Faceci i ich numery ;)

Mój jest mistrzem doprowadzanie mnie do szału. Opatentował doskonały sposób na poprawianie mi humory w te dni, kiedy to jestem drażliwa i zirytowana. Opowiada mi żarciki, niekończącą się lawinę żarcików. Oczywiście o mnie. Najgorsze jest to, że są śmieszne i trafne, więc nawet nie mogę się z czystym sumieniem na niego wściec. On nie rozumie, że to pociesza, bo "przecież się śmiejesz", a późniejsza afera nie ma nic z tym wspólnego, tylko z moim okropnym nastrojem sprzed kuracji żarcikowej .

Czasem brakuje mi słów do mojego faceta. Ale ogólnie lepiej z nim niż samej

Moj natomiast nieraz po 12 h pracy twierdzi ze nie musi sie kapac bo wlasciwie nic nie robil i nawet nie zdazyl sie spocic

Uprawialiśmy seks. Chciałam skończyć w trakcie, bo poczułam bardzo duży ból. Prosiłam, błagałam, szarpałam się. Nic nie pomogło, bo mężczyźni to umysłowe ameby. Kiedy się odmawia któryś raz z rzędu, trzeba użyć wulgaryzmów i przemocy, żeby zrozumieli. Fajny numer mi wykręcił, nie sądzicie? Przynajmniej zrozumiałam jak należy traktować wszystkich mężczyzn po kilku odmowach czegokolwiek (nawet randki, czy jakichś pierdół). Wulgaryzmy i przemoc - okazuje się, że tylko to do nich dochodzi po którymś razie.

witam,

drogie Panie zgłaszam protest, pozdrawiam

mój mąż odpalił mi niezłą racę na dzień kobiet, nie odzywam się do niego bo zamiast kwiatów i miłych słów z okazji mojego święta dostałam samotnie spędzony wieczór bo on umówił się z kolegami i wrócił napruty jak stodoła

Mój jest normalny chyba

Widzę że większość tutaj ma facetów za debili, najlepsi to oni nie są ale nie można ich aż tak cisnąć. A tak chyba źle nie jest co nie

Cytat
czokoszok1992
Moj natomiast nieraz po 12 h pracy twierdzi ze nie musi sie kapac bo wlasciwie nic nie robil i nawet nie zdazyl sie spocic

mój mąż to samo, muszę pilnować żeby się ogolił, że wypadałoby iść do fryzjera,że ta koszulka nie nadaje się już do chodzenia bo trzeba ja uprać itp. Faceci są jak dzieci

Łooo grube akcje tu wyczytałam

Mój tam wszystko ma na swoim miejscu

a mój zapomniał w tym roku o rocznicy ślubu

No to mój mężulek jest chyba ideałem, pamięta o wszystkich rocznicach, urodzinach, imieninach itp Dużo mi pomaga, czasem wręcz wyręcza, żebym mogła np poczytać, bo bardzo to lubię. Są też kwiaty bez okazji. Myślałam, że przejdzie Mu po roku, góra dwóch. Jesteśmy razem już ponad cztery lata i póki co nic się nie zmienia

Wchodzisz do łazienki, gdzie pierwsze co rzuca się w oczy, to podniesiona klapa od sedesu.Najbardziej denerwuje mnie, gdy ciągle muszę za nim łazić i poprawiać. Nie wystarczy, że setny raz poprosisz go o opuszczenie klapy.
Ogląda duzo sportowych programów i wszystko inne może nie istnieć.
Wszędzie się spóźnia, ponieważ nagle ma coś ważnego do zrobienia.