gorący temat
dzisiaj o 19:43
dzisiaj o 19:23
dzisiaj o 18:09
dzisiaj o 17:32
dzisiaj o 14:37
27.01 o 19:01
7.05 o 22:15
9.07 o 2:34
Aerobiczna 6 Weidera - zbiorczy
27.01 o 18:56
Opinie o vericaust- sposoby na kurzajkę! Helpp!
7.11 o 21:08
Naturhouse opinie- korzystałyście?
22.11 o 10:12
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
a ja nie wyobrazam sobie żeby mojego męża nie było od kąd zdecydowaliśmy się RAZEM na dziecko od tad robiliśmy wszystko razem i np. bardzo mnie wspierał jak wymiotowałam pierwsze 4 miesiace, chodził na usg i do lekarza jak nie był w pracy (nie wchodził do środka) od poczatku bylo wiadome że będzie przy porodzie i chociaz już w sam dzień porody się zastanawiał i denerwował to jednak mnie nie zostawił stał przy mojej glowie nie przy kroczu ogólnie stwierdził po fakcie że było fajnie i nie żalowal i przez myśl by mu nawet nie przeszło żeby się mnie brzydzić czy coś jak mała została umyta i ubrana to poszedł z nią do mojego pokoiku a lekarz mnie zszywał bo duzo pękło, ja później do nich dołączyłam wgl moj mąz jako pierwszy przebierał małej ubranka i pampersa i robił furore na oddziale bo podobno czesto to się nie zdarza współczuję kobiecie która musi rodzić sama bo mąż czy chłopak sie brzydzi:/ nie chodzi mi oczywiście o kobiety które tak same wybierają
a tak strikte do tematu to ja jestem za ale każda kobieta wybiera jak uważa, nikomu sie przeciez tego nie narzuci
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
Cytat
ilo07
Nie wiem, czy to nie zależy od szpitala - ale o niczym takim nie słyszałam. U mnie (w sensie - w szpitalu, gdzie będę rodzić) po prostu przyjeżdżasz z osobą, z którą chcesz rodzic. Jedyny wymóg, to strój i obuwie ochronne. Zostaje ze mną przez cały poród, w zależności o której się skończy - czy będzie po godzinach odwiedzin czy jeszcze w trakcie - może ze mną zostać, lub będzie musiał (oczywiście nie tak od razu) sobie pojechać do domu.
my tez po prostu przyjechaliśmy razem i połozna go spytała czy chce być i załatwila mu ochraniacze itp więc raczej nie trzeba ustalać tego wcześniej ja urodziłam o 20:45 i maz siedzial prawie do północy czyli dokąd go nie pogoniłam i przyszedł rano jak sie przespał- nikt go nie wyganial mimo pory odwiedzin aha a co do tego że partner wszystko (w sensie krocze) to nie jest to raczej możliwe bo polozna watpie zeby na to pozwoliła mój mąz jak wspomniałam stal mi przy glowie i zginał glowe i rozmawiał czyli robił wszystko co kazała mu polozna a jak przecinal pempowine to dziecko bylo wzięte tak że i tak nic nie mógl zobaczyć
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
Moj maż byl przy mnie od samego poczatku porodu, MEGA WSPARCIE!!! mialam takie bole ze jak mnie posadzili do ktg to nie bylam w stanie sama trzymac drugiej glowicy mąż za mnie to robil, podawal wode mowil spokojnym glosem (choc sam byl caly w nerwach) ale pomagal bardzo, final finalow skonczylo sie CC ale byl dla mnie wielkim oparciem, nie wyobrazam sobie gdybym miala byc sama w takiej chwili a przy mnie tylko jacys obcy ludzie...
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
Osobiście znamę dziewczynę która rodziła z przyjaciółką. Jeśli takiej nie masz to może znajdz sobie fajną Panią położną? Pierwsze dziecko rodziłam sama i nie było żle, ale miałam super położną. Teraz będę rodzić z mężem! Smieszą mnie argumenty "nie chciałabym żeby widział jak się pocę i krzyczę!" A jak uprawiacie seks i krzyczysz i pocisz się to jest ok?!Cytat
martas84
Witajcie,
mam nadzieję, że zakładam post w dobrym miejscu. Potrzebuję Waszej opinii w kwestii tego z kim rodzić. Jestem w 6. miesiącu ciąży i co rusz któraś z koleżanek mówi, że ktoś bliski powinien być ze mną w tej -trudnej chwili- i mnie wspierać. Ja od początku nastawiałam się na to, że chcę rodzić sama, ale koleżanki przekonują, że "jest ciężko" i ktoś bliski się przyda żeby potrzymać za rękę czy chociażby pomasować po plecach. Sytuację mam chyba nieciekawą, bo narzeczony za żadne skarby nie chce być przy porodzie - przeczytał parę wypowiedzi seksuologów którzy twierdzą, że dla mężczyzny po takich "przeżyciach" kobieta przestaje być atrakcyjna seksualnie - zresztą ja też wolałabym żeby nie widział mnie jęczącej i spoconej (poza tym myślę, że on po prostu boi się bardziej ode mnie) z mamą nie mam najlepszych kontaktów, ogólnie nie za bardzo się mną interesuje więc raczej odpada, a przyjaciółki od serca nie mam. Pozostaje ojciec, ale nie wiem czy to dobry pomysł Proszę zatem o Wasze zdanie na ten temat: Czy można rodzić samej i czuć się dobrze (przede wszystkim psychicznie)? Bo jakoś coraz bardziej zaczynam się tego wszystkiego obawiać
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
Moj maz chce byc przy porodzie, a ja.. nie bardzo chce, zeby to wszystko ogladal Boje sie, ze jesli bedzie to wszystko widzial, jak ja wygladam, jak wyglada rodzenie od "tamtej" strony to nie bedzie patrzyl juz na mnie tak samo jak wczesniej.. Chodzi mi o to, ze jak facet moze pozadac pozniej kobiete, kiedy widzi, jakie rzeczy sie "tam" z nia dzieja.. krew itd.
Probuje mu to jakos wybic z glowy ale on sie upiera, ze chce byc przy porodzie.. Nie wiem juz sama czy chce zeby byl przy mnie czy nie w tym momencie. Nie bardzo orientuje sie nawet jak wyglada taki porod.. Czy facet moze "tam" zagladac czy raczej tylko trzymac kobiete za reke i ja wspierac?
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
a ja jestem ZA!!!
Rodziłam z Mężem. Na sali był ze mną odkąd trafiłam ze skurczami do szpitala.
Mogłam się przytulić, porozmawiać, trzymał mnie za rękę
Dlatego poród wspominam bardzo miło
No oczywiście nie patrzył mi się w krok stał koło ktg i pomagał jak coś trzeba było
Co do kamery to lekka przesada moim zdaniem...
u mnie w szpitalu też była taka opcja...
ujęcia ze strony taty i położnej! no rzesz!
a potem obejrzyjmy całą rodziną...fu
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
Cytat
anusia89
Moj maz chce byc przy porodzie, a ja.. nie bardzo chce, zeby to wszystko ogladal Boje sie, ze jesli bedzie to wszystko widzial, jak ja wygladam, jak wyglada rodzenie od "tamtej" strony to nie bedzie patrzyl juz na mnie tak samo jak wczesniej.. Chodzi mi o to, ze jak facet moze pozadac pozniej kobiete, kiedy widzi, jakie rzeczy sie "tam" z nia dzieja.. krew itd.
Probuje mu to jakos wybic z glowy ale on sie upiera, ze chce byc przy porodzie.. Nie wiem juz sama czy chce zeby byl przy mnie czy nie w tym momencie. Nie bardzo orientuje sie nawet jak wyglada taki porod.. Czy facet moze "tam" zagladac czy raczej tylko trzymac kobiete za reke i ja wspierac?
Będzie stał obok łóżka i trzymał za rękę
widok krocza to widok dla lekarza
ewentualnie pomoże Ci się podnieść, chodzić, cos podać;]
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
Cytat
anusia89
Moj maz chce byc przy porodzie, a ja.. nie bardzo chce, zeby to wszystko ogladal Boje sie, ze jesli bedzie to wszystko widzial, jak ja wygladam, jak wyglada rodzenie od "tamtej" strony to nie bedzie patrzyl juz na mnie tak samo jak wczesniej.. Chodzi mi o to, ze jak facet moze pozadac pozniej kobiete, kiedy widzi, jakie rzeczy sie "tam" z nia dzieja.. krew itd.
Probuje mu to jakos wybic z glowy ale on sie upiera, ze chce byc przy porodzie.. Nie wiem juz sama czy chce zeby byl przy mnie czy nie w tym momencie. Nie bardzo orientuje sie nawet jak wyglada taki porod.. Czy facet moze "tam" zagladac czy raczej tylko trzymac kobiete za reke i ja wspierac?
Heh, też miałam takie opory - chcę, żeby był przy porodzie, ale nie chcę, żeby razem z położną czy lekarzem stał między moimi nogami:-/ Więc mu o tym powiedziałam - że skoro chce być przy porodzie, to super, ale pod warunkiem, że stoi za moją głową, obok mnie i jest tam dla mnie - bez kibicowania i pomagania lekarzom;-P Chyba jemu też ulżyło, jak to usłyszał;-) Zgodził się od razu, zobaczymy w maju czy nasza umowa się sprawdzi:-)
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
Po obejrzeniu sali porodowej mąż był pewny że chce być przy mnie, chyba nie do końca wiedział gdzie będzie jego miejsce przy porodzie Fotel przyszłego ojca stał w takim miejscu, że spokojnie mógł mnie trzymać za rękę lub klepać po ramieniu, ale nie widział za dużo, właściwie nic nie widział. Byliśmy nastawieni na poród rodzinny, ale w ostatniej chwili zabrali mnie na cesarkę. Mąż mi towarzyszył na sali porodowej od 13.40 do 23.00, gdybym miała być tam sama, to bym chyba padła z nudów, dzięki niemu wszystko było bardziej znośne. Wcześniej uświadomiłam go by mnie zbyt bardzo nie pocieszał, bo może mnie to denerwować
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
moj maz był przy drugim porodzie w sumie to trwał on niecała godz takze nie zdazyłam sie wkurzyc na meza
PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???
Przy pierwszej ciąży nie było męża i żałowałam ale to było 14 lat temu. W grudniu urodziłam córeczkę ale tym razem był mąż i chcieliśmy tego razem. Pomógł mi przejść ból przed porodem i podczas porodu trzymał mnie za rękę. Nie zapomnę łez wzruszenia jak nasza córcia przyszła na świat. Tego się nie da opisać. Ja czułam się bezpieczna i inaczej też się ekipa zajmuje matką bo jest ktoś kto ma trzeźwy umysł - bo nic go nie boli itp. Jestem przeciwko filmowaniu porodu to fakt!
Pozdrawiam niezdecydowane mamusie!