Wczoraj kiedy ubierałam rano spodnie i wychodziłam do pracy w moich spodniach jakims cudem znalazła się osa/pszczoła (?). Sprobójcie sobie wyobrazić jak wyglądałam próbując rozpiąć pasek od spodni i zrzucić je z siebie skacząc na jednej nodze i wrzeszcząc jak poparzona...później do ukąszenia (na zgięciu kolana!) przykleiłam kawałek cebuli i pojechałam do pracy, chodziłam z tym cały dzień, koło 18 odkleiłam i co chwila smarowałam Fenistilem. Noc była ciężka, noga drętwiała, bolała, swędziała, piekła, była gorąca w miejscu ugryzienia. Jednak teraz jest najgorzej, opuchlizna jest ogromna, pali, piecze, swędzi boli przy chodzeniu całe kolano...piłam callcium, robiłam okłady z octu jabłkowego. Spodni nie mogę ubrać, a mam dzisiaj ważne spotkanie....proszę pomóżcie, jakie znacie sposoby na ukąszenia? nic mi nie pomaga