Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Niscy chłopcy :)

14 lip 2009 - 12:50:05

co myślicie ?

któraś jest z niższym od siebie ? jak się z tym czujecie ? : )) jest to dla was przytłaczające czy raczej żadna różnica ? :)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-07-14 12:58 przez nawashi.

zweryfikowana
Posty: 526
Ostrzeżenia: 1/5

Niscy chłopcy :)

14 lip 2009 - 12:51:14

Ja mam 156 cm, także trudno o niższego:) Mój narzeczony ma 177.

Niscy chłopcy :)

14 lip 2009 - 12:53:09

Ja często trafiam na niższych facetów i mam z tego powodu ból gdy stoję w sklepie wpatrzona w sexy szpile, których nie mogę kupić bo będę wyglądać jak wieża przy niższym facecie. Przeszkadza mi to, zawsze przeszkadzało, dlatego przy wyborze faceta zwracam uwagę na wzrost.

Niscy chłopcy :)

14 lip 2009 - 12:59:17

uhhh skad ja znam ten problem z butami:/ mam 173 a moje bejbe 175...mala roznica ale ja ogolnie uchodze za wysoka;) wolalabaym abym albo ja byla pare cm nizsza albo on pare cm wyzszy:)

Niscy chłopcy :)

14 lip 2009 - 13:04:56

a mój jest wyzszy odemnie tylko o głowe ;ppja mam nie całe 160 cm a on tylko 180 zm

Niscy chłopcy :)

14 lip 2009 - 13:07:41

ja mam 158, moj Maz 183. Powiem szczerze, ze nie wyobrazam sobie miec mezczyzny nizszego od siebie... Przy wyzszym wydaje mi sie, ze kobieta ma poczucie wiekszego bezpieczenstwa..bo tak czule obejmie..a Ty mu siegasz pod pache :D

Niscy chłopcy :)

14 lip 2009 - 13:07:46

mi chodzi o to, że np dziewczyna ma załóżmy : 170 , a chłopak 160 ^^

Niscy chłopcy :)

14 lip 2009 - 13:10:29

w lozku sie jednak podobno wszystko wyrownuje :D

Niscy chłopcy :)

14 lip 2009 - 13:11:46

Cytat
MONISIA_PH
w lozku sie jednak podobno wszystko wyrownuje :D

czy ja wiem.. co ma piernik do wiatraka ,ze tak powiem

Niscy chłopcy :)

14 lip 2009 - 13:15:22

Cytat
kati28
Cytat
MONISIA_PH
w lozku sie jednak podobno wszystko wyrownuje :D

czy ja wiem.. co ma piernik do wiatraka ,ze tak powiem

to madrosc ludowa byla- zaslyszana od starszej :) starszyzny :)

Niscy chłopcy :)

14 lip 2009 - 13:21:11

Ja mam 175, a moj chlopak 173 .. :D ale szczerze mowiac mito nie przeszkadza . :P

Na poczatku mialam drobneopory , bo co ludzie powiedzą itp .. :PP ale powiem szczerzeze z czasem mi to przeszlo, bo wzrost jakos najmniej sie dla mnie liczy . :P swietnie sie dogadujemy ze sabą , a co najwazniejsze kochamy - i wzrost juz dla zadnego z nas niejest problemem. :P chociaz na poczatku byl - i to dosc sporym. =/

Aco do butow na obcasie - ja nosze , ale tylko gdy wychodzegdzies sama . :) duzo mam takich bucikow, a nizszy partner nie jest jakas przeszkoda , czy ograniczeniem w ich noszeniu. ;) czasami trzeba jednak pojsc na kompromisy - ale na prawde warto . !! :)

Czego sie nierobi dla milosci . ;)

Niscy chłopcy :)

14 lip 2009 - 13:24:37

ja mam 166 a moj facet 198 ...ktos powiedzial ze wygladamy jak corka z ojcem
ajestesmy w tym samym wieku...zeby mnie widzial musze nosic szpile!
dziwnie bym sie czula z malym chlopakiem

Niscy chłopcy :)

14 lip 2009 - 13:27:57

ja tez miałam jakoś zawsze szczęście do niskich facetów... mój obecny mąż jest równy ze mną i tez mi zal kiedy stoję kolo polek z super szpilkami:( no ale cóż trzeba się dostosować.... czasami jak już naprawdę mi się jakieś butki podobają to nie zwracam na ta różnicę uwagi tylko kupuje a potem w nich chodzę i mam to gdzieś ze jest miedzy nami różnica

Niscy chłopcy :)

14 lip 2009 - 13:38:56

Mój maż jest ode mnie sporo wyższy i większy-taki jest mój typ faceta.Ja mam 164cm wzrostu,moja męża 188cm.Wtedy się taka muczka i bezpieczna;-) Nie pociągali mnie nigdy faceci niscy i o watpliwej posturze;-)

Niscy chłopcy :)

14 lip 2009 - 13:40:10

Cytat
przemian_na77
Mój maż jest ode mnie sporo wyższy i większy-taki jest mój typ faceta.Ja mam 164cm wzrostu,moja męża 188cm.Wtedy się taka muczka i bezpieczna;-) Nie pociągali mnie nigdy faceci niscy i o watpliwej posturze;-)

Coś mi tu nie wyszło po polskiemu.
Chciałam powiedzieć , że czuję się taka maluczka i.......

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

czyżby żałował?