Powiększone węzły chłonne.

Jakiś czas temu zauważyłam, że mam powiększone węzły chłonne szyi. Na początku roku byłam chora dość długo i możliwe, że po pozostałość po nie doleczonej chorobie. Jednak kiedy udałam się do lekarza, przepisał mi antybiotyk, który powinien pomóc jego zdaniem. Tak jednak się nie stało. później odwiedziłam chirurga, który kazał zrobić szereg badań. Nie mam mononukleozy ani białaczki. Teraz czekam na wizytę u laryngologa i hematologa. Jednak w naszym kraju niestety służba zdrowia jest jaka jest. Do hematologa niestety w tym roku już się nie dostanę. Nie stać mnie na wizyty prywatne, a troszkę się denerwuje tym faktem. Czy któraś z was może miał coś podobnego? Czym może to być spowodowane? Bo na prawdę się martwię..

A bolą Cię? Ja miałam zapalenie węzłów chłonnych na szyi ponad rok temu, były naprawdę duże i od tego czasu w ogóle się nie zmniejszyły, nic a nic Zazwyczaj węzły po tym jak urosną już takie zostają, także myślę, że nie masz się czym przejmować.

Cytat
karrolina-
A bolą Cię? Ja miałam zapalenie węzłów chłonnych na szyi ponad rok temu, były naprawdę duże i od tego czasu w ogóle się nie zmniejszyły, nic a nic Zazwyczaj węzły po tym jak urosną już takie zostają, także myślę, że nie masz się czym przejmować.

Nie prawda powinny Ci się zmniejszyć, a jak tego nie zrobiły to nie wyleczyłaś ich do końca.

Ja miałam 15 lat temu zapalenie węzłów chłonnych 6 tyg byłam chora nie chciały mi się rozejść były twarde jak orzech włoski. Dostałam antybiotyki ale nie pomagały. Pomogło rozgrzewanie maścią i olejkiem kamforowym, spirytusem(ciepłym), rozcieranie ich. Długo u mnie to trwało ale się rozeszły na szczęście bo już chcieli mnie kroić...

W trakcie choroby miałam też powiększone węzły pod pachami i te się zmniejszyły. Węzły chłonne szyjne po chorobie zazwyczaj zostają powiększone, jeśli chodzi o inne to powinny się zmniejszyć.

"Takie węzły chłonne skoro są już powiększone od dwóch lat, nie zmieniają swojej wielkości i mają stałą lokalizację raczej z dużym prawdopodobieństwem mają charakter odczynowy. W przeszłości być może doszło do jakiegoś stanu zapalnego w zakresie głowy i/lub szyi przez co węzły chłonne uległy powiększeniu, a następnie całkowitemu zwłóknieniu (stwardnieniu nie pozwalającemu zmienić objętości węzła chłonnego). Takie węzły są dobrze wyczuwalne i badalne, o stałych wymiarach do końca życia."

Wypowiedź lekarza na forum, w internecie znajdziesz wiele takich mówiących o tym, że szyjne mogą nie wrócić już do poprzedniego stanu i jest to całkowicie normalne, nie świadczy o żadnej chorobie.

Oczywiście jeśli tak się tym martwisz to warto to skontrolować, chociażby dla świętego spokoju. Mam nadzieję, że nic z tej kontroli nie wyjdzie i wszystko jest w porządku

ja mam powiększone za uszami ale przez to, że mam dość często zapalenie ucha środkowego.

Jutro idę do laryngologa, wreszcie.. Może czegoś się dowiem. Bo też chcą mnie kroić, ale najpierw kazali zrobić setki badań