Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

04 gru 2010 - 23:35:03

Ja również rodziłam z mężem..Był ze mną od samego początku czyli od 9 rano jak trafiłam na porodówkę do 22 :) Córcię urodziłam po 10 h :(((( Nie wyobrażam sobie jakby miało go nie byc ze mną bo bardzo mi pomógł

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

05 gru 2010 - 00:00:19

Polecam poród rodzinny!!!
Pierwsze dziecko (synka) rodziłam sama. Mąż chciał ale ja nie chciałam, bałam się żeby w takiej sytuacji ( bólu) czasem nie wyładować się na nim niepotrzebnie! Czułam się jednak tam samotnie, kazano mi wyłączyć telefon i w ogóle...buuu, Pierwsze dziecko rodzi się zdecydowanie dłużej, bardzo źle to wspominam! Brakowało mi jednak bliskiej osoby!!!
Przy drugiej ciąży zdecydowaliśmy się na poród rodzinny i na prawdę polecam! W lipcu tego roku, były straszne upały, mąż podawał mi wodę mineralną, robił mi zimne okłady, zagadywał mnie, było mi dużooo łatwiej!!! Cały poród zrobił na nim ogromne wrażenie no i ten fakt przecięcia pępowiny... Opieka pielęgniarek była zdecydowanie dużo lepsza. A mąż mógł być przy mnie jeszcze 3 godziny po porodzie. Córeczka jest jego oczkiem w głowie!!!
Pozdrawiam

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

05 gru 2010 - 05:39:44

Mój mąż był ze mną przy porodzie, chociaż ustaliliśmy, że poczeka za drzwiami. Jednak położna powiedziała, że albo mąż będzie ze mną, albo pod szpitalem, bo rodziłam w nocy, a w nocy nie można podobno stać na korytarzu. Poza tym potrzebna mi była pomoc pod prysznicem, na piłce itp. Dobrze się stało, że mąż był przy mnie. Pomagał mi i ściągnął drugiego lekarza, gdy druga faza porodu się przeciągała. Ten lekarz naprawdę pomógł mi urodzić, bo był lepszym specjalistą niż lekarka, która była od początku przy porodzie. Dziewczyna, która rodziła na sali obok nie miała takiej opieki jak ja. Rodziła sama, a położna czasem do niej zaglądała. Ze mną cały czas była położna, a później lekarze, co dodawało mi otuchy. Wiedziałam też, że mąż zrobi wszystko, żeby mi i dziecku nie stało się nic złego. A mąż docenił ile wysiłku i bólu kosztuje urodzenie dziecka. Jest też bardzo zżyty z malutką, od pierwszych chwil od jej urodzenia dosłownie oszalał na jej punkcie :).

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

05 gru 2010 - 09:11:49

Ja miałam poród rodzinny, ale nie chodzi mi o rodzinę typu mama siostra tata i ciotki tylko przy porodzie był mój mąż, bardzo się cieszę że tak było bo dużo mi pomógł, dziękuje mu za to.

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

05 gru 2010 - 09:33:46

Mój mąż oczywiście bardzo chciał, i nie wyobrażał sobie że go tam nie będzie, ja natomiast od samego poczatku wiedziałam, ze nawet nie chce go tam widziec, może sobie i siedziec w szpitalu, ale na pewno nie bedzie rodził ze mna, nie jestem zwolenniczką takiego porodu i juz i żadne ah i oh zbliżenia partnerskiego i wariowania na punkcie dziecka mnie nie przekonują, każdy robi jak chce, a moj mąż i tak oszalał na punkcie swoich dzieci mimo, że widział je 3 min. po porodzie a nie w jego trakcie, dzieci zbliżyły nas co jest oczywiste i bez porodu rodzinnego, Porod jest naturalną sytuacja dla kobiety, nie dla mezczyzny, dlatego tez i przy kolejnym porodzie Jezz bedzie stal za ścianą sali

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

20 sty 2011 - 19:29:28

Witam ja co do porodu rodzinnego jestem za, rodziłam dwa razy i był przy mnie mój mąż i nie wyobrażam sobie porodu bez niego, dał mi dużo wsparcia i czułam się taka bezpieczna gdy czułam jego bliskość :-) Ale również położne są bardziej dokładne, gdy się dziecko rodzi to my nie widzimy co i jak a ja byłam ciekawa jak maleństwo przyszło na świat a mąż zdał mi wszystkie relacje co i jak :-))))

zweryfikowana
Posty: 1.443
Ostrzeżenia: 1/5

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

20 sty 2011 - 19:35:14

Cytat
gafka
Ja rodziłam z mężem i swoją mamą :) jest pielęgniarką więc mogła być też ona przy porodzie. Uważam że bliska osoba w takiej chwili to skarb. I nie myślę że mąż po wszystkim się mnie brzydzi, stał z tyłu głowy i nie widział wszystkiego, a był przy mnie i mnie wspierał. To było dla mnie bardzo ważne. Zbliżyło to nas do siebie jeszcze bardziej.

Mój mąż przecinał trzy pępowinki. Potwierdzam- bliska osoba w czasie porodu to skarb. Mąż był wielkim wsparciem dla mnie. Miałam kogo potrzymać za rękę i przytulić, albo ją ścisnąć, gdy oczy wychodziły mi z orbit.....:)))))))))

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

20 sty 2011 - 20:33:56

Ja rodziłam z mężem i jestem zadowolona. Był mi ogromnym wsparciem i jeśli zdecydujemy się na drugie dziecko to chciałabym żeby też był przy mnie.
Początkowo oczywiście były obawy, uzgodniliśmy nawet że będzie ze mną w pierwszej fazie porodu a potem jeśli poczuje że nie da rady być ze mną do końca to wyjdzie. Ale kiedy zaczęło się na dobre został dzielnie. W sumie mogę powiedzieć że urodziliśmy razem- rodziliśmy na stojąco więc po wszystkim był równie zmęczony podtrzymywaniem mnie co ja parciem. :))))

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

20 sty 2011 - 20:52:09

ze mną był mój narzeczony i dała mi wiele jego obecność,to podał wodę,to pomadkę,potrzymał za rękę czy zawołał połozna bo ta długo nie zaglądała,było tej nocy wiele porodów.

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

20 sty 2011 - 20:57:55

mam 2 porody za sobą , pierwszy z mężem i drugi sama i jestem w 100% za obecnością tatusia !

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

20 sty 2011 - 21:16:48

Szczerze to rodzę za miesiąc i na początku ciąży robiłam mężowi wyrzuty ze nie bardzo się pcha do porodu ze mną ale teraz sama nie chcę ponieważ my baby mamy taką naturę że jak jest z nami nasz ukochany to się nad sobą rozczulamy a jak go nie ma to nagle stajemy się twarde i dzielne:) a po drugie myślę, że faceci nie są tworzeni do takich widoków (nie wliczając ginekologów) jeszcze któryś zajrzy tam gdzie nie powinien i skrzywienie psychiczne gotowe :))) z pięknego kwiatu lotosu zrobił się krwawy buldog hihihihihi pozdrawiam wszystkie "ciężarówki"

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

24 sty 2011 - 12:24:53

Cytat
nusia83
Myślę ze chyba w większości szpitali warto mieć "swojego człowieka" [polozna czy meza] przy porodzie, bo traktuja Cie inaczej.
ja też nie miałam nikogo,mąż był w Rosji,ale położne były cudowne jedna odbierała poród jedna trzymała mnie za rękę i jeszcze jedna wycierała mi pot z czoła jeszcze był ordynator który żartował i zwracał się do mnie jak do córki szczerze to byłam w szoku i będę im wdzięczna do końca że nie zniechęciły mnie do drugiego porodu który już we wrześniu i który odbędzie się oczywiście bez męża jeszcze jego tam brakowało w tej krwi i pocie bez przesady.

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

24 sty 2011 - 12:45:56

Ja uważam że to kobieta powinna decydować, a jeśli tego chce - mąż powinien być na miejscu bez najmniejszego zawahania. Przecież od tego są, żeby byli przy nas gdy jesteśmy w potrzebie... A kiedy można być bardziej w potrzebie niż wtedy?

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

24 sty 2011 - 14:54:19

Witam
Ja rodziłam wraz z mężem, tzn był przy mnie podczas CC i jak bym miała rodzić drugi raz to też bym chciała by przy mnie był.

zweryfikowana
Posty: 490
Ostrzeżenia: 1/5

PORÓD RODZINNY - ZA czy PRZECIW ???

24 sty 2011 - 17:58:16

Ja też się długo zastanawiałam. Wiem, że chcę, żeby był przy mnie, ale nie chcę go do tego zmuszać. Porozmawiałam więc z nim i poprosiłam, żeby się zastanowił. Powiedział mi wprost, czego się obawia (tego, że ja będę cierpiała, a on nie będzie mógł nic zrobić. No i widoku mojej krwi:-P), a ja jemu, że jeżeli się zdecyduje, to warunek jest jeden - stoi za moją głową i nie zagląda między nogi;-) Hehe, zobaczymy, czy to możliwe, bo po przemyśleniu sprawy stwierdził, że bardzo chce być i na tym stanęło:-) Przyznam, że mi ulżyło i teraz już mniej się boję. Zobaczymy, jak to będzie w maju:-D

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Brzuszki mam po porodzie, co zrobić aby był ładny?