2009 - 22:03:57

Hm...większość z Was pisze : "Niech wie jak się kobieta męczy..", szczerze mówiąc mi to nie przyszło na myśl, poszliśmy razem do szkoły rodzenia, by potem wspólnie i jak najlepiej przeżyć chwilę przyjścia na świat naszego dziecka.
Fakt, że obyło się u mnie bez krzyków w trakcie, więc mąż aż tak się nie bał;)

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Pierwsza CC-drugi poród nauralny ???