Moja Anielcia uwielbia rysować wszelkimi sposobami... Ale wydaje mi się, że aby zachęcić dziecko musisz z nim trochę posiedzieć, żeby czuło twoją obecność... my początkowo malowałyśmy razem i wtedy Anielci sprawiało to najwięcej frajdy, potem sama sięgała po przybory... no i format i jakość...
Ja bym zaczęła od wielkiego arkusza papieru... nie mała kolorowanka czy kartka A4... kup brystol, albo zwykły szary papier pakunkowy, (my miałyśmy starą tapetę, jak rozwinęłam papier na cały pokój, to Anielci się oczy zaświeciły ) daj farby plakatowe i niech maluje np. taty pędzlem do ścian... możesz kupić takie większe... a nie maleńki pędzelek, albo niech babrze placami, niech się wyżyje na początek... niech upaprze stary podkoszulek i czuje, że się o to nie gniewasz.... a potem zmniejszać formaty he he...
No i różności....Aniela ma kredki zwykłe, zwykłe ale grube, pastele olejne, kredowe, pisaki, pisaki zmieniające kolor, farbki wodne (od tych zaczynałyśmy, bo mniej się upapra, teraz ostatnio dostała na 3 urodzinki plakatowe...) wszystko czym da się malować...