Witam, mam problem który może wydawać się dziwny otóż chodzi o to, że podczas, gdy przebywałem z kobietą sam na sam, gdzie mieliśmy zarezerwowany pokój w hotelu itd. czyli zapowiadała się wspólna noc do której wiedzieliśmy że nic nie dojdzie, ponieważ jesteśmy ze sobą 2 miesiące i według nas to za wcześnie ale mniejsza. Pomimo tego gdy tylko się zbliżała, siadała mi na kolana, przytulaliśmy czułem że mój członek rośnie (wzwód), było tak ciągle, pomyślałem "okej, pewnie tylko wzwód zaraz opadnie", potem zacząłem odczuwać ból w jądrach, okazało się że CIĄGLE miałem erekcje, tzn. nawet jak byś penis w zwisie to ciekła sperma, jądra mnie bolały niesamowicie, nie mogłem zrobić siku, ledwo chodziłem a ciągle mi leciało. Wszystko unormowało się następnego dnia, fakt były wzwody ale nie takie obfite i nie leciało nic tylko sam wzwód. I tutaj przychodzę z pytaniem, wiadome jakie są tego przyczyny? Można jakoś to zastopować? Domyślam się, że to jest od tego że jestem podniecony przy niej ale żeby aż tak reagował penis? Proszę Was bardzo o to, bo nie chcę boleśnie spędzać czas u boku swojej ukochanej