Ja córkę karmiłam już od pierwszego dnia w domu na przemian butlą i piersią - głównie w nocy, po 1,5 m-ca odpuściłam, młoda wolała butlę, najadała się 2 m-ce miała jak przespała noc i tak już zostało na zawsze. Synka z kolei karmiłam od początku piersią i tylko piersią, bardzo tego chciałam, pierwsze 3 m-ce to był koszmar, mleko tryskające na wszystkie strony, ssak wiszący non stop na cycu, miliard pobudek w nocy, po jakimś czasie przyzwyczaiłam się, mały się dostosował, nadal jest na piersi niedługo kończy 16 m-cy, nadal budzi się na cyca w nocy i oczywiście są tego minusy tak jak i karmienia butlą ( syna usypiam tylko ja i w nocy tylko ja wstaję przy córce robił to mąż) ale uwielbiamy te chwile ja i Oluś, ta bliskość jego uśmiech kiedy się naje, coś pięknego !