Przyszła teściowa czy jędza?

Jaki macie kontakt z teściowymi? Czy wkurzałoby was na waszym miejscu takie cos? Mieszkam już z moim narzeczonym u jego rodziców i jego mama tak twierdzi, że jestem dla niej jak córka i rzeczywiście jest dla mnie bardzo miła i dobrze sie dogadujemy ale właśnie jest kilka "ale". Na razie mieszkam tak krótko bo dwa tygodnie i już czasami zaczyna mnie wkurzać np. Ostatnio ja z moim narzeczonym i jego mamą byliśmy na zakupach i pokazałam jej jakie buty mi sie podobają i torebka to mnie wyśmiała i stwierdziła, że babcina( a to była zwykła taka sztywna kwadratowa torebka, miała doczepiany długi pasek) i całą drogę się ze mnie śmiała i z tekstem " jeszcze Ci wyrobie styl". Czyli, ze mam sie ubierać tak jak Ona chce. Albo jestem od niej wyższa o jakieś 5 cm i troszke grubsza ale nie dużo, nosze rozmiar s,m i ostatnio pożyczyłam od niej kurtke która była strasznie duża i nawet mój narzeczony stwierdził, ze jest na mnie za duża a ona powiedziała, ze nieładnie mi w tej kurtce bo jest na mnie za mała i kupiłam też dwie koszule które jej się bardzo podobały i od razu przymierzyła i mówi, że na mnie są na pewno za małe bo na nią są dobre. Na zakupach zawsze mi wciska ubrania w rozmarze xl i jej mówie, że za duże bo lepiej wiem jaki rozmiar nosze ale nie jej zdaniem leży jak ulaun (czy jakoś tak to sie mówi) ciągle mi przypomina, że jestem szczupła ale jednak grubsza od niej. Następna sytuacja, że uparła się iść ze mną na rozmowę o prace i gadać za mnie, w ogóle już chciała dzwonić za mnie i spytać się czy są tam przyjęcia ale sie nie zgodziłam więc mówi "wystroimy się i pójdziemy spytać się o tą pracę tzn. ona się będzie pytać". Już mi uświadomiła, że jak będziemy mieć kiedyś dziecko to ona idzie na urlop, żeby mi wychować dziecko bo ja sama nie dam rady. Powiedziała, że nie pizwoli, zeby jej wnuk jadł np, te zupki w słoikach ona będzie mu gotowała, też nie będzie nosiło pieluszek tylko będzie mu prała te szmatki tetrowe. I tak w żartach mi powiedziała śmiejąc się, że ja będe rodziła dzieci a ona je będzie wychowywała i tego boje się najbardziej, że będzie mi się wtrącała w wychowywanie dziecka. Jest strasznie dużo takich sytacji gdzie mnie traktuje jak 10 letnie dziecko które nic nie wie jak sprzątać, jak gotować ale nie chce się już tu rozpisywać. Czy to ja wyolbrzymiam czy już zaczynają się schodki z przyszłą teściową?

Dla mnie byłby to alarm ostrzegawczy. Jak na 2 tyg "razem" to już się rozpędziła. Porozmawiaj z narzeczonym niech ją trochę poskromi bo może być gorzej!

Zdechnij a postaw sie. Nie rozumiem, czemu tam mieszkasz. Jakby poszla z toba na rozmowe to bys byla skreslona w firmie na zawzze. Jakby mi moja cos takiego zaproponowala to bym umarla ze smiechu. A w tetrze przeciez dziecko bedzie mialo cala pupe mokra a co za tym idzue- odparzona. Moja tesciowa tez probuje sie wtracac ale ucinam to krotko. Ostatnio stwierdzila ze dziecku sie myje zeby jak ma 2 lata. Powiedzualam:"oczuwiscie ze nie-zeby sie myje jak sie pojawia. Do tego sa soecjalne pasty i szczoteczki". Koniec dyskusji. Natychmiast, bez czekania obalam kazda bzdure ktora wyjdzie z jej ust. I przede wszystkim- nie mieszkam z nia i nie mieszkalam. Sorki za brak pl znakow. P.s wynajmijcie pokoj.. ciasny ale wlasny.

Cytat
roksolana83
Zdechnij a postaw sie. Nie rozumiem, czemu tam mieszkasz. Jakby poszla z toba na rozmowe to bys byla skreslona w firmie na zawzze. Jakby mi moja cos takiego zaproponowala to bym umarla ze smiechu. A w tetrze przeciez dziecko bedzie mialo cala pupe mokra a co za tym idzue- odparzona. Moja tesciowa tez probuje sie wtracac ale ucinam to krotko. Ostatnio stwierdzila ze dziecku sie myje zeby jak ma 2 lata. Powiedzualam:"oczuwiscie ze nie-zeby sie myje jak sie pojawia. Do tego sa soecjalne pasty i szczoteczki". Koniec dyskusji. Natychmiast, bez czekania obalam kazda bzdure ktora wyjdzie z jej ust. I przede wszystkim- nie mieszkam z nia i nie mieszkalam. Sorki za brak pl znakow. P.s wynajmijcie pokoj.. ciasny ale wlasny.

Cytat
ona20

Cytat
roksolana83
Zdechnij a postaw sie. Nie rozumiem, czemu tam mieszkasz. Jakby poszla z toba na rozmowe to bys byla skreslona w firmie na zawzze. Jakby mi moja cos takiego zaproponowala to bym umarla ze smiechu. A w tetrze przeciez dziecko bedzie mialo cala pupe mokra a co za tym idzue- odparzona. Moja tesciowa tez probuje sie wtracac ale ucinam to krotko. Ostatnio stwierdzila ze dziecku sie myje zeby jak ma 2 lata. Powiedzualam:"oczuwiscie ze nie-zeby sie myje jak sie pojawia. Do tego sa soecjalne pasty i szczoteczki". Koniec dyskusji. Natychmiast, bez czekania obalam kazda bzdure ktora wyjdzie z jej ust. I przede wszystkim- nie mieszkam z nia i nie mieszkalam. Sorki za brak pl znakow. P.s wynajmijcie pokoj.. ciasny ale wlasny.

Oni twierdzą, że specjalnie wybudowali wielki dom z myślą o synu i jego żonie. Ale oczywiście na rozmowe o prace w życiu z nią nie pójde, chyba bym się ze wstydu spaliła

Moja tesciowa tylko raz probowala mi podsunac przepisy na obiad.aby jej synek jadl tak jak ona gotuje.podziekowalam za rady.i pow ze bedzie jadl tak jak ja gotuje albo wcale.od tej pory nie spouchwalam sie z nia.
Nie wyolbrzymiasz.ale tez u niej mieszkajac nie rozpetuj wojny.grzecznie daj jej do zrozumienia zeby te swoje rady zachowala dla siebie.

Będzie gorzej, wymiksuj się z tego.

"Ulaun", seriously???

ja bym jej powiedziała w prost prosto w oczy ze a propo dzieci swoje 5 min juz miała a jak instynkt macierzyński tyka to niech se zrobi a co do ubran i twojego ubioru jeli ci wciska xl gdzie nosisz s to powiedz jej ze by sama przymierzyła bo w workach nie chodzisz. a teraz rada na przyszłość jeśli z miejsca nie wyznaczysz granice daje ci słowo ze góra za pół troku napiszesz teściowa zwaliła mi psychikę , ma znać swoje granice i koniec to jest matka twojego chłopaka i na tym koniec nie żyjesz z nią jak ci wyciąga na zakupy powiedz wprost ze dziękujesz ale nie idziesz bo koleżanki są bardziej na czasie skoro ona cie gasi zgaś i ją niech wie ze nie dasz sobą pomiatać jak jesteście z chłopakiem i z nią na zakupach ona ci wciska cos dużego po pros chłopaka z żartach :przynieś mi mniejsze bo sie w tym 5 razy moge owinąć a w workach bede chodzic na starość, a jak pozwolisz na dużo to bedziesz pózniej uciekać moja tez zemną pogrywała i nie wiedziałam co zrobic bo to matka męza juz teraz a dwa z czystej grzeczności ale w koncu powiedziałam basta pół roku sie dąsała a teraz do rany przyłóż i wie ze pewnych granic nie może przekroczyć a co do rozmowy o prace powiedz jej ze juz jestes samodzielną dziewczynką i umiesz poruszac sie po miescie a jak bedzesz chciała towarzystwa to sama je sobie dobierzesz

Masz dwa wyjścia - albo już TERAZ ostro i stanowczo zapowiedz zarówno swojej teściowej jak i swojemu "misiaczkowi", że nie życzysz sobie takich akcji (zwłaszcza w kwestii dziecka), albo będziesz przez resztę życia skazana na zaciskanie zębów. Teściowej ci współczuję - od razu widać, że uważa się za ładniejszą i mądrzejszą od Ciebie, nie będziesz mieć życia, skoro już po dwóch tygodniach traktuje cię w taki chamski sposób, bo to, co ona mówi, to nie są żarty - to zawoalowane złośliwości. Skończysz tak, że na każdym kroku to, co będziesz robić, będzie złe i nie będziesz miała prawa wychowywać swojego własnego dziecka, bo "mamusia" będzie wiedziała lepiej. Szczerze? Nie zgadzaj się na mieszkanie z teściami - synuś zawsze weźmie stronę mamusi, gdy ona będzie "pod ręką". Jeśli facet nie będzie chciał zamieszkać sam na sam z Tobą - zastanów się nad związkiem, czy on w ogóle ma sens...

Ja z moją mam kontakt średni. Nie jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami ale też nie plujemy sobie jadem

Dlaczego się wprowadziłaś do teściów? Jedna z gorszych opcji dla młodych.
Tym bardziej, że Twoja teściowa jest jaka jest.

o kurcze, ja juz slyszac takie teksty po 2 tygodniach dawno bym zwiala... serio, z ta baba jest cos nie tak.

moja przyszła się co spotkanie dopierniczała do mojej wagi jestem szczupłą osobą i teksty w stylu czy ja stale jestem na diecie i się odchudzam i np. tekst dlaczego nie mam brzucha ja do niej że brzuch mają kobiety w ciąży teraz jej na temat wago odpowiedziałam że najważniejsze że podobam się jej synowi i nikomu innemu się podobać nie muszę mój facet to potwierdził i się zamkła
my na szczęście będziemy mieszkać u mnie bo u teściowej nie ma warunków zresztą może tydzień byśmy razem wytrzymały hehe

Ta kobieta jest jakaś rąbnięta skoro po dwóch tygodniach wspólnego mieszkania już rzuca takimi tekstami. Wiej od niej, jeśli zależy Ci na narzeczonym, bo przez jej durne zachowanie spieprzy się Wasz związek. Raczej nie liczyłabym na to, że narzeczony jej nagada i przystopuje z takim gadaniem.

jak to czytałam to zastanawiałam się czy to serio czy jakiś scenariusz

dlatego uważam, że mieszkanie z teściami to samobójstwo, nawet jak teściowa jest super