Obecnie rozmawiamy o:

Dobry barber w Rzeszowie

gorący temat

wybór przedszkola

wczoraj o 19:43

najtańsza apteka

wczoraj o 19:23

rozwód

wczoraj o 18:09

Przebranżowienie lokalu

wczoraj o 17:32

kupno samochodu

wczoraj o 14:37

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

04 gru 2010 - 19:54:38

My rodziliśmy z mężem razem :)I gdyby nie on to chyba bym nie urodził, pomagał mi, wspierał mnie , to była jego decyzja, mówi,że jeżeli będziemy mieć drugie też pójdzie :)Więc ja polecam , i uwierz mi żadnego obrzydzenia do seksu nie mamy, wręcz przeciwnie , teraz nie mamy przed sobą oporów :)

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

04 gru 2010 - 19:59:54

ja rodziłam sama i nie chciałam aby kto kolwiek wtedy przy mnie był w takiej chwili myślałam żeby jak najszybciej urodzic i miec z głowy niż żeby ktoś był i mnie za ręke trzymał hehe a mąż za żadne skarby świata nie chciał być przy tym a z tatą? nigdy w życiu bym nie chciała z ojcem swoim rodzić ale każdy ma swoje zdanie na ten temat

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

04 gru 2010 - 20:05:46

ja bym chciałą w przyszłości, żeby był przy mnie mój mąż ;)

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

04 gru 2010 - 20:10:59

Ja rodziłam sama, właściwie poród był z zaskoczenia, decyzja lekarza o wywołaniu. z bólami leżałam 3 godziny ale musieli mnie jednak ciąć. Więc i tak nikt nie mógł być przy tym. Od początku mówiłam że nie chce rodzić z moim facetem, ale chciałabym żeby była wtedy ze mną moja mama. Niestety była wtedy 450 km ode mnie.

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

04 gru 2010 - 20:19:29

To nieprawda co piszą seksuolodzy. Mąż był ze mną przy 2 porodach i nadal mnie pragnie. Postaraj się najpierw przekonać narzeczonego. Jeśli się nie zgodzi znajdź sobie jakąś fajną własną położną. Będziesz czuła się pewniej.

zweryfikowana
Posty: 359
Ostrzeżenia: 1/5

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

04 gru 2010 - 20:52:45

Właśnie myślałam też o położnej. Ewentualnie postaram się przekonać narzeczonego, żeby stał przy ramieniu - nie musi przecież "tam" zaglądać ;)

zweryfikowana
Moderator
Posty: 801

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

04 gru 2010 - 20:59:36

Ja myślę, że zamiast czytać o tym jakie złe nastawienie mają faceci do swoich kobiet po porodzie, lepiej byłoby porozmawiać z kimś kto był przy narodzinach swojego dziecka i jest zwolennikiem porodów rodzinnych. Dla mnie trochę dziwne jest, że dla faceta po czymś takim jego kobieta mogłaby stać się nieatrakcyjna. To znaczy, że gdybym np. miała wypadek i wyglądałabym po nim niezbyt ładnie to lepiej nie informować męża? Niech mnie nie widuje dopóki znowu nie będę wyglądała podobnie do siebie? No nie wiem,to musi wyglądać tak jak wygląda, poród to nie wizyta w SPA,nie jest to dla mnie argumentem na "nie". Pewnie faktycznie Twój narzeczony po prostu się boi i szuka "wymówki".Szkoda, że my nie możemy powiedzieć "Dziękuję, nie rodzę."
Myślę, że gdyby to było takie "odpychające" to po porodzie rodzinnym pary nie decydowałyby się na kolejne dzieci i kolejne porody rodzinne. Dla mnie to dziwne żeby kobietę rodzącą traktować jak obiekt seksualny, jest to sytuacja wyjątkowa, a potem przecież wszystko wraca do normy. :)

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

04 gru 2010 - 21:14:44

Ja rodziłam z mężem i nie wyobrazam sobie inaczej. Jednak on sam chciał. Dla jednych jest lepiej z kims bliskim a dla innych znów gorzej. Mysle ze to sprawa indywidualna i nie powinnas patrzec na zdanie innych. Przemysl jak lepiej bedzie dla ciebie.
Mój mąż byl przy mnie i nie zauwazyłam zebym byla dla nniego mniej atrakcyjn niz wczesniej :)
PS przepraszam za błedy ortpgraf, ale pisze jedna reka, bo druga musze trzymac moja córcię:)

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

04 gru 2010 - 21:37:01

Mój mąż tez nie chciał, aż do któregoś tam miesiąca, a jednak w ostatnniej chwili się zdecydował i był ze mną przez cały czas. Nawet przeciął pępowinę, gdzie wcześniej nie było o tym nawet mowy! (że on nigdy, że fuuu itd) Teraz uważa, że był to najpiekniejszy moment w jego życiu, przy drugim dziecku oczywiście też chce być, a ja wcale nie stałam się dla niego mniej atrakcyjna ;)
Ale jeśli mąż nawet przy wejściu na porodówkę nie będzie chciał, to fakt, nie ma co go zmuszać.
Tata to chyba odpada...
Może przyjaciółka??

zweryfikowana
Posty: 359
Ostrzeżenia: 1/5

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

04 gru 2010 - 21:46:01

Ok dzięki Wam wszystkim ;) chyba rzeczywiście jest to indywidualna sprawa - zobaczymy jak to wyjdzie i "po fakcie" się okaże czy dobrze się stało czy źle ;)

Adarose, pisałam że niestety nie mam przyjaciółki :( myślałam może o teściowej, ale mieszka 100 km od nas, poza tym jakoś tak dziwnie bym się z nią czuła ;/ ewentualnie pomyślę o "prywatnej" położnej, chociaż mam nadzieję, że narzeczony zmieni zdanie. Za 2 tygodnie idziemy do Szkoły Rodzenia i może tam mu ktoś to "przetłumaczy" ;)))

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

04 gru 2010 - 21:53:02

Ja rodziłam z mężem i swoją mamą :) jest pielęgniarką więc mogła być też ona przy porodzie. Uważam że bliska osoba w takiej chwili to skarb. I nie myślę że mąż po wszystkim się mnie brzydzi, stał z tyłu głowy i nie widział wszystkiego, a był przy mnie i mnie wspierał. To było dla mnie bardzo ważne. Zbliżyło to nas do siebie jeszcze bardziej.

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

04 gru 2010 - 22:11:10

Mój mąż też bardzo się bał i początkowo nie chciał być w szpitalu, ja natomiast mam fobię szpitalną i nie wyobrażałam sobie, żebym mogła być tam sama. Zabrałam go do szkoły rodzenia, gdzie tak mu się spodobało, że zaliczyliśmy prawie 2 kursy. Tam ostatecznie się przekonał i był cały czas ze mną, towarzyszył mi przy samych narodzinach, przecinał pępowinę i pierwszy trzymał synka na rękach. Był tak szczęśliwy i wniebowzięty, że trudno to opisać. Dodam,że mój poród był bardzo ciężki, trwał prawie dobę i jakoś nie wyobrażam sobie, żebym miała być przez ten cały czas sama- potrzebny jest ktoś , kto poda wodę, założy skarpetki gdy jest chłodno, poda szlafrok, pomasuje, pomoże się podnieść itd.
Jeśli Twój narzeczony boi się tak bardzo, to nie musi przecież być w ostatniej fazie porodu, przy samych narodzinach, ale wcześniej przecież może ci pomagać. Choć myślę, że jeśli z Tobą pójdzie, to finału nie będzie chciał przegapić.
A bzdur wypisywanych w gazetach, niech za dużo nie czyta, Mój mąż sam zaglądał przy akcji porodowej w miejsce, gdzie pojawiła się główka żeby nie przegapić momentu urodzenia, potem opowiadał mi ze szczegółami co widział, bo ja byłam już półprzytomna ze zmęczenia i niewiele pamiętam i wcale go to nie obrzydziło.
Po urodzeniu dzidziusia on poszedł z synkiem i położną do ważenia, mierzenia, trzymał go w ramionach i robił sesję zdjęciową a w tym czasie lekarz mnie zszywał w innej sali i na to już nie musiał patrzeć.

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

04 gru 2010 - 22:30:14

Cytat
martas84
Ok dzięki Wam wszystkim ;) chyba rzeczywiście jest to indywidualna sprawa - zobaczymy jak to wyjdzie i "po fakcie" się okaże czy dobrze się stało czy źle ;)

Adarose, pisałam że niestety nie mam przyjaciółki :( myślałam może o teściowej, ale mieszka 100 km od nas, poza tym jakoś tak dziwnie bym się z nią czuła ;/ ewentualnie pomyślę o "prywatnej" położnej, chociaż mam nadzieję, że narzeczony zmieni zdanie. Za 2 tygodnie idziemy do Szkoły Rodzenia i może tam mu ktoś to "przetłumaczy" ;)))


kurczę, nie doczytałam ;)
ale faktycznie, mój mąż był wniebowzięty, dużo pomogła nam też szkoła rodzenia i jak tu jedna z dziewczyn napisała wyżej, mąż nie musi być w ostatniej fazie porodu - choć pewnie by już został. Mój patrzył również (ciekawski ten naród męski), potem mi opowiedział bo oczywiście z mojej perspektywy to tylko wyobrażenia o tym co się dzieje. Na końcu się popłakał, a ja razem z nim. Nas również to baaaardzo zbliżyło do siebie

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

04 gru 2010 - 22:43:28

Ja chcę żeby mój Mąż był przy porodzie, On też chce choc troszkę się boi. Chodzi o to,żebym czuła się bezpieczna, miał mi kto podac coś do picia i wspierał. Wie jak wygląda poród, i nie będzie stał przy mojej głowie. Zresztą konsultował to nawet ze swoim tatą a moim teściem. Jeśli nasze dziecko urodzi się wcześniej i Mąż nie zdąży wrócic z pracy (pracuje na kontrakcie) będzie ze mną przyjaciółka. Mamy bym nie zabrała,bo tylko by mnie stresowała swoim panikowaniem już prędzej teściową, z którą mam bardzo dobry kontakt ale obie mieszkają daleko. Taty jakoś sobie nie wyobrażam,zresztą w życiu by się nie zgodził.

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

04 gru 2010 - 23:11:01

...z dobrą położną ;) i w odpowiednim szpitalu - to podstawa

a resztę napisze życie. Ja miałam rodzić z mężem, ale tak się złożyło, że mnie zabrali na salę wcześniej i dobrze się złożyło, bo jak już było po, to się cieszyłam, żę męża nie było na sali, bo by mnie to krępowało (a do wstydliwych nie należymy i dzielimy się wszystkimi przeżyciami). Wydaje mi się, że to nie miejsce dla faceta, no chyba że tego sam chce, a kobieta wie w 100%, że nie będzie jej to krępować.

P.S.: przepraszam za błędy, piszę eXpresowo ;)

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Brzuszki mam po porodzie, co zrobić aby był ładny?