Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Londyn- I dont know!help me...

28 sie 2009 - 10:42:26

Cytat
kiki2013
Cytat
kiki2013
ja mam mozliwosc wujazdu do londynu ale strasznie sie boje czy sobie poradze w sumie jade do znajomych ktorzy mi pomoga ale i tak mam obawy bo pewnei jest tak kolorowo jak kazdemu sie wydaje wszedzie dobrze gdzie nas nie ma
oki wiem o co chodzi no kazdy ma obawy
z opowiadan slyszalam ze ludze jada w ciemno i spotykaja zyczliwych ludzi Polakow ktorzy pomagaja

Życzliwych Polaków jest niewiele...taka prawda,Polak Polakowi na obczyżnie wrogiem. Mieszkam za granicą już dwa lata i spotkałam bardzo wielu życzliwych i pomocnych rodaków ale jeszcze więcej takich co by Ci nogę podłożyli przy najbliższej okazji.....

Londyn- I dont know!help me...

28 sie 2009 - 10:45:44

ja slyszalam ze nie ma tam czegos takiego jak park. wszystkoo prywatne i ludziom na ulicy nie mozesz w oczy popatrzec bo moga wezwac policje. Siostra mojej bratowej tam jest z mezem i chyba nie narzekaja..

Londyn- I dont know!help me...

28 sie 2009 - 10:49:08

To zle slyszalas;p Jest w cholere parkow. Na kazdej stacji pratycznie mozna znalezc park, tylko trzeba szukac;p

Londyn- I dont know!help me...

28 sie 2009 - 10:50:37

Cytat
MarteczQa
ja slyszalam ze nie ma tam czegos takiego jak park. wszystkoo prywatne i ludziom na ulicy nie mozesz w oczy popatrzec bo moga wezwac policje. Siostra mojej bratowej tam jest z mezem i chyba nie narzekaja..

no to chyba masz złą informacje ! to nie ten kraj gdzie nie można człowiekowi spojrzeć w oczy!

Londyn- I dont know!help me...

28 sie 2009 - 10:51:59

Mam wielu znajomych za granicą, m.in. w Londynie, niektórzy siedzą tam już po parę naście lat i każdy zawsze powtarza jedno: jeśli nie ma masz zaklepanej pracy i miejsca do spania nie warto ryzykować.
To już nie jest to samo co było parę lat temu. Z dobrą pracą jest o wiele ciężej, większość robi tak aby jemu było dobrze.
Rzadko który Polak Polakowi za granicą pomoże tak po prostu.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-08-28 10:52 przez Sacrum.

Londyn- I dont know!help me...

28 sie 2009 - 10:53:05

Ja Ci powiem, że moi znajomi wracali ostatnio z Londynu samochodem, wyszło ich to o wiele taniej niż samolotem, sam bilet nie jest drogi, ale opłaty lotniskowe są okropne. Sama tam nie jedź, nie poradzisz sobie.

Londyn- I dont know!help me...

28 sie 2009 - 10:53:42

Cytat
meow-meow
Pracy poszukaj na stronach internetowych z praca w Londynie;p
Angielski- komunikatywny zwykle, na poczatku to moze lepiej zacznij zarabiac jako opiekunka do dziecka? Takie malzenstwo z dzieckiem na pewno Ci pomoga w pierwszych krokach, moze tak byc, ze bedziesz mogla u nich zamieszkac.
Ja polecam autokary vizitor - zawsze nimi jezdzilam i nigdy sie nie zawiodlam, zawsze bylismy na czas :)
Najlepiej jest zamieszkac gdzies na brzegach Londynu, ja polecam okolice brixton (niebieska linia w metrze- wszedzie dotrzesz, a na Victorie masz blisko), albo czarna linie :) Chodzi mi glownie o poludnie Londynu. Na polnocy jest dziwnie, bo tam domki i ulice sa wrecz takie same, mozna sie zgubic;p Na zachodzie masz lotnisko- takze nie polecam, jezeli nie potrafisz spac kamiennym snem. Wschod- i don't know, nie bylam tam;p
Mysle, ze na poczatku najlatwiej bedzie Ci sie polapac na zasadzie metra, potem jak juz obcykasz stacje to spokojnie bedziesz mogla dojezdzac busami. Ja osobiscie polecam streatham (duzo polakow tam mieszka), do brixton autobusem masz 10minut, mozesz dojechac 3 roznymi busami. Na Oval, czy Victorie - 40-70minut;p
Zwiedzanie: jezeli park to St. James Park- zawsze tam z chlopakiem chodzilam :) Zakupy: oxford Cirrus. Na Tooting Broodway masz jeden Primark, na Coliers Wood- masz sklep z tanimi markowymi ciuchami sportowymi (nike, adidas), jeszcze argos;p To jest czarna linia metrem, blisko do siebie :)

A i kobieto!
Na Balham- czarna linia... Masz polski klub;D Bialy Orzel;D

Mieszkasz tam moze???bardzo duzo widze wiesz :) po tym co przeczytalam w twojej wypowiedzi to sie wystraszylam tyle tego wszystkiego....;p jesli nie mialabys nic przeciwko to chcetnie pogadalabym z toba na gg???
a jak myslicie jaka praca jest najlepsza,tak zeby sobie poradzic na poczatku ;) a gdzie tam sa jakies biura posrednictwa pracy lub pokoji do wynajecia???
Chciałabym cos znalezc chciaz na kilka pierwszych miesiecy a pozniej to moze jakos z gorki pojdzie :)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-08-28 10:59 przez lady_19.

Londyn- I dont know!help me...

28 sie 2009 - 10:55:43

ja bym nie pojechała jak bym nie miała tu rodziny :) Ja może nie jestem w Londynie ale w Luton. Pracuje tu od 3 i pół miesiąca. Jest ok ale to moze tylko dlatego ze mam tu rodzine :) Niebezpiecznie jest jechać w ciemno... i nie radze :) Najwiecej pracy jest w maju a najmniej w sieroniu i od wrzesnia znowu zaczyna sie lepiej :)

Londyn- I dont know!help me...

28 sie 2009 - 10:57:07

Cytat
lady_19
Cytat
meow-meow
Pracy poszukaj na stronach internetowych z praca w Londynie;p
Angielski- komunikatywny zwykle, na poczatku to moze lepiej zacznij zarabiac jako opiekunka do dziecka? Takie malzenstwo z dzieckiem na pewno Ci pomoga w pierwszych krokach, moze tak byc, ze bedziesz mogla u nich zamieszkac.
Ja polecam autokary vizitor - zawsze nimi jezdzilam i nigdy sie nie zawiodlam, zawsze bylismy na czas :)
Najlepiej jest zamieszkac gdzies na brzegach Londynu, ja polecam okolice brixton (niebieska linia w metrze- wszedzie dotrzesz, a na Victorie masz blisko), albo czarna linie :) Chodzi mi glownie o poludnie Londynu. Na polnocy jest dziwnie, bo tam domki i ulice sa wrecz takie same, mozna sie zgubic;p Na zachodzie masz lotnisko- takze nie polecam, jezeli nie potrafisz spac kamiennym snem. Wschod- i don't know, nie bylam tam;p
Mysle, ze na poczatku najlatwiej bedzie Ci sie polapac na zasadzie metra, potem jak juz obcykasz stacje to spokojnie bedziesz mogla dojezdzac busami. Ja osobiscie polecam streatham (duzo polakow tam mieszka), do brixton autobusem masz 10minut, mozesz dojechac 3 roznymi busami. Na Oval, czy Victorie - 40-70minut;p
Zwiedzanie: jezeli park to St. James Park- zawsze tam z chlopakiem chodzilam :) Zakupy: oxford Cirrus. Na Tooting Broodway masz jeden Primark, na Coliers Wood- masz sklep z tanimi markowymi ciuchami sportowymi (nike, adidas), jeszcze argos;p To jest czarna linia metrem, blisko do siebie :)

A i kobieto!
Na Balham- czarna linia... Masz polski klub;D Bialy Orzel;D

Mieszkasz tam moze???bardzo duzo widze wiesz :) po tym co przeczytalam w twojej wypowiedzi to sie wystraszylam tyle tego wszystkiego....;p jesli nie mialabys nic przeciwko to chcetnie pogadalabym z toba na gg???


problem z metrem hahaa ;d wsiądziesz nie w to metro i pojedziesz w drugą stronę w górę a nie w dół i później już będziesz wiedziała!

Londyn- I dont know!help me...

28 sie 2009 - 10:59:50

hejka, byłam w Londynie dwa lata temu, w wakacje. Dla mnie to miejsce ma swój klimat, na pewno warto je odwiedzić, Londyn nocą jest przepiękny. ALE...nie jedź w ciemno, warto załatwić sobie wcześniej mieszkanie, nie wiem jak to teraz cenowo stoi, ale wtedy płaciłam 50 funtów za tydz. Z pracą rzeczywiście jest ciężko jeśli nie znasz języka. Gucio prawda, że wystarczy komunikatywnie-nie wystarczy bo się nie dogadasz. Najtaniej wyniósłby cię wyjazd liniami Eurolines (autobus), powinnaś zapytać o nie u siebie na pksach. Po wyjściu przydałaby ci się tzw. oystercard. to jak u nas miejska karta. owszem są agencje pośrednictwa pracy,ale dosyć długo się z nimi schodzi, a podstawą otrzymania pracy jest język. Sklepy to wiadomo na Oxfordzie. Najlepiej jechać z kimś, ale warto. Dla mnie to były niezapomniane chwile, ale musiałam wracać do szkoły:)ale było super.

Londyn- I dont know!help me...

28 sie 2009 - 11:00:12

też jestem z Rzeszowa ;). A co do tego autokaru to idz na stacje i tam w uslugi miedzy narodowe i zapytaj np ile kosztuje najtanszy bilet do Londynu czy cos takiego ;P wiem ze tam do roznych krajow jezdza te autobusy bo ja wysiadalam w Berlinie a on jeszcze jechal na Holandie i tam gdzies dalej ;). Ale w internecie cos powinno byc ;P.

Londyn- I dont know!help me...

28 sie 2009 - 11:01:23

Ja mysle jechac albo w lipcu albo we wrzesniu wlasnie bo tez tak slyszalam ze w okresie wakacyjnym nie mam tam pracy wiec w "czarna dziure" sie pchac nie bede
ojj z metrem to bedzie problem pewnie juz bym wolala isc na nogach hehe a gdzie szukalyscie wczesniej mieszkan w necie lub cos?? a moze jest ktos kto tak jak ja wybiera sie z rzeszowa mniej wiecej w takim czasie jak ja??



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-08-28 11:04 przez lady_19.

Londyn- I dont know!help me...

28 sie 2009 - 11:04:14

Cytat
Sacrum
Mam wielu znajomych za granicą, m.in. w Londynie, niektórzy siedzą tam już po parę naście lat i każdy zawsze powtarza jedno: jeśli nie ma masz zaklepanej pracy i miejsca do spania nie warto ryzykować.
To już nie jest to samo co było parę lat temu. Z dobrą pracą jest o wiele ciężej, większość robi tak aby jemu było dobrze.
Rzadko który Polak Polakowi za granicą pomoże tak po prostu.
Racja! A Ty jesteś w tym "zielona" więc radzę się nie pakować w taki wyjazd! Nie dokuczam, tylko radzę!
;-))))
Jeśli zaś postanowisz wyjechać - jak najbardziej życzę powodzenia ;-)))

Londyn- I dont know!help me...

28 sie 2009 - 11:06:07

Ja mieszkam w Anglii juz prawie 5 lat. Przyjechalam dlatego bo obecny mój mąż (wtedy chłopak) dostał tutaj prace i chciał zarobić troszke kasy na nasz ślub. Wtedy byliśmy narzeczonymi. Pieniadze szybko sie zarobiły, ja skończyłak studia, przyjechałam do niego i razem zaczelismy układać sobie życie. Powiem ze na początku było ciezko, mieszkalismy w 10 osób na mieszkaniu, żeby było taniej. Ale zbiegiem czasu zaczelismy szukać jakiegoś swojego gniazdka. Po ślubie postanowilismy ze zostaniemy tutaj na dłuzej. I oto jestesmy juz 5 lat. Mamy swój dom (wzięlismy kredyt) mamy córeczke, która ma juz 3,5 lat, kolejne w drodze. Mąż ma dobrą prace (jest tłumaczem w firmie) Ja niestety nie pracuje ze wzgledu na dziecko i na ciążę, i pewnie szybko nie wróce do pracy. Ale nie ma co narzekać, mąż niezle zarabia a reszte dopłaca panstwo. Powiem szczerze że za Polską tęsknimy i chielibysmy wrócić, za pare lat mamy zamiar wrócić do kraju (wybudować domek) i juz zostac. Mogę Ci tylko tyle doradzić, że życie jest łatwiejsze i że z pensji jesteś w stanie utrzymać siebie i rodzinke. Nie mieszkam w Londynie, ale bardziej na północny zachód, życie i mieszkania są tutaj tańsze niż w Londynie, więc osobiscie nie radziłabym Ci jechać do samego Londynu ale gdzieś na obrzeża :)) Spróbować zawsze warto, a jeśli masz znajomych co są Ci w stanie pomóc to nie odmawiaj tylko zaryzykuj. Pozdrawiam!!

Londyn- I dont know!help me...

28 sie 2009 - 11:06:51

Ja wyjezdzam do londynu za 2 tygodnie do siostry ale i tak mam obawy jezyk znam srednio bardziej niemiecki niz angielski ale w ciemno to podziwiam cie nigdy bym tak nie pojechala jezeli znasz dobrze angielski to sobie nie poradzisz

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

OUTLET