Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

zweryfikowana
Moderator
Posty: 4.355

nie wytrzymam dłużej...

11 wrz 2010 - 11:22:30

Cytat

" wypierda..... stąd z nim " , " mam was dośc, tylko mnie wkurw....." i zawsze na nas przeklina. Synusiowi tylko dokucza, podkłada mu nogi jak raczkuje, popycha go, bije po rączkach. Staram się ich izolowac jak mogę,ale czasem naprawdę nie upilnuje tego. Czuje się niekochana, niedoceniana, niepotrzebna..
i ty jeszcze się zastanawiasz????????????????????????????
Czekasz aż złapie kabel i zacznie CIEBIE I DZIECKO nim okładać?
KOBIETO BŁAGAM CIĘ OBUDŹ SIĘ!

Cytat
zaga
Może mnie cała reszta wyśmieje, ale jeśli jesteś wierząca to pozostaje Ci modlitwa ale taka pożądna i do skutku
Tu potrzebna jest mocna patelnia.... ja bym chyba go nia zatłukła za takie zachowanie

Cytat

a zapomniałam dodac,że jest dobrze, tylko wtedy gdy on chce się kochac..
jek mu się chce to niech idzie do burdelu, ja bym w życiu nie poszła z nim do łózka!



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-11 11:34 przez CHRUPEK.

nie wytrzymam dłużej...

11 wrz 2010 - 11:33:30

Cytat
jojaku
Może napiszę tak.
Bardzo często pojawiają się takie wątki - kobietki czytają, ale czy wyciągają wnioski? Chyba nie, mam odczucie, że piszecie, żeby się wyżalić, wyrzucić z siebie - to pomaga....ale na tym się kończy.
Śmiem twierdzić, że może jedna, dwie panie poprawiły swoje życie, że coś zrobiły, ale reszta....Przecież czytając o losie innej pani, wiecie, że MOŻNA coś zrobić, że TRZEBA coś zrobić, ale piszecie o radę. Myślę, że wystarcza Wam samo wyżalenie, zrozumienie, słowa otuchy. ...i dalej brniecie w tym samym kierunku - może tylko chwilowy bodziec " tak, tak zrobię", ale ....
Nie chcę nikogo urazić,ani obrazić, ale z tych kilku wątków, które przeczytałam - a pojawiają się dość często - można wyciągnąć odpowiednie wnioski, można takie sytuacje dopasować do siebie
Dziewczyny!!!! - jesteście młode, macie ogromne szanse na NORMALNE, szczęśliwe życie - zacznijcie w końcu myśleć
Zgadzam się z tym teoretycznie,w praktyce trochę inaczej to wygląda.Dużo kobiet,jest słabych psychicznie.Jakby chciały powiedzieć "dość" to by to zrobiły.One wiedzą o tym.Tylko jak przełamać tą barierę strachu.Nawet jak osoba chodzi do psychologa na terapie bo ma problemy to nie wystarcza jedna wizyta typu"zrób tak i tak" i już ta osoba tak robi.Tu trzeba popracować trochę nad samą sobą,żeby się przemóc.Często jest rada typu"zostaw go" i co?Ta kobieta,która przez tyle lat była ofiarą we własnym domu,powie"dobrze"bierze walizy i wychodzi?No właśnie nie,bo oprócz tego,że jej ktoś tak doradził to ona ma jaeszcze myśli typu"nie dam rady sama,gdzie ja się podzieję,skąd mam wziąć pieniądze na utrzymanie,nie potrafię sama wszystkiego zorganizować itd.Do tego jest całkiem sama z tym problemem,często bez wsparcia rodziny co osłabia jej i tak niskie poczucie własnej wartości.To tak jak stawić czoła całemu światu.Kobieta wmawia sobie"nie dam rady",więc trwa w tym związku,i łudzi się że kiedyś może on się zmieni albo przyzwyczaja się do sytuacji i tylko narzeka na swoj los bo tylko na to ją stać.
Ja w takiej sytuacji radzę zacżąć od samej siebie tzn.podnieść poczucie własnej wartości szukając w kimś wsparcia albo udać sie do psychologa na terapię.

nie wytrzymam dłużej...

11 wrz 2010 - 11:44:53

na terapie to moga chodzic zwiazki ktore nie moga sie dogadac w jakims stopniu ale nie malzenstwo w ktorym jest podzial : Pan i podwładni....

W nim nic to nie zmieni bo on ma utrwalone ze zyje wlasnym zyciem a rodzina to opierunek dl aniego. Znęca sie nad dzieckiem - to juz nie sa problemy rodzinne a przemoc i podlega odpowiednim paragrafom

moze ktos powie - a tam przemoc... przeciez nie bije ( niewiele trzeba juz do tego )

ale ja mowie jedno - istnieje wiele rodzajow przemocy a psychiczna jest najgorszym jej odłamem !

nie wytrzymam dłużej...

11 wrz 2010 - 11:50:00

Może napiszę kim jestem
To jest stronka mojej córki - ja bardzo często wchodzę na nią, czasami coś tam wystawię, po córeczce Ani (za nią, jak nie ma zbyt dużo czasu) lub innych moich wnuczkach
Mam 48 lat
Aż mnie ponosi jak to czytam - Wy świadomie niszczycie własne życie i życie swoich dzieci. Nie macie do tego prawa!!!
"KOCHAM" - co to słowo dla Was znaczy? Gdzie miłość do siebie, do własnych dzieci? A szacunek?? Czy nie uważacie, że pozwalając na takie traktowanie Was przez partnerów uczycie własne dzieci, że to jest normalne, że tak trzeba postępować w późniejszym życiu?
Moja córka ma dziecko, z ojcem dziecka rozeszła się gdy Julcia miała rok (nie mieli ślubu), ojciec pił, nie bił, nie ubliżał, nawet opiekował się dzieckiem, ale alkohol był zawsze na pierwszym miejscu.
Nie jestem osobą, która próbuje kierować życiem swoich dzieci, ale nie mogłam patrzeć na to, jak moja córka cierpi, jak ją to przytłacza - bardzo często zostawiała małą u nas, bo nie wiadomo w jakim stanie wróci tata, nie chciała, żeby mała to przezywała razem z nią - a przeżywała, mimo, że nic nie rozumiała -atmosfera, nastrój mamy....to dziecko czuje
Dziś jest już ok, córka zakończyła ten związek, ojciec nie spotyka się z małą, mimo moich telefonów, sms-ów z prośbą, aby przyszedł do małej, że będzie mile widziany - jest jej ojcem -widocznie alkohol jest ważniejszy, no trudno
Ale moje dzieci są teraz szczęśliwe
Córka spotyka się z kimś - Jucia bardzo go lubi, on też traktuje ją jak, tak jak własne dziecko - biorą czynny udział w swoim życiu - cała trójka. A na początku było trudno, ale przeszła przez to i wiem, ze teraz jest dużo mądrzejsza, ze wie, że i ona może być szczęśliwa
MOŻNA być szczęśliwym - tylko TRZEBA chcieć
"Nie dam rady"? - DASZ
Nie Ty jedna tak myślisz. Masz rodziców - jak już pisałam - nie wierzę, ze Ci nie pomogą, początki są zawsze trudne, ale potem przychodzi nagroda, a czy to, że dziecko będzie od rana do wieczora uśmiechnięte, wesołe, ze mama spokojna, to nie jest warte tego, aby odejść od takiego człowieka?
Zapewniam - jest
A z czasem - myślę, że nawet niedługim, znajdziesz odpowiedniego człowieka, który pokocha Ciebie i Twoje dziecko, prawdziwą miłością - UWIERZ - JESTEŚCIE TEGO WARCI

Myślę, ze córka nie będzie miała żalu do mnie, że piszę o niej
Chcę Wam pokazać, że można przerwać chore związki

nie wytrzymam dłużej...

11 wrz 2010 - 11:51:46

Cytat
ardhara
na terapie to moga chodzic zwiazki ktore nie moga sie dogadac w jakims stopniu ale nie malzenstwo w ktorym jest podzial : Pan i podwładni....

W nim nic to nie zmieni bo on ma utrwalone ze zyje wlasnym zyciem a rodzina to opierunek dl aniego. Znęca sie nad dzieckiem - to juz nie sa problemy rodzinne a przemoc i podlega odpowiednim paragrafom

moze ktos powie - a tam przemoc... przeciez nie bije ( niewiele trzeba juz do tego )

ale ja mowie jedno - istnieje wiele rodzajow przemocy a psychiczna jest najgorszym jej odłamem !
Tylko nie chodzi o to,żeby oni jako małżeństwo poszli na terapię,bo to nic nie da ,tylko ona sama,żeby uwierzyć w siebie,że da radę sama w życiu bez niego.Jak go kocha,to go nie zostawi tak szybko bo jakby chciała odejść to by to zrobiła bez naszej pomocy

nie wytrzymam dłużej...

11 wrz 2010 - 11:59:26

Ręce opadają!!! Wiem, że nie łatwo podjąć decyzję, ale dziewczyno weż się w garść!!! Co za łajdak, że tak dziecko traktuje!!! Na takiego sukinsyna nie ma słów. Jak możesz go kochać?! Ja też byłam z draniem, ale na szczęście oprzytomniałam dzięki przyjaciółce. Do końca życia będę jej za to wdzięczna. Zostałam sama z synkiem i to była najlepsza decyzja w moim życiu. Dziś mam męża, który nas kocha i szanuje.

nie wytrzymam dłużej...

11 wrz 2010 - 12:00:11

Cytat
jojaku
Może napiszę tak.
Bardzo często pojawiają się takie wątki - kobietki czytają, ale czy wyciągają wnioski? Chyba nie, mam odczucie, że piszecie, żeby się wyżalić, wyrzucić z siebie - to pomaga....ale na tym się kończy.
Śmiem twierdzić, że może jedna, dwie panie poprawiły swoje życie, że coś zrobiły, ale reszta....Przecież czytając o losie innej pani, wiecie, że MOŻNA coś zrobić, że TRZEBA coś zrobić, ale piszecie o radę. Myślę, że wystarcza Wam samo wyżalenie, zrozumienie, słowa otuchy. ...i dalej brniecie w tym samym kierunku - może tylko chwilowy bodziec " tak, tak zrobię", ale ....
Nie chcę nikogo urazić,ani obrazić, ale z tych kilku wątków, które przeczytałam - a pojawiają się dość często - można wyciągnąć odpowiednie wnioski, można takie sytuacje dopasować do siebie
Dziewczyny!!!! - jesteście młode, macie ogromne szanse na NORMALNE, szczęśliwe życie - zacznijcie w końcu myśleć


zgadzam się....zauważcie, że to coraz częstsze watki tego typu..okropnie to smutne, najbardziej szkoda mi dzieci, sama jestem z domu gdzie był rozwód i to niestety na dzieciach głownie się odbija,

DZIEWCZYNY nie dajcie się zaciśnijcie zęby, pokażcie swoją wartość!!! całe życie przed Wami , po co Wam tacy terroryści ??? oni się nie zmienią, a Wam i Waszym dzieciom potrzebna czułość, na pewno znajdzie się ktoś kto Was doceni, a nie będzie traktował jak śmieci!!!

nie wytrzymam dłużej...

11 wrz 2010 - 12:03:25

Jeszcze jedno. Skoro do ślubu zmusił Cię ojciec może powinnaś go uświadomić jakie masz życie. Normalni ludzie chcą dla swoich dzieci jak najlepiej. Swoje dziecko powinnaś postawić na 1 miejscu.

nie wytrzymam dłużej...

11 wrz 2010 - 12:06:46

TY CHYBA CZEKASZ AŻ ON CIĘ ZOSIAWI PIERWSZY CO?
SZCZYL WOLI PIĆ PIWO NIŻ KUPIĆ FAJNĄ ZABAWECZKĘ DZIECKU, JA TEŻ BYM SIE Z NIM NIE KOCHAŁA!!!!
KAWAŁ CHAMA Z NIEGO TYSIU WIESZ? NIECH SIE W KIBLU ZADOWALA SAM ZE SWOJĄ PRAWĄ RENIA !!!

DZIECKO JEST DLA CIEBIE NAJWAŻNIEJSZE? TO UCIEKAJ OD NIEGO PO CO MA PATRZEĆ NA TO? MÓJ TEŚĆ BIJE TEŚCIOWĄ I MAJĄ 11 LETNEIGO SYNA KTÓRY NA TO PATRZY I JAK ZOBACZYŁ ŻE OJCIEC NIE SZANUJE MATKI TO TEŻ NIE CHCIAŁ BYĆ GORSZY I JAK W WIEKU 11 LAT PRZYSZEDŁZ PIWEM W RĘKU A TEŚCIOWA WYRWAŁA MU TE PIWO I WYLAŁA DO ZLEWU TO POWIEDZIAŁ JEJ JESZCZE TEGO SUKO POŻAŁUJESZ!! NA SZCZĘŚCIE MÓJ MĄŻ JEST INNY CHOĆ TEZ DOBRYCH MANIER Z TAMTĄD NIE WYNIÓSŁ... NA SZCZĘŚCIE SIE OPAMIĘTAL JAK ZOBACZYŁ JAK TO WYGLĄDA Z BOKU!!!! PATOLOGIA!!

PROŚ RODZICÓW O POMOC!!! POWIEDZ IM O WSZYSTKIM, ZE PODNIÓSŁ NA CIEBIE RĘKĘ JAK TRAKTUJE ICH WNUKA, NA PEWNO CI POMOGĄ!!! JESTEŚ ICH CÓRKĄ A SYNEK ICH WNUKIEM!!
BO W KOŃCU ZROBI WAM KRZYWDĘ TA 22 LENIA NIE ODPOWIEDZIALNA MĘSKA SZUJA!!!! SORY ALE JAK KTOŚ BIJE KOBIETĘ SWOJEGO ŻYCIA (PRZYSIĘGA W KOŚCIELE) I W-Ł- A-S-N-E DZIECKO TO JEST POPIERD....NYM PSYCHOPATĄ!!!!!!!!!!

3 MAJ SIĘ BUŹKA :*

nie wytrzymam dłużej...

11 wrz 2010 - 12:10:28

jak to czytam przypomina mi się moje dzieciństwo...koszmarne dzieciństwo...
nigdy w życiu nie zgotowała bym takiego dzieciństwa swojemu dziecku, ale całe szczęście mam cudownego męża a córeczka tatusia który poświęca nam max czasu,może to nagroda za moje dzieciństwo, ale nie o mnie wątek...powiem tyle dziewczyno jesteś zaślepiona miłością do męża, miłością która cię upokarza i zniszczy, jak możesz pozwolić aby odnosił się do Ciebie i dziecka w taki sposób, popychał i bił po rączkach, teraz mu przeszkadza a pomyśl co będzie gdy mały dojdzie do wieku gdzie zacznie zadawać pytania, a są w tedy w dobrym słowa znaczeniu " natrętne" co, gdzie ,kiedy z kim, o czym, po co, na co itp. co w tedy mu zrobi?
Pomyśl o przyszłości jaka jest przed Tobą i czy takiego życia chcesz? bo wątpię aby było lepiej...może być jedynie gorzej...wiem że łatwo się mówi, ale taka jest prawda...
nie bądź szarą stłamszoną myszką, potraktuj go tak jak o Ciebie, zacznij mieć jak to mówiła moja mama za przeproszeniem "RYJ"

nie wytrzymam dłużej...

11 wrz 2010 - 12:12:23

Cytat
jojaku
Może napiszę kim jestem
To jest stronka mojej córki - ja bardzo często wchodzę na nią, czasami coś tam wystawię, po córeczce Ani (za nią, jak nie ma zbyt dużo czasu) lub innych moich wnuczkach
Mam 48 lat
Aż mnie ponosi jak to czytam - Wy świadomie niszczycie własne życie i życie swoich dzieci. Nie macie do tego prawa!!!
"KOCHAM" - co to słowo dla Was znaczy? Gdzie miłość do siebie, do własnych dzieci? A szacunek?? Czy nie uważacie, że pozwalając na takie traktowanie Was przez partnerów uczycie własne dzieci, że to jest normalne, że tak trzeba postępować w późniejszym życiu?
Moja córka ma dziecko, z ojcem dziecka rozeszła się gdy Julcia miała rok (nie mieli ślubu), ojciec pił, nie bił, nie ubliżał, nawet opiekował się dzieckiem, ale alkohol był zawsze na pierwszym miejscu.
Nie jestem osobą, która próbuje kierować życiem swoich dzieci, ale nie mogłam patrzeć na to, jak moja córka cierpi, jak ją to przytłacza - bardzo często zostawiała małą u nas, bo nie wiadomo w jakim stanie wróci tata, nie chciała, żeby mała to przezywała razem z nią - a przeżywała, mimo, że nic nie rozumiała -atmosfera, nastrój mamy....to dziecko czuje
Dziś jest już ok, córka zakończyła ten związek, ojciec nie spotyka się z małą, mimo moich telefonów, sms-ów z prośbą, aby przyszedł do małej, że będzie mile widziany - jest jej ojcem -widocznie alkohol jest ważniejszy, no trudno
Ale moje dzieci są teraz szczęśliwe
Córka spotyka się z kimś - Jucia bardzo go lubi, on też traktuje ją jak, tak jak własne dziecko - biorą czynny udział w swoim życiu - cała trójka. A na początku było trudno, ale przeszła przez to i wiem, ze teraz jest dużo mądrzejsza, ze wie, że i ona może być szczęśliwa
MOŻNA być szczęśliwym - tylko TRZEBA chcieć
"Nie dam rady"? - DASZ
Nie Ty jedna tak myślisz. Masz rodziców - jak już pisałam - nie wierzę, ze Ci nie pomogą, początki są zawsze trudne, ale potem przychodzi nagroda, a czy to, że dziecko będzie od rana do wieczora uśmiechnięte, wesołe, ze mama spokojna, to nie jest warte tego, aby odejść od takiego człowieka?
Zapewniam - jest
A z czasem - myślę, że nawet niedługim, znajdziesz odpowiedniego człowieka, który pokocha Ciebie i Twoje dziecko, prawdziwą miłością - UWIERZ - JESTEŚCIE TEGO WARCI

Myślę, ze córka nie będzie miała żalu do mnie, że piszę o niej
Chcę Wam pokazać, że można przerwać chore związki


bardzo mądre i oby DZIEWCZYNY wzięły sobie to do serca...

nie wytrzymam dłużej...

11 wrz 2010 - 12:20:32

powiem ci tak miałam podobną sytuacje ale już pomału się normuje postawiłam ultimatum życie toważyskie albo my. Nonstop na komórce grał wkurzyłam się rozwaliłam na jego oczach powiedziałam dosyć. Pić piwo tęz pił do czasu aż zachorował,podejżewają u niego wrzody lub coś z wątrobą.Co do kasy dawał ale pół wypłaty też do czasu jak nie gowowałam mu to się ubudził bo za co miłam robić obiady?to połowe co mi dawał to było na mleko pampersy chusteczki itp. Zapytaj go czy was kocha? Powie że tak to powiedz mu co czujesz co si się nie podoba i powiedz mu że nie wytrzymujesz i masz tego dosyć zagroź mu ze go zostawisz. Co do sexu nie bądź głupia nie i koniec do póki się nie poprawi.A mieszkacie sami?Czy z rodzicami?Bo jesli sami to on mysli że wszystko może.

nie wytrzymam dłużej...

11 wrz 2010 - 12:24:39

Dziewczyno w imieniu Twojego Dzieciątka błagam Cię ,zakończ to jak najszybciej !!!
Czy chcesz aby niedługo w gazetach pojawił się kolejny artykuł o pobiciu dziecka na śmierć? Tym dzieckiem może być twój synuś!!!
W tej sytuacji gdyby nie daj Boże wydarzyło się dziś coś złego Twemu dziecku wiedz,że i Ty będziesz pociągnięta do odpowiedzialność za bierne przyglądanie się i nie zrobienie NIC aby to powstrzymać.
Wierzę,że znajdziesz w sobie odwagę i zostawisz tego...."faceta" .

nie wytrzymam dłużej...

11 wrz 2010 - 12:40:22

Czesto w takich zwiazkach kobiety zgnebione psychicznie myla potem milosc z syndromem wspoluzaleznienia.Slabe psychicznie poddaja sie woli mezow czy partnerow tlumaczac brak swoich decyzji wlasnie miloscia.Ale to jest glebszy problem natury psychicznej,ktory z odpowiednim nastawieniem,wsparciem psychicznym bliskich,terapeuty daje sie rozwiazac.Tylko sek w tym,ze kobieta musi sama chciec sobie pomoc.Nie chwilowy bodziec tylko konkretna decyzja czy chce dalej tak zyc czy chce cos zmienic dla dobra dziecka przede wszystkim.Smutne to jak coraz wiecej kobiet doznaje takich doswiadczen.

nie wytrzymam dłużej...

11 wrz 2010 - 12:44:19

Cytat
elwira151
Czesto w takich zwiazkach kobiety zgnebione psychicznie myla potem milosc z syndromem wspoluzaleznienia.Slabe psychicznie poddaja sie woli mezow czy partnerow tlumaczac brak swoich decyzji wlasnie miloscia.Ale to jest glebszy problem natury psychicznej,ktory z odpowiednim nastawieniem,wsparciem psychicznym bliskich,terapeuty daje sie rozwiazac.Tylko sek w tym,ze kobieta musi sama chciec sobie pomoc.Nie chwilowy bodziec tylko konkretna decyzja czy chce dalej tak zyc czy chce cos zmienic dla dobra dziecka przede wszystkim.Smutne to jak coraz wiecej kobiet doznaje takich doswiadczen.
Dokładnie:))

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

SZCZĘŚLIWE MĘŻATKI