Poród -ile trwał

Mój trwał 5 godzin . Ale o 9 dostałam kroplowke o 11 zaczełam rodzic i parłam całyczas a z do 13:55, także wymeczylam sie trochu. Na drugi dzien nawet kosmetyczke ciezko mi bylo zabrac ze soba do łazienki tak mnie bolały miesnie rak

Cytat

Cytat
justyna_2124

Cytat
aaggaa89
jasne, że się zapomina

hmmmm ja nie zapomnę

ja tez nie

Od 9 rano kroplowka potem późnym popołudniem czopek na rozwarcie o 17 zaczeły sie parte i o 17 10 urodziłam ;D

pierwszy -wody odeszły mi o 23 a urodziłam 19..45 dnia następnego, drugi też coś kolo tego ,trzeci 16 początek 22 poród ale zaaplikowano mi prowokację bez mojej wiedzy.

Mój pierwszy 20min a drugi 35min w obu przypadkach wszystko poszło błyskawicznie

moje parte 45 min.wiecie co a ciekawi mnie to dlaczego jedne kobiety rodza w 20 min a inne mecza sie calymi godzinami.czy da sie jakos do tego przygotowac?czy cos ma wplyw oprocz wielkosci glowki dziecka na to ile bedzie trwal porod?

12 lat temu jak rodziłam pierwszy raz, poród trwał 10,5 godz. Nie powiem abym miło to wspominała. Drugi 2 lata temu. Delikatnych bóli dostałam o 3 rano. Obudziłam się ale poszłam dalej spać. Wstałam o 8 i zaczęłam liczyć skurcze bo coś mi się wydawało, że to już. Skurcze były najpierw co 20 min potem już co 7. Ale po godzinie znowu zeszły do 20min. Więc nie niepokojąc się poszłam spokojnie na zakupy, pogadałam z koleżanką. Wróciłam do domu, zrobiłam obiad. Mama zadzwoniła i zaczęłam jej opowiadać o pobolewaniach. Kazała zadzwonić mi do lekarza. Tak zrobiłam, żeby uspokoić ją i zarazem siebie. Lekarz poprosił, abym zgłosiła się na oddział, żeby mnie zobaczyli, dodam, że było już 7 dni po terminie. Na spokojnie wzięłam torbę i męża i oczywiście straszą córę i odwieźlismy ją do bratowej. Wszystko robiłam na spokojnie bez paniki. Aż sama teraz w to nie mogę uwierzyć. Zgłosilismy się na oddział, przyszedł lekarz i jak mnie zbadał to dopiero wtedy zaczęłam panikować bo okazało się, że mam już rozwarcie na 8 palców. SZOK ! Dostałam kroplówkę i 3 mocne skurcze i było po wszystkiemu)) Trwało to może jakieś 25 minut. Bez bóli, skurczów wcześniejszych i tym podobnym.

Ja pierwszą córke rodziłam 2 h, synka pół godziny a trzecią dzidzię 10 minut. Przy trzeciej dali mi oksytocynę

ja pierwsze skurcze dostałam 13.03.2010r o godz 4:30. O godz 11 pojechałam do jednego szpitala powiedzieli,że za szybko przyjechałam a poza tym nie mają miejsc na patologii i odesłali mnie do domu. O 16 nie wytrzymywałam pojechałam do drugiego szpitala. Tam powiedzieli mi,że mają 1 miejsce i mam jechać do domu,bo jeżeli przyjdzie kobitka z zagrożoną ciąża to nie będą mogli jej przyjąć. Powiedziałam NIE i przyjęli mnie do sali ćwiczeń. O 20 była w szpitalu zmiana personelu i wzięli mnie dopiero na trak. Przy sprawdzaniu wód płodowych wody się wylały i okazało się, że wody są zielone(byłam 4 dni po terminie). A dodam,że w poprzednim szpitalu o 12 powiedzieli mi,że wody czyste i mały ma ważyć 3600kg. Od tego momentu rodziłam pod ktg. Dostałam dwie kroplówki, zastrzyk domięśniowy i dopiero 14.03.2010r o 4:25 urodziłam synka, który ważył 4200kg i 60 dł.Potem było zakładanie szwów, a Pani która to robiła dopiero się uczyła...

Ja rodziłam trzy razy siłami natury. Pierwsze dwa wywoływane po terminie, oba ok 10 godz. Trzeci poród bez wywoływanie, w terminie, jakieś 1,5 godz. Natomiast dzieciaki są tak wspaniałe, że tego bólu się nie pamięta. Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamuśki :-)

A ja mam termin na niedziele i sie panicznie boje porodu. podziwiam naprawde te które pisza ze rodziły po kilkanascie godzin

Skurcze dostałam o 4 rano, wody płodowe odeszły o 10 , urodziłam córeczkę o 19.42

A u mnie było tak- bylam już po terminie i zgłosiłam się do szpitala. Podali mi oksy ale nic na mnie nie podziałała. Po 3 dniach w końcu mnie ruszyło. Od 3 w nocy miałam skurcze ale takie nie za mocne (porównywalne do okresu). O 10 poprosiłam o tabletkę, bo wmawiali mi , że mam przepowiadające.. O 15 dalej nie miałam rozwarcia, skurcze już silniejsze były, odszedł mi wtedy czop śluzowy, ale nadal upierali się, że to przepowiadające. Nawet powiedzieli mi, ze mam się położyć i nie myśleć, to mi przejdzie O 19 nagle okaząło się, że mam rozwarcie na 3 cm, o 21 już miałam na 5 cm. Wtedy poszłam na porodówkę. I praktycznie od tej chwili zaczął się nieprzyjemny ból. Weszłam sobie do wanny- podobno pomaga, a u mnie tylko nasiliło ból. wyszłam z wanny o 22. Badając mnie położna się przerazia bo miałam już pełne rozwarcie i parte jeszcze chwila a w wannie bym urodziła koniec końców urodziłam o 23.14

Cytat
malwina_100
A ja mam termin na niedziele i sie panicznie boje porodu. podziwiam naprawde te które pisza ze rodziły po kilkanascie godzin

29 godzin bez znieczulenia, tak wiem- masakra. Ale już prawie nie pamiętam bólu, bardziej bolalo 2 tyg po porodzie A mój Synek ma już 2,5 miesiąca

U mnie Antoś tydzień przenoszony - rano na izbę przyjęć i cały dzień nic... W nocy płacz i hustawka nastrojów... Koło pierwszej w nocy dostałam mega skurczów co 2 min i 1 cm rozwarcia i tak aż do 17stej. Wtedy poród ruszył z kopyta i koło 18:30 miałam już Antosia (62 cm i 4640g ) w ramionach. W sumie koło 18 godzin. Poród był okropny ale po wielu latach staran o dzidzie uważam, że mimo bólu PRZYJŚCIE NA ŚWIAT DZIECKA JEST CUDOWNYM PRZEŻYCIEM !!!

Witam Rodziłam 3 razy i udało sie siłami natury
1PORÓD odeszły mi wody i po 2 h urodziłam SYNKA
2PORÓD POSLADKOWY odeszły mi wody i po lekach urodziłam SYNKA 5,5 godzin w bólach cieta i z szyta 23 nicmi.
3PORÓD był 3 miesiące temu -wycierpiałam swoje po 11 godzinach dostałam znieczulenie wewnątrz oponowe i po45 minutach urodziłam CÓRKĘ popękałam i szyta 5 nicmi ale rozpuszczalnymi.

NAJWAŻNIEJSZE ŻE DZIECI SĄ ZDROWE :-) lata mijaja i ból też.