Egzaminatorzy często wzbudzają w nas lęk i zdenerwowanie, czy to na egzaminie ustnym na maturze, czy na zwykłym sprawdzianie w szkole, czy też właśnie na egzaminie na prawo jazdy.
Tak też było w moim przypadku, obecność tego pana ubranego niczym z filmu matrix(nie wiem jak u was, ale w moim Wordzie wszyscy chodzili w ciemnych garniakach i okularach przeciwsłonecznych) budziła we mnie stres i pomimo, że wszyscy mówili, nie stresuj się, nie zwracaj na niego uwagi, to ja oczywiście wręcz odwrotnie.
Dzisiaj wiem, że faktycznie nie warto tak bardzo dobierać sobie do głowy tego Pana siedzącego obok, po prostu zrób najlepiej jak potrafisz to co masz zrobić, wyobraź sobie, że ten człowiek to tylko właśnie CZŁOWIEK, tyle, że wyspecjalizowany w jednej dziedzinie. Zdasz i tyle go będziesz widziała!