Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Ograniczenia ze strony mamy-pomocy!

15 paź 2010 - 19:02:01

Muszę w końcu wyrzucić mój żal jaki mam do mojej mamy. Więc wszystkiego mi zabrania. W weekend zawsze musze siedziec w domu,bo przeciez na dyskoteki jestem za mloda (mam prawie 17 lat,a te dyskoteki sa dla LICEALISTOW OD 16 lat.) No okej raz mi pozwolila. Mialam wrocic o 1, wrocilam przed 6 bo nie mialam z kim wrocic wiec pojechalam z kolezankami taksowka. Nie przyszlam upita,nic zlego nie zrobilam a mimo to szlabanik ! Nawet przed tym zdarzeniem wszystkiego mi zabraniala. W wakacje o 22 do domu, zero jakich kolwiek rozrywek. Ucze sie dobrze,wiec nie ma zadnych powodow do ogarniczen! Wlasnie dzis mialam jechac na licealna dyskoteke to nie, bo ostatnio 'przegielam'. Tata mi pozwolil, to nie bo ona RZADZI w tym domu! ;/ No kurde a co ojciec nie ma nic do gadania? Czy ona ma wymyslac wlasne zasady i tylko ona?! Ja po prostu nie mam juz na nia sily,najhetnie spakolalabym sie i wyniosla z tego domu. Ja wiem,pewnie powiecie ze glubia nastolatka, ktora ma jescze czas na zabawe ale prosze,zrozumnie mnie! tak nie da sie zyc, ciagle zakazy,nakazy, rozkazy . zero przyjemnosci, zycie jak w celibacie, pomozcie mi bo ja nie mam juz sily na matke. probowalam wielu argumentow i nic. :( wypowiedzcie sie prosze, i nie zwracajcie uwagi na bledy ale pisze to w emocjach i w pospiechu...

Ograniczenia ze strony mamy-pomocy!

15 paź 2010 - 19:05:40

Wiem co to znaczy, też tak miałam. Ale przeszło jej, tak naprawdę chyba tylko mój wyjazd na studia uzmysłowił jej że nie jestem już małą dziewczynką:)

Ograniczenia ze strony mamy-pomocy!

15 paź 2010 - 19:05:42

Na pewno nie chce zrobić Ci tym krzywdy. Nie popieram takiego totalnego ograniczania dzieci: mi rodzice niczego nie zabraniali,w czesnie zaczęłam chodzić do dyskotek, wyjeżdżać na wakacje ze znajomymi, a mimo to nie popadłam w alkoholizm, nie uczyniłam rodziców przedwcześnie dziadkami, nie jestem narkomanką, nie zawaliłam szkoły- skończyłam dobre studia, jedne, drugie, nie czuję się patologicznym wyjątkiem więc widocznie nie było w tym nic strasznego.
Kwestia zaufania- może ma powody aby Ci nie ufać lub jest po prostu nadopiekuńcza. A może jesteś jedynaczką? i mama chce jak najdłużej Cię chronić, mieć swoją małą dziewczynkę.

Co do twojego powrotu o 6 rano- zawaliłaś sprawę: nie dziw się, że jest gorzej. Wiesz jaki to stres, zmartwienie i nerwy dla rodzica?!

Ograniczenia ze strony mamy-pomocy!

15 paź 2010 - 19:06:00

wow musi ci być ciężko ale mosisz wiedziec ze nie jestes jedyna probowałas z nią pogadac na spokojnie podała jakies argumenty [sensowne tzn. nie argument pod tytułem "bo nie"] czy próbujecie załatwiac wszystko krzykiem i emocjami?

Ograniczenia ze strony mamy-pomocy!

15 paź 2010 - 19:06:31

Ciesz sie ze masz byc na 22 a nie tak jak ja na 20.. Kiedys im za to podziekujesz, bo moze tym CIe ochronia przed tym ze by Ci korba odwalila, ze wszystko mozesz..

Ograniczenia ze strony mamy-pomocy!

15 paź 2010 - 19:07:01

twoja mama dała ci szansze abys udowodniła jej ze moze ci pozwalac na wiecej a ty nie pokazałas jej tego wiec teraz nie dziwie sie ze cie nie chce puszczac skoro miałas wrocic o 1 a wrociłas przed 6:)najpierw trzeba zdobyc zaufanie zeby miec pozwolone na wiecej:)

Ograniczenia ze strony mamy-pomocy!

15 paź 2010 - 19:07:30

...zawiodłaś gdyż miałaś wrócić o 1 a spóżniłaś się aż o 5godzin!!!mama Ci nie ufa:( ...

Ograniczenia ze strony mamy-pomocy!

15 paź 2010 - 19:09:04

mozesz sie ze mna nie zgodzic, ale zawiodlas jej zaufanie i nie dziw sie ze nie chce Cie nigdzie puszczac....jezeli cos sie mamie obiecuje to powinno sie dotrzymac slowa, jezeli nie mialas szans powrotu trzeba bylo ja o tym poinformowac bo nie wierze ze sie nie martwila, po drugie matke ma sie tylko JEDNA...kolezanek mozesz miec bardzo duzo i zycie jest przed Toba, ona narazie za Ciebie odpowiada, mysli zebys wyszla na ludzi itp, wiem moze sie to wydac dziwne bo to jest tylko wyjscie, ale Ty myslisz inaczej niz osoby dorosle....moze kiedys to zrozumiesz jak bedziesz miala wlasne dzieci, takze czas na zabawe Ci nie ucieknie, a zeby moc robic duzo rzeczy trzeba sobie u matki zasluzyc na zaufanie, ojcowie do takich rzeczy podchodza inaczej i na wiecej pozwalają ( nie zawsze ale czesto tak jest ). Takze docen to co masz, bo najgorzej w zyciu pewnie nie masz i kiedys mamie za to podziekujesz uwierz mi, moje znajome teraz tak naprawde sa nikim, wieczne imprezy, zero zakazów i nie maja tak naprawde nic, te ktore mialy jednak troche zakazów i zloscily sie nie raz na rodziców ze nie mogac wyjsc teraz to doceniaja, tak naprawde wyszly na ludzi...docen to co masz!!!



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-10-15 19:11 przez darka806.

Ograniczenia ze strony mamy-pomocy!

15 paź 2010 - 19:09:16

miałam tak samo, ale z ojcem, tuż po maturze wyprowadziłam się i jestem happy

Ograniczenia ze strony mamy-pomocy!

15 paź 2010 - 19:09:28

Probowalam spokojna rozmowa-nic. A najgorsze jest to,ze moja starsza siostra jeszcze ja podpuszcza, a sama nie jest grzeczna coreczką. ;/ Ja naprawde nie wiem jak to wszystko rozwiazać.

Cytat
darka806
mozesz sie ze mna nie zgodzic, ale zawiodlas jej zaufanie i nie dziw sie ze nie chce Cie nigdzie puszczac....jezeli cos sie mamie obiecuje to powinno sie dotrzymac slowa, jezeli nie mialas szans powrotu trzeba bylo ja o tym poinformowac bo nie wierze ze sie nie martwila, po drugie matke ma sie tylko JEDNA...kolezanek mozesz miec bardzo duzo i zycie jest przed Toba, ona narazie za Ciebie odpowiada, mysli zebys wyszla na ludzi itp, wiem moze sie to wydac dziwne bo to jest tylko wyjscie, ale Ty myslisz inaczej niz osoby dorosle....moze kiedys to zrozumiesz jak bedziesz miala wlasne dzieci, takze czas na zabawe Ci nie ucieknie, a zeby moc robic duzo rzeczy trzeba sobie u matki zasluzyc na zaufanie, ojcowie do takich rzeczy podchodza inaczej i na wiecej pozwalają ( nie zawsze ale czesto tak jest ). Takze docen to co masz, bo najgorzej w zyciu pewnie nie masz i kiedys mamie za to podziekujesz uwierz mi, moje znajome teraz tak naprawde sa nikim, wieczne imprezy, zero zakazów i nie maja tak naprawde nic, te ktore mialy jednak troche zakazów i zloscily sie nie raz na rodziców ze nie moga wyjsc, tak naprawde wyszly na ludzi...docen to co masz!!!
Ale uprzedzilam ja ze wroce pozniej. Wiem,nie powinnam tego robic ale przeciez nie chlalam , nie bralam zadnych narkotykow tylko bawilam sie ze znajomymi.Zreszta ona zawsze mnie kontroluje,nawet jak pojde np. na ognisko ze znajomymi. wiecznie wydzwania. jak nie do mnie to do moich kolezanek. wiedzna kontrola. to juz jest przegiecie moim zdaniem



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-10-15 19:13 przez porcelana16.

Ograniczenia ze strony mamy-pomocy!

15 paź 2010 - 19:13:20

Cytat
porcelana16
Probowalam spokojna rozmowa-nic. A najgorsze jest to,ze moja starsza siostra jeszcze ja podpuszcza, a sama nie jest grzeczna coreczką. ;/ Ja naprawde nie wiem jak to wszystko rozwiazać.

nie masz co rozwiazywac bo narazie jestes na ICH utrzymaniu i tak naprawde nie masz nic do gadania...

Ograniczenia ze strony mamy-pomocy!

15 paź 2010 - 19:14:54

no teraz nic nie zrobisz ..zapracuj na ZAUFANIE :) a na to potrzeba duuużo czasu ..

Ograniczenia ze strony mamy-pomocy!

15 paź 2010 - 19:15:35

mam podobny problem, tylko moja mama już wie, że jestem dorosła i mogę jej pomachać tylko dowodem przed oczami ;)
ale nie robię tego, bo wiem, że to tylko pogorszyłoby nasze relacje. musicie po prostu dużo rozmawiać: wyjaśniać, dochodzić do kompromisów.

mnie zaraz czeka rozmowa, bo chcę jutro nocować u chłopaka, potem Wam opiszę przebieg rozmowy i skutek, może wyciągniemy jakąś naukę z tego;)

Ograniczenia ze strony mamy-pomocy!

15 paź 2010 - 19:17:51

Cytat
ilayla
mam podobny problem, tylko moja mama już wie, że jestem dorosła i mogę jej pomachać tylko dowodem przed oczami ;)
ale nie robię tego, bo wiem, że to tylko pogorszyłoby nasze relacje. musicie po prostu dużo rozmawiać: wyjaśniać, dochodzić do kompromisów.

mnie zaraz czeka rozmowa, bo chcę jutro nocować u chłopaka, potem Wam opiszę przebieg rozmowy i skutek, może wyciągniemy jakąś naukę z tego;)
Dobrze wiedziec ze nie jestem sama. Z ojcem nasze relacje sa idealne. Tata zawsze mnie rozumie, bo sam przeciez byl nastolatkiem i rozrabial troche. ;) Ale matka? Szkoda slow po prostu. Te jej smieszne 'zasady'. Niedlugo regulamin mi napisze jak mam postepywac. Powodzenia Ci zycze ;)

Ograniczenia ze strony mamy-pomocy!

15 paź 2010 - 19:19:18

Cytat
porcelana16
Probowalam spokojna rozmowa-nic. A najgorsze jest to,ze moja starsza siostra jeszcze ja podpuszcza, a sama nie jest grzeczna coreczką. ;/ Ja naprawde nie wiem jak to wszystko rozwiazać.
Cytat
darka806
mozesz sie ze mna nie zgodzic, ale zawiodlas jej zaufanie i nie dziw sie ze nie chce Cie nigdzie puszczac....jezeli cos sie mamie obiecuje to powinno sie dotrzymac slowa, jezeli nie mialas szans powrotu trzeba bylo ja o tym poinformowac bo nie wierze ze sie nie martwila, po drugie matke ma sie tylko JEDNA...kolezanek mozesz miec bardzo duzo i zycie jest przed Toba, ona narazie za Ciebie odpowiada, mysli zebys wyszla na ludzi itp, wiem moze sie to wydac dziwne bo to jest tylko wyjscie, ale Ty myslisz inaczej niz osoby dorosle....moze kiedys to zrozumiesz jak bedziesz miala wlasne dzieci, takze czas na zabawe Ci nie ucieknie, a zeby moc robic duzo rzeczy trzeba sobie u matki zasluzyc na zaufanie, ojcowie do takich rzeczy podchodza inaczej i na wiecej pozwalają ( nie zawsze ale czesto tak jest ). Takze docen to co masz, bo najgorzej w zyciu pewnie nie masz i kiedys mamie za to podziekujesz uwierz mi, moje znajome teraz tak naprawde sa nikim, wieczne imprezy, zero zakazów i nie maja tak naprawde nic, te ktore mialy jednak troche zakazów i zloscily sie nie raz na rodziców ze nie moga wyjsc, tak naprawde wyszly na ludzi...docen to co masz!!!
Ale uprzedzilam ja ze wroce pozniej. Wiem,nie powinnam tego robic ale przeciez nie chlalam , nie bralam zadnych narkotykow tylko bawilam sie ze znajomymi.Zreszta ona zawsze mnie kontroluje,nawet jak pojde np. na ognisko ze znajomymi. wiecznie wydzwania. jak nie do mnie to do moich kolezanek. wiedzna kontrola. to juz jest przegiecie moim zdaniem


to jest Twoja matka i nie mysl tylko o sobie tylko pomysl o niej, co ona czuje, spytalas kiedys dlaczego nie chce Cie puszczac? dlaczego Cie tak kontroluje, co masz zrobic zeby odbudowac zaufanie....wystarczy prosta szczera rozmowa ktora bardzo duzo daje, tylko widze ze ty jestes z gory negatywnie nastawiona na jakąkolwiek rozmowe...pomysl sobie moze na takiej zasadzie jak bys miala osobe, ktora kochasz bardzo np. chlopaka a on nie robi tak jak ty chcesz...to jest inna sytuacja ale chodzi miedzy innymi o uczucia....kiedy to on ci mowie ze idzie tam i tam, wrocic ma o 1 a wraca o 6 rano, kiedy ty mu cos mowisz a on to olewa, ma Cie gdzies i nie szanuje twojego zdania, tylko ze chlopaka mozna zmienic rodziców i dzieci NIE...takze 17 lat to nie jestes takim dzieckiem i wykaz sie troszke ze strony doroslej....:) uwierz pomoze

następna dyskusja:

Pominięcie tabletki Yaz