Witam wszystkie mamusie i proszę o poradę. Moja córcia ma 17 m-cy ,no właściwie 18 m-cy. Do tej pory nie sprawiała większych problemów wychowawczych,takie normalne sprawy ,czasem jakieś krzyki ,piski czy rzut misiem przez pokój,nic nadzwyczajnego. Od jakiegoś czasu jednak coś się zmieniło.Szczypie i gryzie ,chwilami jest "złośliwa",tak długo będzie krążyła jak przysłowiowa mucha ,aż ugryzie lub uszczypnie.Rzuca czym popadnie ,rozwala wszystko,nie słucha jak się zwraca jej uwagę(wogóle nie reaguje),psoci na całego. Biega po kanapie ,albo stoi na niej i patrzy z uśmiechem kiedy ja do niej mówię żeby usiadła. Nie jest tak oczywiście cały czas,ale "te momenty" są nie do zniesienia. Zaczęłam się zastanawiać czy problemem nie jest przypadkiem mój powrót do pracy.Teraz z małą siedzi moja mama i kiedy są same w domu czy na spacerze ,Tośka jest grzeczna.Największy problem jest wtedy gdy jednocześnie Ja i "małż" wracamy do domu, wtedy jej "szał" osiąga szczyty.Dostaje wiatru w tyłek i lata jak wściekła,popisuje się. Nie bardzo wiem co robić ,bo to nie jest wiek na tłumaczenie ,tzn. ja tłumaczę jej że źle robi ,ale nie spodziewam się trwałych efektów.W jaki inny sposób jeszcze mogę zaradzić temu złemu zachowaniu? Co konkretnie robić w momencie kiedy gryzie czy szczypie? Albo gdy mówię ,żeby usiadła ,a ona NIC? Poradźcie proszę coś bo nie wiem co robić
Z góry dziękuję))
P.S. Acha ,dodam gdyby któraś z mam miała zamiar zadać to pytanie,że Tośka nie ma styczności z dziećmi które by się tak zachowywały.Żadne z dzieci z którymi bawi się na podwórku czy wśród znajomych nie zachowuje się w ten sposób ,więc nie mogła tego podpatrzeć.
<moderacja tytułu>
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-11-22 21:02 przez moderator.