gorący temat
godzinę temu
dzisiaj o 18:36
dzisiaj o 15:28
dzisiaj o 14:59
Czy możecie polecić mi sprawdzonego barbera w Bydgoszczy?
dzisiaj o 14:27
Młody zielony jęczmień- opinie. Serio odchudza?
16.08 o 17:00
Piperine forte- czy to działa?
5.02 o 7:33
18.01 o 12:29
24.01 o 9:48
22.02 o 13:10
21.12 o 17:49
Bieżące obciachy ;D
Bieżące obciachy ;D
Cytat
maslak5
Cytat
kasia_4488
W tym wątku będziecie opisywać waszą największa wpadka bo moja była gdy dowiedziałam się moi koledzy dali mi kamerkę do pokoju i jak już wyszli z imprezy to sobie była skryta i bawiłam się w pozowanie nago . naszczęście kapłam się sprzątając tego samego dnia i usunełam ;D
Cytat
soso
Razem z kolegami skryliśmy kamerke w pokoju takiej jednej tępej dzidy , a ona wypinała do niej goły tyłek, niestety sprzątając się skapła i była niezła wpadka! Za to teraz ma się czym chwalić w internetach.
soso, pamiętam
Bieżące obciachy ;D
Kiedyś w domu miałam gości. przyszło kilku znajomych mojego faceta, zaczęłam więc robić im coś do jedzenia niestety to były...lody
Oni chcieli sobie chyba coś zamówić, jak usłyszałam to wpadłam w pośpiechu do pokoju i z uśmiechem mówię : ej chodźcie bo robię lody
hahaha ha ha chyba nie muszę mówić jakie były ich miny.
Ostatnio dzwoniłam do mamy a że nie wpisałam kontaktów to wykręcałam nr z pamięci niestety omsknął mi się palec i pomyliłam cyfrędodzwoniłam się do jakiejś kobitki. Serio miała podobny głos to mojej mamy więc mówię - hejo Mama! a kobita - no cześć kochanie . na co ja jej- mama będę tu i tam,później przyjdę do Ciebie, a wiesz co kasia mowiła?że to i tamto ...ha ha ha nawijałam przez 5 min. dopiero jak skończyłam kobita powiedziała - ale ja nie jestem Twoją mamą ha ha ha ha ha dosłownie zamarłam jak to usłyszałam. Ale była wporzo dała mi się wygadać he he he he i mimo wszystko mi nie przerwała
Jak uczyłam się na prawko jeździłam z takim fajnym młodym chłopakiem, wyjechaliśmy z miasta a było już późno, więc nagle skończyły się latarnie zrobiło się ciemno. ja od razu zwolniłam i chcę zmniejszyć bieg i....złapałam go za kolano ha ha ha a on do mnie mówi- no szukaj wajchy szukaj ha ha. nie powiem o czym pomyślałam ale to nie byla gałka od biegów he he he he śmiać mi się chciało
Bieżące obciachy ;D
W szkole podstawowej siostra kolezanki miala robic wesele. No i dyrektor mowi do tej kolezanki,zeby powiedziala siostrze,zeby do niego przyszla. Kolezanka poleciała po siostrę zakonną;D
Kiedys na religii zamiast osoby konsekrowane to przeczytalam konserwowane. Taki wstyd Albo o Hobbicie cos na polskim powiedzialam przy odpowiedzi,ze byl dziewica. Kolega kiedys na pytanie "Kim była Amalteja?" To odpowiedzial " Amalteja...Hmm,byla to padnieta koza":p
Albo takie głupoty jak "Nie moja pojecia ile wazy", "Lysy blondyn", nauczycielka-"Kon ma dwa konce".
Kiedys Czekalam na film szczeki a znajomy do mnie " W tak mlodym wieku juz proteza?";D
Kiedys byl jeszcze straszny scisk w autobusie i zlapalam jakiegos chlopaka za kolano. Zjarzylam sie dopiero pare przystankow dalej,ze go tak trzymam;D
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-04-15 15:25 przez dynka0.
Bieżące obciachy ;D
Największa wtopa jaką zapamiętałam miała miejsce w mojej poprzedniej pracy. Pracowałam na infolinii, gdzie głównie odbierałam telefony od klientów ale pewnego dnia dostałam od kierownika specjalne zadanie i miałam dzwonić do grupy abonentów i informować ich o resecie pinu. Dzwonię do jednego, czekam, czekam nie odbiera, między czasie gadamy i śmiejemy się z koleżanką obok, nagle odzywa się głos:
- Tak, słucham?
Na to ja zamiast powiedzieć "Dzień dobry .imię i nazwisko. dzwonię do Pana w takiej sprawie", wypaliłam z przyzwyczajenia moją standardowa formułkę: "Dzień dobry .imię i nazwisko. w czym mogę pomóc?".
Momentalnie się rozłączyłam .
Bieżące obciachy ;D
Cytat
sznurufka
To już było chwilę temu i może też to nie jest jakaś wtopa, no ale...
Jak biegłam raz na autobus z domu w balerinkach to mało się nie zabiłam, bo mi but spadł z nogi i został jakieś 5m za mną zanim wyhamowałam wróciłam po niego, no ale mój 'incydent' został przyuważony przez sąsiadkę, która miała niezły ubaw
hahahahahahahahhahaha
Bieżące obciachy ;D
Uczelnia,
1 rok studiów,
ludzi na auli około 300.Wykłady.
Profesor kazała nam wpisac się na liste,po czym wyrywkowo sprawdzała czy dana osoba z listy jest rzeczywiscie na sali( bo jak wiadomo,czesto wpisywało sie kogoś kogo nie było).
Wpisalismy sie wszyscy i ona po kolei czyta:
1.Kowalski Adam...-wstał-"jestem".
2....
3.....
10 Cipka Wioleta---- tutaj cisza na sali i jeden wielki WYBUCH SMIECHU 300 osób- dziewczyna wstaje i -jestem-ale LIPKA WIOLETA!
Profesorka myslalam ze zapadnie sie pod ziemię,a my pospadamy z krzeseł )
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-04-15 16:03 przez aneczka88.
Bieżące obciachy ;D
Haha. W Wielki Piątek byłam w Kościele i strzeliła gafe, że powiedziałam, że byłam na mszy - a byłam na drodze Krzyżowej
A druga : W tym samym dniu poszłam na zakupy i wstąpiłam z koleżanką do Delmy pech chciał, że koleżanka nie mogła wejść z sokiem więc jako dobra koleżanka poszłam poprosić o zaklejenie ze znaczkiem sklepu i zamiast powiedzieć : proszę pana o zaklejenie soku, to powiedziałam: proszę księdza o zaklejenie soku; dobił mnie komentarz kasjerki : no widzisz jesteś taki przystojny, że kobietom plączą się jeżyki - co prawda był przystojny
Bieżące obciachy ;D
Parę lat temu zobaczyłam na ulicy swojego wujka z ciocią. Podbiegłam z tyłu i z głośnym okrzykiem wskoczyłam mu na plecy a tu... UPSSS okazało się,że to jakiś obcy facet
Bieżące obciachy ;D
moja znajoma czekala kiedys w ogromnym tlumie na autobus, i ktos ja popchnal i koło najechalo jej na stope. Nikt tego nie zauwazyl i wszyscy sie dalej pchali, dopiero kierowcy zamachala i ten odjechal. Przez kilka dni kulała, ale i tak jak mi to opowiadala to smialam sie jak opetana ;DD
Bieżące obciachy ;D
ja byłam ostatnio z mężem na zakupach, i oczywiście jak zwykle gdzieś mi umknął w alejkę z narzędziami, ja oczywiście tego nie zauważyłam. Cały czas gadałam coś do niego, i co lepsze pakowałam zakupy do wózka. Jakie było moje zdziwienie, jak się okazało, że gadam do jakiegoś obcego faceta, i pakuje swoje zakupy do jego wózka. Na szczęście pan był bardzo miły, śmiał się, i powiedział, że nie chciał mi przerywać mojego wywodu na temat tego, że dość już kupowania śrubokrętów i innych tego typu rzeczy, bo nie ma już gdzie tego trzymać w domu.
Ostatnio odwiedziliśmy znajomych w W-wie. Jako, że nie byłam nigdy w zoo, to postanowiliśmy zrobić sobie wycieczkę. Ja oczywiście narobiłam sobie obciachu, jak poszliśmy do rybek, i w jednym akwarium pływały takie kolorowe rybki, i były tam jeszcze takie sztuczne kolorowe rybki (nie wiem w jakim celu), i ja oczywiście podniecałam się tymi sztucznymi rybkami - każdy na mnie patrzył jak na idiotkę, dopóki kolega mnie nie uświadomił, że te rybki są sztuczne... Potem tak się zagadałam z koleżanką, że wlazłam w latarnię
Bieżące obciachy ;D
Hahaha z tym kurierem i kotem najlepsze! przeczytałam wszystko podbijam żeby wątek nie umarł ;p
Bieżące obciachy ;D
ja co chwilę mam jakąś wtopę haha dlatego mam miano typowej blondynki
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-07-05 15:43 przez -anika-.
Bieżące obciachy ;D
Z tym kotem i kurierem najlepsze
Co do kurierów-brat zamówiła kiedyś ławeczkę-taką do ćwiczeń.jakie było jego zdziwienie,gdy otwierając paczkę jego oczom ukazała się ławeczka...ale ogrodowa do dziś mamy z niego ubaw
Bieżące obciachy ;D
Cytat
czcza100
1.Kiedys umówiłam się z chłopakiem,po spotkaniu uparł się,że mnie odwiezie. Do mojej miejscowosci było jakies 15 km, jedziemy a mi zachciało sie sikac, nie mogłam tego powstrzymac, kazałam mu sie zatrzymac, żeby isc za potrzeba, więc on sie zatrzymał, wysiadłam , oddaliłam sie aż tu nagle bach, suwak w spodniach się zaciął spodni zdjąć nie moge a tu taka potrzeba , już nie moge wytrzymac, lece z powrotem do samochodu ,burak na twarzy, kolega zczaił ,że coś nie halo, pyta o co kaman więc mówie jaka jest sytuacja, kolega w śmiech ja tez no i do dzieła, pomógł mi z tym suwakiem, smiesznie to wyglądało, ale gdyby nie on to byłby jeszcze gorszy przypał
2.Umówiłam się z kolegą, że mnie zabierze z przystanku, było już ciemno, stoje czekam, podjeżdża samochód identyczny jak jego, bez zastanowienia pakuje sie do samochodu, rozsiadam sie wygodnie, zapinam pasy,zmieniam stacje w radiu , nie patrząc w ogóle na kolege, on nie jedzie, samochód stoi w miejscu , wiec sie pytam-"no czemu nie jedziesz"?a tu nagle jakiś obcy głos odpowiada mi-"ale miała być blondynka" , ja robie zwrot głowy w kierunku kierowcy a tu chłopak którego nie znam! JAK WYPAROWAŁAM Z TEGO SAMOCHODU, NA MOMENCIE a kolega zatrzymał sie zaraz za tym samochodem, był bardzo zdziwiony co ja robie w ogóle
Haha, przypomnialo mi sie jak pojechalam z moim chlopakiem do Lidla, zmienil samochod, nie bylam przywyczajona do nowego. No i wychodze ze sklepu, on czekal w samochodzie. Wsiadam do auta srebnego , zapielam pasy - odwracam sie a tam jakis chlopak sie patrzy na mnie. Wytlumaczylam mu ze chlopak zmienil auto i mial taki sam samochod jak on wczesniej. Koleś ma polewke ze mnie do tej pory.
Bieżące obciachy ;D
Hm to niezbyt świeże, ale na mnie kiedyś nasikała żaba... -.-