Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

ateistka?

05 sty 2012 - 16:43:36

Ja jestem innej wiary,ale szanuję ateistów. Sama mam już dosyć swoje wiary i tego całego szajsu z Kościołem Katolickim. Nie wierzę w to wszystko.Ale niestety w domu mnie tak wychowywano i póki co muszę być katoliczką. Wierzę w Boga etc. i uznaję Pismo Święte za najwyższy autorytet,ale nie wyciągam z tego takich wniosków jak Kościół. W najbliższym czasie na pewno zmienię wyznanie,lecz na razie nie mogę,ponieważ w mojej miejscowości jest tylko jeden Kościół. A wracając do ateistów to rozumiem ich rozumowanie,ale gdzieś tam w mojej podświadomości czuję ,że istnieje jakaś siła wyższa.

ateistka?

05 sty 2012 - 16:43:43

Hmmm ja też jstem ateistką:)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-05 16:54 przez klia18.

ateistka?

05 sty 2012 - 16:43:53

a ja katoliczka z wyboru moich rodziców a ze swojego nie praktykująca nicxzego i w nic nie wirząca za wyjątkiem tego co widze i mam :)

ateistka?

05 sty 2012 - 16:46:30

Cytat
FuckLimits
Cytat
zielonagrafka
A i zapomiałam napisać o świętach które pewnie większośc z dzisiejszych "ateistów" obchodzi co już wogóle jest smieszne;d Gdzieś tam wyżej przeczytałam że nie wywodzą się z tradycji chrześcijańskiej, a co to za różnica z jakiej wiary się wywodzi skoro ateista nie wierzy w nic? Bo przepraszam bardzo BOŻE NARODZENIE jak sama nazwa wskazuje wiąże się z BOGIEM w którwgo ponoć nie wierzycie. I tak samo jest z wielkanocą. Tłumaczenie, że dla świętego spokoju-_- to tak samo jak by vegetarianin jadł mięso raz w tygodniu dla świętego spokoju. Czy nazwałybyśie go wtedy vegetarianinem?

Chyba masz mylne pojęcie o ateizmie. W ateizmie chodzi o to, że najpierw trzeba uwierzyć, że coś istnieje, żeby móc to odrzucić. To agnostycyzm odrzuca możliwość istnienia Boga (agnostycy uważają, że nie można tak naprawdę stwierdzić, czy bóg istnieje, czy nie).

Ateiści odrzucają każdą wiarę więc tak czy tak nie wierzą w Boga. Więc gdzie tu mylne pojęcie?

ateistka?

05 sty 2012 - 16:47:38

Cytat
babytin
moj Mezcyzna jest ateista.
Nie religia mowi o czlowieku ale jego charakter

Bardzo dobrze powiedziane. Wyznanie nie jest ważne. Ważne, czy ktoś jest dobrym człowiekiem. Czy potrafi dostrzegać czyjeś potrzeby, problemy, czy może skupia się tylko na sobie i ciągle woła: "Ja, ja, ja! Dla mnie, dla mnie i tylko dla mnie!", nie dając nic od siebie. Dobremu człowiekowi nie jest potrzebna wiara, bo zawsze będzie kochał i szanował ludzi, pomagał w potrzebie i nieznane mu będzie pojęcie nienawiści.
Cytat
zielonagrafka
Cytat
FuckLimits
Cytat
zielonagrafka
A i zapomiałam napisać o świętach które pewnie większośc z dzisiejszych "ateistów" obchodzi co już wogóle jest smieszne;d Gdzieś tam wyżej przeczytałam że nie wywodzą się z tradycji chrześcijańskiej, a co to za różnica z jakiej wiary się wywodzi skoro ateista nie wierzy w nic? Bo przepraszam bardzo BOŻE NARODZENIE jak sama nazwa wskazuje wiąże się z BOGIEM w którwgo ponoć nie wierzycie. I tak samo jest z wielkanocą. Tłumaczenie, że dla świętego spokoju-_- to tak samo jak by vegetarianin jadł mięso raz w tygodniu dla świętego spokoju. Czy nazwałybyśie go wtedy vegetarianinem?

Chyba masz mylne pojęcie o ateizmie. W ateizmie chodzi o to, że najpierw trzeba uwierzyć, że coś istnieje, żeby móc to odrzucić. To agnostycyzm odrzuca możliwość istnienia Boga (agnostycy uważają, że nie można tak naprawdę stwierdzić, czy bóg istnieje, czy nie).

Ateiści odrzucają każdą wiarę więc tak czy tak nie wierzą w Boga. Więc gdzie tu mylne pojęcie?

Napisałam o co chodzi, po prostu nie rozumiesz. Ateiści nie odrzucają wiary, oni jakby wierzą, że boga nie ma, ale zakładają jego istnienie. To trochę co innego od agnostycyzmu, w którym zakłada się, że niemożliwe jest dokładne poznanie rzeczywistości, a tym samym uznanie, czy bóg istnieje, czy też nie, nie ma na to żadnych dowodów. Każdy jednak może na swój sposób rozumieć te definicje, są one płynne.



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-05 16:53 przez FuckLimits.

ateistka?

05 sty 2012 - 16:51:32

ja też jestem ateistką, ale wychowana po katolicku.. Nie wiem, ale przyszedł taki wiek, że stwierdziłam.. "rany co wy mówicie, co to za bzdury? " I szanuję katolików i inne religie, wiem, że wielu ludziom świadomość istnienia czegoś poza tym co widzimy jest potrzebne, szanuje to i wiele z tych osób podziwiam. Dla mnie jednak to wszystko niepojęte. Mój mózg nie może przyjąc do wiadomości tego wszystkiego co głosi kościół. Dla mnie to tak samo, jakby ktoś mi wmawiał, że na Olimpie dalej siedzi Zeus.

ateistka?

05 sty 2012 - 16:51:42

Nie chce mi się czytać całego wątku, więc tylko się dorzucę ze swoim: ja jestem deistką. Nie ma dla mnie znaczenia, jakiego wyznania są moi kumple, bo mam dosyć duży wachlarz możliwości. Tak jak większość pewnie - dopóki ktoś nie krytykuje moich wierzeń, ja nie krytykuje jego ;).

ateistka?

05 sty 2012 - 16:54:14

Cytat
zielonagrafka
A i zapomiałam napisać o świętach które pewnie większośc z dzisiejszych "ateistów" obchodzi co już wogóle jest smieszne;d Gdzieś tam wyżej przeczytałam że nie wywodzą się z tradycji chrześcijańskiej, a co to za różnica z jakiej wiary się wywodzi skoro ateista nie wierzy w nic? Bo przepraszam bardzo BOŻE NARODZENIE jak sama nazwa wskazuje wiąże się z BOGIEM w którwgo ponoć nie wierzycie. I tak samo jest z wielkanocą. Tłumaczenie, że dla świętego spokoju-_- to tak samo jak by vegetarianin jadł mięso raz w tygodniu dla świętego spokoju. Czy nazwałybyśie go wtedy vegetarianinem?

co do bożego narodzenia, to tak - obchodzę je, bo dlaczego nie? Nie ma to dla mnie znaczenia czy to rocznica urodzin Jezusa czy nie. Uważam, że to piękna tradycja i piękny czas. Rodzinny i pełen miłości. I tyle dla mnie znaczy boże narodzenie.

ateistka?

05 sty 2012 - 16:57:31

ja jestem katoliczką, jestem tolerancyjna z wyjątkiem świadków Jehowy, którzy tylko chodzą po domach i namawiają do swojej wiary, patologia..

zweryfikowana
Moderator
Posty: 15.658

ateistka?

05 sty 2012 - 16:58:23

Cytat
FuckLimits
Cytat
martischa
Cytat
SoSunshine
kto nie widzi duchowego przekazu... no to chyba coś nie tak jeśli wierzy

ja wierzę ale świąt nie obchodzę. I nie lubię też takiego szufladkowania, że osoba wierząca musi chodzić do kościoła, musi obchodzić święta, musi się spowiadać, a wg niektórych wierzący to tylko katolik. Inni już nie. Chore to

Gdyby religie nie istniały, ludzie mieliby o jeden powód do 'podziałów' mniej. Katolicy 'praktykujący' uważają się za lepszych od 'niepraktykujących', bo przecież jak można nie chodzić do kościoła? Gdyby tylko kierowali się miłością do bliźniego, a nie chorym wyścigiem, kto jest równy, a kto równiejszy, świat byłby lepszy...

o to właśnie :)

ateistka?

05 sty 2012 - 16:59:43

Cytat
nicolenkaa
Cytat
zielonagrafka
A i zapomiałam napisać o świętach które pewnie większośc z dzisiejszych "ateistów" obchodzi co już wogóle jest smieszne;d Gdzieś tam wyżej przeczytałam że nie wywodzą się z tradycji chrześcijańskiej, a co to za różnica z jakiej wiary się wywodzi skoro ateista nie wierzy w nic? Bo przepraszam bardzo BOŻE NARODZENIE jak sama nazwa wskazuje wiąże się z BOGIEM w którwgo ponoć nie wierzycie. I tak samo jest z wielkanocą. Tłumaczenie, że dla świętego spokoju-_- to tak samo jak by vegetarianin jadł mięso raz w tygodniu dla świętego spokoju. Czy nazwałybyśie go wtedy vegetarianinem?

co do bożego narodzenia, to tak - obchodzę je, bo dlaczego nie? Nie ma to dla mnie znaczenia czy to rocznica urodzin Jezusa czy nie. Uważam, że to piękna tradycja i piękny czas. Rodzinny i pełen miłości. I tyle dla mnie znaczy boże narodzenie.

Dokładnie tak samo podchodzę do obchodzenia wszystkich świąt. Nie ze względu na religię, ale ze względu na kulturę i tradycję. Dla każdego święta znaczą co innego.

ateistka?

05 sty 2012 - 17:00:11

Cytat
nicolenkaa
Cytat
zielonagrafka
A i zapomiałam napisać o świętach które pewnie większośc z dzisiejszych "ateistów" obchodzi co już wogóle jest smieszne;d Gdzieś tam wyżej przeczytałam że nie wywodzą się z tradycji chrześcijańskiej, a co to za różnica z jakiej wiary się wywodzi skoro ateista nie wierzy w nic? Bo przepraszam bardzo BOŻE NARODZENIE jak sama nazwa wskazuje wiąże się z BOGIEM w którwgo ponoć nie wierzycie. I tak samo jest z wielkanocą. Tłumaczenie, że dla świętego spokoju-_- to tak samo jak by vegetarianin jadł mięso raz w tygodniu dla świętego spokoju. Czy nazwałybyśie go wtedy vegetarianinem?

co do bożego narodzenia, to tak - obchodzę je, bo dlaczego nie? Nie ma to dla mnie znaczenia czy to rocznica urodzin Jezusa czy nie. Uważam, że to piękna tradycja i piękny czas. Rodzinny i pełen miłości. I tyle dla mnie znaczy boże narodzenie.

dla ciebie powinna byc inna nazwa tych swiat bo Boze Narodzenie odnosi sie do Boga :)

zweryfikowana
Moderator
Posty: 15.658

ateistka?

05 sty 2012 - 17:01:26

Cytat
angella91
ja jestem katoliczką, jestem tolerancyjna z wyjątkiem świadków Jehowy, którzy tylko chodzą po domach i namawiają do swojej wiary, patologia..

w takim razie nie jesteś tolerancyjna. Albo się jest tolerancyjnym albo nie. Nie ma czegoś takiego - jestem tolerancyjna ale tego, tamtego i jeszcze tego nie lubię i nie toleruję.
nie znasz znaczenia pojęcia tolerancji i patologii zresztą też :)



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-05 17:03 przez martischa.

ateistka?

05 sty 2012 - 18:39:21

Cytat
martischa
mimo, że nie zgadzam się z doktrynami wielu religii i ich postrzeganiem Boga to toleruję wszystkich bez względu czy w Boga wierzą czy nie.
Cytat
ChloeStore
ja normalnie traktuję ateistów, wkurzają mnie tylko jechowcy. -,-

wkurzają mnie tylko księża bez powołania i pseudochrześcijanie z postawą jak wyżej :)

skąd masz informacje,że jestem chrześcijanką?
wyrażanie opinii,że wkurzają mnie świadkowie jechowy już jest narażone na nazwanie pseudochrześcijaństwem?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-05 18:40 przez ChloeStore.

ateistka?

05 sty 2012 - 18:48:01

Cytat
nicolenkaa
ja też jestem ateistką, ale wychowana po katolicku.. Nie wiem, ale przyszedł taki wiek, że stwierdziłam.. "rany co wy mówicie, co to za bzdury? " I szanuję katolików i inne religie, wiem, że wielu ludziom świadomość istnienia czegoś poza tym co widzimy jest potrzebne, szanuje to i wiele z tych osób podziwiam. Dla mnie jednak to wszystko niepojęte. Mój mózg nie może przyjąc do wiadomości tego wszystkiego co głosi kościół. Dla mnie to tak samo, jakby ktoś mi wmawiał, że na Olimpie dalej siedzi Zeus.

zgadzam się w 100%

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Filmy oparte na faktach