gorący temat
47 minut temu
godzinę temu
godzinę temu
wczoraj o 19:02
wczoraj o 18:57
6.02 o 8:44
27.03 o 8:51
domowe maseczki na zniszczone włosy
23.10 o 16:06
Aerobiczna 6 Weidera - zbiorczy
27.01 o 18:56
22.02 o 13:10
15.02 o 15:34
Rozpadam się..
Rozpadam się..
Hej
Pisałam tu jakiś czas temu wpis. Po krótce: Rozstalismy się w maju, od ok. sierpnia próbujemy się ponownie zejść, ale ciągle coś. Wina leży po mojej i po jego stronie, ciągle kłótnie, moje pretensje.. Każdy normalny miałby już dość, on od tego czasu nie miał nikogo, wiem, że mu zależało, czekał aż się "ogarnę" i zmądrzeje. I było dobrze przez chwile, a później znów to samo.. W listopadzie poznałam pewnego faceta, jedyny, z którym mogłam się spotykać, rozmawiać i po prostu pomyślałam, że może w końcu będę szczęśliwa. Było naprawdę dobrze, wiadomo jak to na początku, udało mi się nawet zapomnieć o byłym, mimo tego, że mieliśmy kontakt. Z tamtym spędziłam razem sylwestra, studniówkę, ale w koncu czulam, ze "to nie jest to". Ciagle myslałam o bylym, on wiedział, że mam kogoś innego i czekał na mnie. Pomyslalam, że zaryzykuje, zerwalam z tamtym kontakt, chociaz tak naprawdę z nim bylabym szczęśliwa.
Jest koniec marca, za niedlugo minie prawie rok, a my dalej jesteśmy w tym samym miejscu. Jest dobrze dzień, dwa, a później znów to samo. Wiem, że najlepszym wyjściem byłoby zapomnieć i dać sobie spokój, ale po prostu nie umiem.
W tamtym tygodniu naprawdę miałam w sobie tyle siły, chciałam się z nim spotkać, rozstać, pożegnać.. ale nie, " Ja nie chcę się z tobą żegnać, oboje chcemy tego samego, ale zawsze coś nie tak.. "
Jak na moje to nie dogadamy się, już nie mam siły do tego, kolejny dzień siedzę i ryczę przez niego.. Obiecałam sobie, że już nigdy więcej nie będę smutna przez niego, że niewarto..
Widzę, że mu już tak nie zależy, nawet nie potrafi mi odpisać na smsa, a ja oczywiscie sto myśli co i gdzie robi.
Chcialabym się jakoś uwolnić, nie przejmować się tym, ale nie potrafię.. Chociaż i tak wiem, że się nie ułoży, a głupia mam nadzieję..
Rozpadam się..
przyjdzie napewno taki czas (może jakis fajny facet) że będziesz potrafiła odejść... pamiętaj wina nigdy nie lezy po jednej stronie i za teksty że on czeka az się TY ogarniesz nie powinnas sobie już nim zawracać głowy
Rozpadam się..
Napisałam, że wina leży po mojej i po jego stronie.. A rozstalismy sie z mojego powodu i ja zawinilam bardzo, ale nie chcialam tutaj opisywać tegoCytat
PastwaLosu
przyjdzie napewno taki czas (może jakis fajny facet) że będziesz potrafiła odejść... pamiętaj wina nigdy nie lezy po jednej stronie i za teksty że on czeka az się TY ogarniesz nie powinnas sobie już nim zawracać głowy
Rozpadam się..
Nie wiem co Tobie doradzić. Z mojego punktu widzenia ja bym się starała zapomnieć o tamtym chłopaku. Nie możesz tyle o nim myśleć bo zwariujesz. Najwidoczniej los tak chce byście nie byli razem,a Ty nie dopuszczasz do siebie tej myśli.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-03-21 17:49 przez zanetazanetka18.
Rozpadam się..
Jasne, że dopuszczam, tyle razy chcialam się rozstać, ale on się odzywał, mówił, że nie, że znów będziemy żałować. A nie umiem być na tyle silna żeby mu nie odpisać czy nie odebrać telefonu..Cytat
zanetazanetka18
Nie wiem co Tobie doradzić. Z mojego punktu widzenia ja bym się starała zapomnieć o tamtym chłopaku. Nie możesz tyle o nim myśleć bo zwariujesz. Najwidoczniej los tak chce byście nie byli razem,a Ty nie dopuszczasz do siebie tej myśli.
A i żeby nie było to chodzi mi o mojego byłego, z tym facetem, z ktorym sie spotykalam to totalnie nie mam kontaktu i naprawde mam go gdzieś..
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-03-21 17:51 przez megamialo.
Rozpadam się..
Wiesz mi to nic dobrego nie wróży jak byście do siebie wrócili. Przez chwilkę może być dobrze a potem znowu to samo. Dlaczego Ty byś się miała ogarnać ? Czy jak to pisałaś zmadrzeć?
Rozpadam się..
Cytat
zanetazanetka18
Wiesz mi to nic dobrego nie wróży jak byście do siebie wrócili. Przez chwilkę może być dobrze a potem znowu to samo. Dlaczego Ty byś się miała ogarnać ? Czy jak to pisałaś zmadrzeć?
Robiłam awantury z niczego, na każdym kroku podejrzewalam go o zdradę, ciągle pretensje mojego o nic i on nie wytrzymał. Myślał, że jak się rozstaniemy to ja coś zrozumiem, ale ja miałam go gdzieś i całe wakacje się świetnie bawiłam, poznałam nowych ludzi, a on siedział w domu.. I wlasnie pod koniec wakacji dotarło do mnie jak go kocham i jak mi na nim zależy, przestałam robić problemy i naprawdę myśleliśmy, że się uda. Niestety znów mi to wróciło i czasem nie umiem się opanować, a on zamiast mi coś tlumaczyć, porozmawiać, to ma już dość ( nie dziwię się..) i mnie olewa.
Rozpadam się..
Napiszę tutaj największy banał jaki istnieje,ale jakże prawdziwy ''CZAS LECZY RANY'' ! Ja nie mogłam się pozbierać kilka miesięcy,gdy ''moja wielka'' miłość mnie zostawiła. Teraz się śmieje jak to piszę.. Ale byłam w takim stanie,że nie mogłam normalnie funkcjonować. Narobiłam bardzo dużo głupot w związku z tym dopóki nie uświadomiłam sobie,że KONIEC TO KONIEC. Tobie radzę, to samo Zobaczysz,że wszystko się ułoży. Minie trochę czasu, niewykluczone że nawet bardzo dużo czasu ale w końcu staniesz na nogi i znajdziesz kogoś kto naprawdę Cię pokocha. Masz tyle znaków,że mu nie zależy na Tobie że nie powinnaś jeszcze się zastanawiać czy z Nim być. Trzymam za Ciebie kciuki
Rozpadam się..
Cytat
klaudyna242
Napiszę tutaj największy banał jaki istnieje,ale jakże prawdziwy ''CZAS LECZY RANY'' ! Ja nie mogłam się pozbierać kilka miesięcy,gdy ''moja wielka'' miłość mnie zostawiła. Teraz się śmieje jak to piszę.. Ale byłam w takim stanie,że nie mogłam normalnie funkcjonować. Narobiłam bardzo dużo głupot w związku z tym dopóki nie uświadomiłam sobie,że KONIEC TO KONIEC. Tobie radzę, to samo Zobaczysz,że wszystko się ułoży. Minie trochę czasu, niewykluczone że nawet bardzo dużo czasu ale w końcu staniesz na nogi i znajdziesz kogoś kto naprawdę Cię pokocha. Masz tyle znaków,że mu nie zależy na Tobie że nie powinnaś jeszcze się zastanawiać czy z Nim być. Trzymam za Ciebie kciuki
Właśnie chodzi oto, że gdyby mu nie zależało to byśmy nie mieli kontaktu od rozstania, znalazłby sobie kogoś innego, świetnie się bawił, a nie znosił moje humorki, awantury, pretensje. Wiem, że mu zależy, że mnie kocha mimo tego jak jest, ale po prostu ma dość, tak jak ja.. Ostatnio rozmawialismy, powiedzialam że już się męczę, że nie uda się i chcialabym zeby sobie znalazł kogoś innego, z kim bedzie szczęśliwy.
Uslyszalam " Po co? Tylko z tobą będę szczęśliwy"
Albo ostatnio uslyszalam, że jestem najwspanialszą osobą jaką poznał i nie potrafi zrozumieć, że się tak zmieniłam i ciągle ma nadzieje, że będę jak dawniej. Naprawdę byliśmy cholernie szczęśliwi...
Rozpadam się..
Zależy? Nie odpisywaniem na Twoje smsy bynajmniej pokazuje,że ma Cię głęboko gdzieś. A Ty robisz z siebie męczennice i całą winą bierzesz na siebie. Jedyna rada, to taka żebyś w końcu się ockneła zanim będzie za późno i ten Twój wielce zakochany kopnie Cię w tyłek. Boże dziewczyny szanujcie się ! Czy to naprawdę jest takie trudne?