Witajcie dziewczyny...
Jestem ze swoim partnerem od 6 miesięcy. Mam dziecko z poprzedniego związku (małżeńskiego).
Miesiąc temu dowiedziałam się,że jestem w ciąży. Szczerze mówiąc, nie planowaliśmy tego.
Nie pomyślałam jednak nawet przez moment o aborcji, jesteśmy razem naprawdę szczęśliwi, mamy po 30 lat i przy tym mężczyźnie naprawdę poczułam, że żyję... bardzo chcę tego dziecka,mój partner zapewnia,że on również.
Jest tylko jeden problem. Mieszkamy w dwóch różnych miastach oddalonych od siebie o 60 km.
Widujemy się co weekend. Odkąd jestem w ciąży, czuję się z tym bardzo źle. Planujemy zamieszkać razem w ciągu najbliższych kilku miesięcy, ale jest mi bardzo ciężko z poczuciem, że jestem sama i bęďę sama do czasu aż będę już miała duży brzuch, nie będzie go przy mnie kiedy tak bardzo go potrzebuję. Zapronopowałam, że może do lata-do czasu aż moja córka skończy szkołę i ja dokończę swoją (studiuję)-mógłby zamieszkać z nami. Żebyśmy po prostu byli razem, żeby mnie wspierał i żebyśmy szli przez to wszystko razem.
W odpowiedzi usłyszałam, że zmiana pracy w tym momencie jest zbyt ryzykowna,a dojeżdżanie codziennie 100 km w jedną stronę bez sensu. Wiem,że to nie byłoby proste, ale to tylko rozwiązanie tymczasowe.
Zrobiło mi się bardzo przykro, czuję się naprawdę źle będąc sama,tym bardziej,że praktycznie od samego początku bardzo kiepsko znoszę ciążę, mam ciągłe mdłości, jestem osłabiona i czekam tylko na dzień, w którym choć trochę ten stan się poprawi.
Bardzo go potrzebuję.
Czy któraś z was była kiedykolwiek w podobnej sytuacji? Jak sobie w niej poradziłyście? Jak się wszystko potoczyło?
Dziękuję za odpowiedzi.
Jest tu kto?...
(zobacz zmiany)
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2018-03-20 14:52 przez Sticky_Note.