Życie bez pieniędzy.

a na podpaski tez ci wydziela?masakra

Może sprzedaj jakieś niepotrzebne rzeczy na szafie? Dużo to może nie zarobisz ale na jakiś prezent zawsze się uzbiera..

a Twoja mama pracuje?
nie powinna tak robić, bo to sa Twoje, ciężko zarobione pieniądze, chyba, że Ona płaci za studia i dlatego bierze Twoje pieniądze.

Apodyktycczna matka... Bywa. Ale według mnie to od Ciebie zależy czy dostaniesz te pieniądze. Nie wiem czemu jak pytała Cię czy te pieniądze będzziecie odkłądać, czemu wtedy się nie postawiłaś i nie powiedziałaś, że nie. A po drugie, wydaje mi się, że cała sprawę trzeba zacząć od założenia Ci swojego prywatnego konta. Banki mają masę propozycji kont dla studentów niepełnoletnich, więc nie widzę problemu z założeniem.
Co do mamy to musisz z nią poważnie porozmawiać, od razu uprzedzić, że nie ma czym się denerwować i krzyczeć, że po prostu chcesz się usamodzielnić, że najwyższy na to czas. Trzymam kciuki

Ja Cie rozumiem, naprawdę...

Ja tak żyłam 18 lat. Jedynie babcia mi coś od czasu do czasu dała...
PRośby, groźby nic nie pomagały.
W końcu się wyniosłam.. I nie są to biedni ludzie, tylko chciwi i zagubieni.

Teraz jest lepiej, kontakt między nami się powoli naprawia.
..ale nie daje im sobą manipulować, czasami próbują. Uczą się od nowa, po prostu..

to jest odłożone? czy matka to zabiera na swoje życie? dlaczego w ogóle dałaś przelewac pieniądze na JEJ KONTO? jesteś dorosła możesz robić co ci się podoba przecież, a poza tym masz wsparcie w chłopaku jest przy tobie. ogranicz wpływy matki, nie jesteś małą dziewczynką...

Te pieniądze idą na konto twojej matki i ona nimi dysponuje tak czy one po prostu tam leżą i ich nie wydaję?Nie możesz się postawić w końcu jesteś dorosła i to są twoje pieniądze.

Jeżeli matka Cię utrzymuje, tzn. żywi, ubiera, zapewnia mieszkanie, płaci za studia to nie rozumiem, o co Ci chodzi? A może ona też ledwo wiąże koniec z końcem, żeby córeczka ukończyła studia? Może przerwij studia, popracuj, odłóż sobie pieniądze a potem się wyprowadź i próbuj się utrzymywać sama i studiować.

Boże, czy ten wątek to jakaś prowokacja???

Czytając to wybałuszyłam oczy i zrobiłam wyjątkowo głupią minę...
Dziewczyno, masz 20 lat, nie musisz się pytać matki, czy możesz sobie konto założyć!Pieniądze są Twoje, Ty je zarobiłaś i masz prawo wydać ja na cokolwiek tylko chcesz. Nie wyobrażam sobie, żeby moja mama rozporządzała się moimi, własnoręcznie, bardzo ciężko zarobionymi pieniędzmi! Kiedy ona przewiduje wypłatę?Po 30 stce?Czy 40tce?

Ty masz pewność, że te pieniądze to nadal są na koncie?A nie zostały wydane??Żeby się nie okazało któregoś razu, że Twoją ciężką harówą (bo praca w nocy, w fabryce zapewne do najlżejszych nie należy) zafundowałaś mamusi nowy sweter i kilka innych przyjemności.

Na Twoim miejscu bym się kategorycznie postawiła, a jeśli matka nadal by (ciśnie mi się na klawiaturę słowo kradła)wymagała od Ciebie pisemnego sprawozdania z wydatków i rozliczania się z Twoich pieniędzy, oraz "odkładała" je wbrew Twojej woli, to wyprowadziłabym się. Wzięła na studiach dziekankę jakby trzeba było i rozpoczęła życie na własny rachunek. A przede wszystkim- zaczęłabym od założenia konta i wszelkie zarobione pieniądze tam gromadziła. Poinformowała matkę o stanie rzeczy. Nie spytała- postawiła przed faktem dokonanym. Nie ma prawa mówić co masz robić ze swoimi pieniędzmi!

Sorry ale jesteś naiwna, gdybyś miała 16 lat to rozumiem ale w tym wieku tak dawać sobą manipulować? MASAKRA, postaw się w końcu matce, ona ma jakieś problemy ze sobą, to swoją drogą, Ty ciężko harujesz żeby ona to odłożyła niewiadomo na co? Nawet pewnie nie skorzytstasz z tej kasy, od teraz wszystko co zarobisz powinno znaleźć się na Twoim koncie (założenie nie jest wcale takie trudne) a matce się postaw, jeden raz, drugi trzeci będzie ciężko i będą awantury, ale w końcu przywyknie i w końcu nadejdzie taki czas że nawet tego nie skomentuje...

No to matka nieżle cie wyszkoliła eh ale sie dajesz ja bym założyła konto swoje i kase bym miałą swoja ja twoja matka pracuje to chyba ma dziwne to jak jestes na jej utrzymaniu to powiedz ze mozesz dopłacać ale nie cała wypłate do chole** bo ty też potrzebujesz na swoje wydatki

To jest po czesci Twoja wina bo sama piszesz ze sie nie chcesz postawic. przez cale zycie dawalas sobia pomiatac i nie wiem czy teraz to zmienisz.zreszta dziwne ze sama sobie nie zalozylas konta bez widzy matki, po co jej mowilas. tak to by kasa wplywala na twoje konto i moglabys z nia zrobic co zechcesz.

współczuję ci takiej matki,nie wyobrażam sobie ,aby zabierać moim dzieciom ledwo co zarobione kilka złotych.cieszyłabym się,że umieją zarobić na jakieś swoje potrzeby ,tak jak piszesz -kieszonkowe.Dziwna ta twoja matka...

BOZE ty jej nie dawaj tych pieniedzy to twoje przeciez co to ma byc ze musisz . twoje zycie twoja kasa`ja nie widze problemu mowisz matce ze jej nie oddasz kasy bo to twoja