Ciężko o pracę w Krakowie?

Cześć dziewczyny.
Piszę tutaj bo mój problem spędza mi sen z powiek. Od dziecka miałam jedno marzenie-mieszkać w Krakowie. Pochodzę z małej miejscowości , jakies 80 km od krakowa. Mam tu pracę której nienawidzę (od roku pracuję w sklepie). Studiuję zaocznie-kończę pierwszy rok. Tak się życie potoczyło, że od października chciałabym się przeprowadzić do Krakowa. Nie mam nic. Nie znalazłam jeszcze mieszkania, a raczej miejsca w pokoju, bo ciągle rozmyślam nad sensem mojej decyzji. Czy dam sb radę. Największy mój ból to praca. Tu moje pytanie, jak oceniacie szanse znalezienia pracy w Krakowie? Proszę osoby mieszkające tam o wypowiedzenie się. Jest bardzo ciężko coś znaleść? Ja nie marzę o pracy za niewiadomo ile. Chcę cokolwiek co pozwoli mi przetrwać i uczyć się. (sklep? bar? nie wiem, cokolwiek). Są tu osoby które tego doświadczyły? mogą się wypowiedzieć?

Ja jestem z Lublina, aktualnie mieszkam w Niemczech, ale moim ogromnym marzeniem jest zamieszkać w Krakowie! Kocham to miasto.

Podbijam, bo sama chętnie się dowiem.
Może ktoś wie jak z pracą dla mgr położnictwa?

o pracę kelnerki, wykładanie towaru w sklepie, praca na kasie w supermarkecie, telemarketing nie jest ciężko. ogólnie jest masę ofert pracy, więc na pewno coś śmiało znajdziesz - tym bardziej, że jesteś studentka i masz legitymację

mieszkam w krakowie, i jest masa ogloszen, mase osob potrzebuja nawet do glupiego maka. ja pracuje w odziezowce i jakos nie uwazam ze ciezko bylo znalezc jakakolwiek prace, aczkolwiek na taka lepiej platna trza bylo trosze poczekac

dzięki, pocieszasz.

A skoro już wspomniałaś o tym, że mam legitymację studenta to czy to faktycznie coś daje? tzn czy pracodawcy chętniej zatrudniają studentów? jakie oni mają z teho korzyści? tyczy się to też zaocznych czy tylko dziennych?

MY z narzeczonym myślimy wlaśnie przeprowadzić się do Krk i tam szukać pracy bo u nas na podkarpaciu to jakaś masakra;/ Tyle że nie chcemy pierwszej lepszej pracy na kasie czy na zmywaku bo taka jest i u nas. Ja jestem po rachunkowości a mój facet jest inż. budownictwa i nie wiem czy uda nam się coś w tym kierunku znaleźć...

Cytat
xxxxdxxxx
dzięki, pocieszasz.

A skoro już wspomniałaś o tym, że mam legitymację studenta to czy to faktycznie coś daje? tzn czy pracodawcy chętniej zatrudniają studentów? jakie oni mają z teho korzyści? tyczy się to też zaocznych czy tylko dziennych?

masz legitymacje studencką to zatrudniając Cię nie muszą płacić Ci ubezpieczenia. jak ja byłam na studiach to z doświadczenia wiem, że łatwo jest studentowi zarówno dziennemu, jak i zaocznemu znaleźć prace.

Cytat
agusiap89

Cytat
xxxxdxxxx
dzięki, pocieszasz.

A skoro już wspomniałaś o tym, że mam legitymację studenta to czy to faktycznie coś daje? tzn czy pracodawcy chętniej zatrudniają studentów? jakie oni mają z teho korzyści? tyczy się to też zaocznych czy tylko dziennych?

masz legitymacje studencką to zatrudniając Cię nie muszą płacić Ci ubezpieczenia. jak ja byłam na studiach to z doświadczenia wiem, że łatwo jest studentowi zarówno dziennemu, jak i zaocznemu znaleźć prace.

a od kiedy to tak jest ze jak jestes studentem i cie zatrudnia to nie placa ci ubezpieczenia ? - ja jestem i placa mi wszystkie skladki wraz z ubezpieczenienim

Cytat
rougepoupee

Cytat
agusiap89

Cytat
xxxxdxxxx
dzięki, pocieszasz.

A skoro już wspomniałaś o tym, że mam legitymację studenta to czy to faktycznie coś daje? tzn czy pracodawcy chętniej zatrudniają studentów? jakie oni mają z teho korzyści? tyczy się to też zaocznych czy tylko dziennych?

masz legitymacje studencką to zatrudniając Cię nie muszą płacić Ci ubezpieczenia. jak ja byłam na studiach to z doświadczenia wiem, że łatwo jest studentowi zarówno dziennemu, jak i zaocznemu znaleźć prace.

a od kiedy to tak jest ze jak jestes studentem i cie zatrudnia to nie placa ci ubezpieczenia ? - ja jestem i placa mi wszystkie skladki wraz z ubezpieczenienim

No właśnie jak z tym jest? Wszędzie się słyszy, że jak jesteś studentem to łatwiej o pracę. Ale gdy ja już pracując informowałam szefa, że ide na zaoczne studia to mi powiedział: spoko, dobrze, że się rozwijasz, dogadajcie się ze zmianami. I tyle. Nic nie było mowy że ma jakieś korzysci a raczej by z nich skorzystał gdyby mógł. Więc jak to jest?

Cytat
xxxxdxxxx

No właśnie jak z tym jest? Wszędzie się słyszy, że jak jesteś studentem to łatwiej o pracę. Ale gdy ja już pracując informowałam szefa, że ide na zaoczne studia to mi powiedział: spoko, dobrze, że się rozwijasz, dogadajcie się ze zmianami. I tyle. Nic nie było mowy że ma jakieś korzysci a raczej by z nich skorzystał gdyby mógł. Więc jak to jest?

Boże, nie umiecie szukać w necie? Dostaniesz umowę zlecenie i zleceniodawca nie odprowadza za Ciebie składek do ZUS-u. I to jest dla niego korzyść. Teraz też ma z Ciebie taką samą korzyść, bo pewnie posiadasz status ucznia, więc nic się u Ciebie nie zmieni.

W Krakowie (i w każdym większym mieście) bez problemu znajdziesz pracę za najniższą krajową i zdołasz się utrzymać. Choćby w zwykłym KFC.

niby jest masa ogłoszeń ale i też masa zgłaszających się ludzi.. co za tym idzie niezła selekcja... no i fajnie mieć też znajomości a o pracę na normalną umowę bardzo ciężko.. przeważnie zlecenia :/ jednym słowem masakra, ja sama od 2 lat pracuję na zlecenie i szukam normalnej pracy no ale cóż...

Cytat
aaniaa_aa
niby jest masa ogłoszeń ale i też masa zgłaszających się ludzi.. co za tym idzie niezła selekcja... no i fajnie mieć też znajomości a o pracę na normalną umowę bardzo ciężko.. przeważnie zlecenia :/ jednym słowem masakra, ja sama od 2 lat pracuję na zlecenie i szukam normalnej pracy no ale cóż...

Pracujesz jako kto?
A czy pracodawcy faktycznie idą na ręke z godzinami pracy? tzn czy na zjazdy w weekendy daje sie rade uczęszczać?

Szukałam pracy w swojej miejscowości i w okolicach przez ok 4 lata. Ciągle byłam nianią, bo tylko to udało się znaleźć. Wysłałam cv mailowo do krakowa do jednej placówki i od razu na drugi dzień dostałam telefon. OD września zaczynam pracę w zawodzie w Krakowie A u siebie do dziś nikt mnie nawet nie zaprosil na rozmowę. O wiele łatwiej znaleźć pracę w krakowie. Są galerie, gdzie można pracować w sklepach, kfc, mak. Spróbuj nawet jak się nie uda, to wrócisz do domu, a przynajmniej będziesz wiedziała, że próbowałaś

ogarniam sklep odzieżowy z burdelu jaki robią klienci ;/ nie narzekam bo stawka jest niezła za 2,5 h ale chciałabym już znaleźć coś ciekawego bo z moją emeryturą nie będzie za ciekawie ;/ zwłaszcza, że lata lecą ;/...
jeśli chodzi o dostosowanie się do twoich godzin wszystko zależy od kierownika, ja nie miałam z tym problemu (uczyłam się zaocznie) teraz idę na wieczorowe

My tez z narzeczonym planujemy przeprowadzke pod krakow.on tam ma prace juz teraz i dojezdza.a dla mnie tez sie znajdzie.duzo latwiej tam niz u nas.kiedys byly tu fabryki i zaklady ale upadly.krakow to dobry pomysl.