Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Maminsynek

07 mar 2018 - 19:18:28

Cześć wszystkim.
Byłam z facetem rok idealny, opiekuńczy, troskliwy , owszem małe wady były jak u każdego aa te <moderacja> wielkie tak ukryte, że wyszł dopiero podczas wielkieo impulsu - jego matki.
Mój facet ( już teraz były) ma 28 lat, po tym jak się poznaliśmy stwierdził, że chce zamieszkać sam w swoim mieszkaniu, które wtedy było jeszcze wynajmowane. Jego matce, ku mojemu zdziwieiu było to na rękę ( co wczoraj okazało się, że pieprzona zazdrość o synka zwyciężyła) . Mijały miesiące, pierwssze spotkanie z jego rodzicami przebiegło jak najbardziej w porządku, jego matka była zachwycona, że ma fajną synową ( nie to nie są moje wymysły tylko jej słowa, ale ta fajna synowa z czasem zmieniła się w potwora który w jej mnimaniu chciał zabrać jej jedynego synka). Kolejnym krokiem było wspóle mieszkanie ( to już ogołe był gwożdź do trumny dla jego matki, bo synek pojawiał się na obiedzie tylko w weekend, bo ja gotowałam w domu)
Nie myślałam, że kiedyś miłość do faceta zacznie mi odbierać radość z życia. Ale i tak się działo.
Moj chlopak pracowal w Danii, zjeżdzał co 4 tygodnie na 2 tygodnie. Ja zazwyczaj połowę jeego pobytu spędzałam u rodziców ( kawki z teściową i komentowanie że nie prasuję jej dziecku skarpet i maaajtek były dość irytujące) ale za każdym razem jak wrcałam w mieszkaniu coś było nie tak.
Najpierw zabieranie naszego prania do siebie do domu ( nie była to duża ilość, tylko poszewka na poduszkę i para skarpet dla której nie opłacało się włączać pralki), poprzestawiane garnki, talerze, poukładane nawet moje majtki w szufladzie!!
Prośby mojego faceta o jakąkolwiek reakcję były zbywane tym że to jest dla niej nowa sytuacja.
Mijaly kolejne miesiące i parcie na wnuka. Ja byłam na nie moj facet też, a matka na tak i coraz bardziej było gadane ( w mieszkniu pojawiały się ubranka, łożeczko ) .
Nie byłam świadoma tego, że mój facet powiedział, że jestem w ciąży, dla swojego święteo spokoju. Jak w końcu już mi się do tego przyznał byłam w szoku, spakowałam swoje rzeczy i pojechałam do rodziców, miał załatwić sprawę. Po 2 dniach przyjechał po mnie, powiedzial że wyjaśnił sprawę i przeprasza.
Jaki był <moderacja> mój szok gdy po jego wyjeździe przyszla teściowa i z placzem powiedziała że współczuje mi tragedii. No ja <moderacja>.
Z telefonem w ręku czekałam do przerwy mojego chłopka, potem znowu awantura. Ale to byl dopiero początek mojego piekła, teściowa zaczęła jeżdzić do mojej pracy pytać o grafik czy pracuję tam jeszcze, do moich rodziców żeby pomóc im przejść żałobę po strcie wnuka ( którego <moderacja> nigdy nie było nawet w planach).
Wszędzie gdzie byłm była moja teściowa, nawet córka jej męża, wypytywała w szkole mojego młodszego brata o to gdzie mieszkamy...
Wiem że to brzmi jak jakieś słabe wypracowanie ale musiałam się wygadać...
Po powrocie mojgo faceta , jego matka chciala usłyszeć prawdę, a on jak totalna <moderacja> siedział i nie odezwał się ani słowem.
Jeździła po szpitalach w moim mieście, żeby dowiedzieć się że byłam w ciązy ( podejrzewała że usunęłam ). Wstyd na pół miasta.
Po tym wszystkim, zaczęło się dziać coraz gorzej, sms-y że ona z mężem zroii wszystko żeby jej syn nie był ze mną, a mój facet nawet niee stanął za mną.
Wssszystko wybuchło wczoraj, ja robilam obiad, on grał na komputerze, nagle ktoś puka do drzwi - oczywiście jego nawiedzona matka.
Zaczęła plakać że ona go kocha a on nie poświęca jej czasu, że zmienił się jak poznał dziewczynę, że on nie powinien mieć nikogo bo ma jeszcze na to czas ( <moderacja> a 28 lat), jak on kazał jej wyjść z domu to zaczęła się idiotka kłaść na podłogę krzycząc na pół bloku że ona go kocha i ma mnie zostawić..
Oczywiście tak też się stało, kazał mi się wyprowadzić, powiedział że nie kocha i koniec, po czym wziął wodkę i posszedł do kumpli.
Wybaczcie żę tyle tu tej treści ale nie mam o kim z tym porozmawiać, a mamie ciężko mi się przyznać do takiej porażki.
Albo to ja jestem głupia albo oni

<Moderacja-wulgaryzmy na Forum Serwisu są zabronione, a uporczywe ich stosowanie może zakończyć się blokadą niektórych funkcji konta>

(zobacz zmiany)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2018-03-08 18:07 przez moderator.

Maminsynek

07 mar 2018 - 20:26:58

ja bym sie cieszyla ze ten toksyczny zwiazek sie zakonczyl

niezweryfikowana
Posty: 2.943
Ostrzeżenia: 1/5

Maminsynek

07 mar 2018 - 21:28:06

Nie traktuj tego jako porażkę, ale jako szkołę życia. Jesteś mądrą osobą, wiesz czego chcesz i nie pozwalasz innym układać sobie życia :) Powodzenia.

Maminsynek

07 mar 2018 - 21:37:17

Gratuluję- bo jest czego. Ciesz się że pozbyłaś się problemu który z każdym dniem byłby coraz gorszy a Tobie z rpzyzwyczajenia cięzko byloby to zakończyć. Widocznie facet nie był dojrzały do związku więc tylko się cieszyć że to wyszło teraz a nie np kiedy faktycznie nosiłabyś jego dziecko.

Maminsynek

08 mar 2018 - 09:46:20

Dziękuję Wam za odpowiedzi. Wiem, że macie rację i sama staram sobie to wbić do głowy, ale teraz zamiast ulgi czuję rozdarcie, ból. Wychodzi na to, że rok związku nic nie znaczył skoro posunął się do takich rzeczy. Dzisiaj mija 3 dzień odkąd go nie widziałam, jest mi okropnie ciężko i póki co nie mogę się z tym pogodzić. No ale cóż mam nadzieję, że będzie lepiej.

niezweryfikowana
Posty: 355
Ostrzeżenia: 6/5

Maminsynek

28 lip 2022 - 11:16:51

Jak to często radzą - zajmij się sobą i swoim samorozwojem...nie ma co rozpamiętywać!


________________________
https://www.infertility.org.pl/holowanie-24h-w-warszawie/

Maminsynek

09 sie 2022 - 13:47:49

Związki z mamisynkami nie mają przyszłości, lepiej dla ciebie!

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Ciąża i związek na odległość...