Obecnie rozmawiamy o:

polecany dentysta

gorący temat

transport i spedycja

14 minut temu

elektryka sklep

wczoraj o 18:57

wakacje last minute

wczoraj o 18:41

Jakie marki ? - Kosmetyki.

wczoraj o 18:28

Budowa domu

wczoraj o 18:17

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Skomentuj
|<- <-- 1 2 ... 7 8 9 10 11 12

Wesele NIEWYPAŁ STRASZNY

26 sie 2010 - 11:31:11

ja bylam w tamtym roku na weselu u kuzyna i niepowiem, bylo calkiem fajnie, jedzenie, alkohol.... Jedyny minus to orkiestra- grali 3 piosenki i 20 minut przerwy. A najgorsze bylo to ze nie zgrali sie z obsługą, tzn. jak oni grali to obsługa dawała jedzenie. A jak ooni przestawali grac to nikt jedzenia nie przynosil i siedzialo sie przy alkoholu tylko. I dalej to samo. obsługa zaczynala przynosic jedzenie a muzyka zaczynala grac. I bylo do wybopru- albo zjesc albo sie bawic;/

Wesele NIEWYPAŁ STRASZNY

26 sie 2010 - 16:59:09

Cytat
majka6
ja bylam w tamtym roku na weselu u kuzyna i niepowiem, bylo calkiem fajnie, jedzenie, alkohol.... Jedyny minus to orkiestra- grali 3 piosenki i 20 minut przerwy. A najgorsze bylo to ze nie zgrali sie z obsługą, tzn. jak oni grali to obsługa dawała jedzenie. A jak ooni przestawali grac to nikt jedzenia nie przynosil i siedzialo sie przy alkoholu tylko. I dalej to samo. obsługa zaczynala przynosic jedzenie a muzyka zaczynala grac. I bylo do wybopru- albo zjesc albo sie bawic;/

hahahaha :) ekonomicznie :)

Wesele NIEWYPAŁ STRASZNY

26 sie 2010 - 17:44:33

Cytat
paolka06
Cytat
booonia
kuzynka, od razu pootwierała prezenty i powiedziała: to nie mogli mi dać pieniędzy? kupiłabym sobie coś fajnego a nie jakieś cholerne talerze i głupie sprzęty domowe.... więc ogólnie się nie popisała...

o matko, ja bym wyszła z tego wesela jak bym coś takiego usłyszała.
Paolka, wyobraź sobie, że jest to Twoje wesele, Wy czy rodzina wydaliście masę kasy, rozpakowujecie jako młodzi otrzymane prezenty, z emocji brak Wam tchu, a tu się okazuje, że dostajecie jakąś lipę wyprodukowaną na Dalekim Wschodzie, np. 2 żelazka, co będą działać tydzień, ohydne garnki, które za nic Wam nie będą pasować kolorystycznie, inne duperele, wszystko od Sasa do lasa, wściekłe kolorki, upiorne wzornictwo itd. Widziałaś te koszmary na jakimś targu, czy bazarze, ale w najczarniejszej chwili nie przyszło Ci do głowy, że takie "cudowne" rzeczy mogłyby znaleźć się w Twoim domu! Masz wesele, jesteś strasznie zmęczona już i przygotowaniami i samą imprezą, no i nadchodzi chwila, że trzeba obejrzeć prezenty, pochwalić, i ....nagle Cię powala widok ......i mimo woli wyrywa Ci się cichutko "to nie mogli mi dać pieniędzy, a nie.......";(płakać Wam obojgu się chce). Komentarz taki - mogli, mogli, oczywiście że mogli, ale w gotówce wypadało by dać co najmniej 200-300-500zł od osoby(jeśli koszt na 1 os.oscylował w granicach 150-200 zł), a jak kupili jakiś rupieć w dużym pudle i dali to od 2 os. lub całej rodzinki (2+3dzieci nastolatków), to zrobili interes !!! A na wsiach, to słyszałam, że dom w którym było wesele jest nachodzony jeszcze długo, długo (bo im zostało żarcia i wódki) i przez rodzinę i przez znajomych, a dalsza rodzina to jak przyjedzie, to wczasować chce tydzień, dwa i uważają, że samo się gotuje, zmywa, sprząta, no i przy wyjeździe jeszcze oczekują "wałówki". Hejo to ja napisała, że kocha to weselne tłuste żarcie, dużo wódki, kiczowate zabawy, tylko TRZA się rozluźnić i szaleć, bo to tradycja. Niestety, NIE, bo jest masę przyjęć weselnych kulturalnych, ze zróżnicowanym menu, z listą prezentów wybranych przez młodych, gdzie ludzie się fajnie bawią, ale "nie zalewają, sorry, ryja";(cytat).I to nie jest droga przez mękę dla Państwa Młodych, ale wspaniałe przeżycia, a potem wspomnienia. Trzeba tylko uważnie zapraszać gości, i nie w ilościach hurtowych, bo"taki mus, trza, lub wypada". Jak widzicie, że na Waszym weselu może być cyrk, to lepiej wziąć ślub cichy i pojechać sobie na wyspy greckie, albo na Majorkę, albo na Mazury i mieć w nosie, co kto powie. Jak komu się nie spodoba, to niech nakupi sobie żarcia, wódki, włączy muzę i zaprosi do siebie na imprezę jemu podobnych. Przecież STRASZNE WESELA nie muszą się zdarzać, to zależy od Was. Jak czuję, że na jakimś weselu będzie kit, to zawczasu dziękuję za zaproszenie i mówię, że nie mogę przyjechać. I nie słucham potem narzekania innych, że to było nie tak, tamto. A nawet jak mi się trafi, że mi coś tam nie pasowało, to i tak nikomu o tym nie opowiadam, bo to jest w bardzo złym guście i nielojalnie wobec gospodarzy wesela, czy imprezy. I uważam, że w szkołach podstawowych powinno się uczyć zasad "bon-tonu" czyli "savoir-vivre'u", czli dobrego wychowania (zachowania),bo wielki obciach robią sobie niektóre dziewczyny wypisując głupoty i jeszcze z nich się zaśmiewając, udając że się dobrze bawią. A pewien pisarz napisał w jednej ze swoich sztuk zwracając się do publiczności "Z czego się śmiejecie? Sami z siebie się śmiejecie!" I to jest żałosne, jak kto tego nie rozumie. Zagadka - z jakiej to sztuki i nazwisko autora proszę. To może mi napiszą te dziewczyny, co się tak strasznie ubawiły, uśmiały, uchachały, zacharczały aż do astmy, a jedna poszczała. Sorki, ale tak napisała.

Wesele NIEWYPAŁ STRASZNY

26 sie 2010 - 18:47:14

no to tak, po Twoim eseju widzę, że niestety większość z nas postrzegasz jako nieoczytaną hołotę...
szkoda, bo śmiech i poczucie humoru nie świadczy o głupocie i upośledzeniu umysłowym.
Wybacz, ale ja niezależnie jak bym odebrała te prezenty, co bym czuła i jak wielkie rozczarowanie mi towarzyszyło po rozpakowaniu ich, nigdy bym sobie przy gościach nie pozwoliła na tego typu tekst.
Masz rację cyt. ''uważam, że w szkołach podstawowych powinno się uczyć zasad "bon-tonu" czyli "savoir-vivre'u" "
myślę, że po takiej edukacji nikt nigdy by sobie nie pozwolił na taką publiczną krytykę, bo wiedziałby, że to szczyt chamstwa.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-08-26 18:49 przez paolka06.

Wesele NIEWYPAŁ STRASZNY

27 sie 2010 - 12:22:17

Cytat
paolka06
no to tak, po Twoim eseju widzę, że niestety większość z nas postrzegasz jako nieoczytaną hołotę...
szkoda, bo śmiech i poczucie humoru nie świadczy o głupocie i upośledzeniu umysłowym.
Wybacz, ale ja niezależnie jak bym odebrała te prezenty, co bym czuła i jak wielkie rozczarowanie mi towarzyszyło po rozpakowaniu ich, nigdy bym sobie przy gościach nie pozwoliła na tego typu tekst.
Masz rację cyt. ''uważam, że w szkołach podstawowych powinno się uczyć zasad "bon-tonu" czyli "savoir-vivre'u" "
myślę, że po takiej edukacji nikt nigdy by sobie nie pozwolił na taką publiczną krytykę, bo wiedziałby, że to szczyt chamstwa.

popieram :)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-08-27 12:22 przez wisniowa.

niezweryfikowana
Posty: 2.786
Ostrzeżenia: 1/5

Wesele NIEWYPAŁ STRASZNY

27 sie 2010 - 12:31:52

Cytat
ewa51
Cytat
paolka06
Cytat
booonia
kuzynka, od razu pootwierała prezenty i powiedziała: to nie mogli mi dać pieniędzy? kupiłabym sobie coś fajnego a nie jakieś cholerne talerze i głupie sprzęty domowe.... więc ogólnie się nie popisała...

o matko, ja bym wyszła z tego wesela jak bym coś takiego usłyszała.
Paolka, wyobraź sobie, że jest to Twoje wesele, Wy czy rodzina wydaliście masę kasy, rozpakowujecie jako młodzi otrzymane prezenty, z emocji brak Wam tchu, a tu się okazuje, że dostajecie jakąś lipę wyprodukowaną na Dalekim Wschodzie, np. 2 żelazka, co będą działać tydzień, ohydne garnki, które za nic Wam nie będą pasować kolorystycznie, inne duperele, wszystko od Sasa do lasa, wściekłe kolorki, upiorne wzornictwo itd. Widziałaś te koszmary na jakimś targu, czy bazarze, ale w najczarniejszej chwili nie przyszło Ci do głowy, że takie "cudowne" rzeczy mogłyby znaleźć się w Twoim domu! Masz wesele, jesteś strasznie zmęczona już i przygotowaniami i samą imprezą, no i nadchodzi chwila, że trzeba obejrzeć prezenty, pochwalić, i ....nagle Cię powala widok ......i mimo woli wyrywa Ci się cichutko "to nie mogli mi dać pieniędzy, a nie.......";(płakać Wam obojgu się chce). Komentarz taki - mogli, mogli, oczywiście że mogli, ale w gotówce wypadało by dać co najmniej 200-300-500zł od osoby(jeśli koszt na 1 os.oscylował w granicach 150-200 zł), a jak kupili jakiś rupieć w dużym pudle i dali to od 2 os. lub całej rodzinki (2+3dzieci nastolatków), to zrobili interes !!! A na wsiach, to słyszałam, że dom w którym było wesele jest nachodzony jeszcze długo, długo (bo im zostało żarcia i wódki) i przez rodzinę i przez znajomych, a dalsza rodzina to jak przyjedzie, to wczasować chce tydzień, dwa i uważają, że samo się gotuje, zmywa, sprząta, no i przy wyjeździe jeszcze oczekują "wałówki". Hejo to ja napisała, że kocha to weselne tłuste żarcie, dużo wódki, kiczowate zabawy, tylko TRZA się rozluźnić i szaleć, bo to tradycja. Niestety, NIE, bo jest masę przyjęć weselnych kulturalnych, ze zróżnicowanym menu, z listą prezentów wybranych przez młodych, gdzie ludzie się fajnie bawią, ale "nie zalewają, sorry, ryja";(cytat).I to nie jest droga przez mękę dla Państwa Młodych, ale wspaniałe przeżycia, a potem wspomnienia. Trzeba tylko uważnie zapraszać gości, i nie w ilościach hurtowych, bo"taki mus, trza, lub wypada". Jak widzicie, że na Waszym weselu może być cyrk, to lepiej wziąć ślub cichy i pojechać sobie na wyspy greckie, albo na Majorkę, albo na Mazury i mieć w nosie, co kto powie. Jak komu się nie spodoba, to niech nakupi sobie żarcia, wódki, włączy muzę i zaprosi do siebie na imprezę jemu podobnych. Przecież STRASZNE WESELA nie muszą się zdarzać, to zależy od Was. Jak czuję, że na jakimś weselu będzie kit, to zawczasu dziękuję za zaproszenie i mówię, że nie mogę przyjechać. I nie słucham potem narzekania innych, że to było nie tak, tamto. A nawet jak mi się trafi, że mi coś tam nie pasowało, to i tak nikomu o tym nie opowiadam, bo to jest w bardzo złym guście i nielojalnie wobec gospodarzy wesela, czy imprezy. I uważam, że w szkołach podstawowych powinno się uczyć zasad "bon-tonu" czyli "savoir-vivre'u", czli dobrego wychowania (zachowania),bo wielki obciach robią sobie niektóre dziewczyny wypisując głupoty i jeszcze z nich się zaśmiewając, udając że się dobrze bawią. A pewien pisarz napisał w jednej ze swoich sztuk zwracając się do publiczności "Z czego się śmiejecie? Sami z siebie się śmiejecie!" I to jest żałosne, jak kto tego nie rozumie. Zagadka - z jakiej to sztuki i nazwisko autora proszę. To może mi napiszą te dziewczyny, co się tak strasznie ubawiły, uśmiały, uchachały, zacharczały aż do astmy, a jedna poszczała. Sorki, ale tak napisała.

Nikołaj Gogol. date urodzenia i zejścia też podać??? ładnie piszesz tylko szkoda że masz wszystkich za durni:/

Wesele NIEWYPAŁ STRASZNY

27 sie 2010 - 12:54:55

Paolka, Ty nie wykręcaj kota ogonem i nie rób z siebie "ą,ę", że przy gościach by się Tobie nic nie wyrwało. Kto by myślał, że to prawda! Poczucie humoru mam, śmieję się często, ale nie z byle czego, i w tym punkcie bardzo się różnimy. A na słowa krytyki Ty mnie nie obrażaj,bo ja się nie będę zniżać do Twojego poziomu i ciągnąć z Tobą dyskusję w nieskończoność. Co do wywyższania się, to po prostu się mylisz. I tyle. Większość szafowiczek to dziewczyny sympatyczne, kulturalne, oczytane, więc nie uogólniaj i nie pisz za mnie, jak ja je postrzegam, bo się poobrażają na Ciebie, że piszesz o nich per hołota.Temat uważam za zamknięty.
Modliszka 80 - dzięki za podanie nazwiska i imienia Mikołaja Gogola, dat nie podawaj, ale szkoda, że nie podałaś tytułu sztuki. Co do Twojego stwierdzenia, to przeczytaj odpowiedź dla Paolki, to się dowiesz jak oceniam większość Szafowiczek.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-08-27 13:05 przez ewa51.

Wesele NIEWYPAŁ STRASZNY

27 sie 2010 - 13:02:07

Ja nie polecam kwiaciarni Kwiaty Polskie z Chrzanowa.. Właścicielka nieodpowiedzialna. moja siostra zapłaciła 2200zł za dekoracje w opłakanym stanie, wszystko było inne, nawet kolory wstążek chociaż niby miało być ok, wszystko robiła ponoć na ostatnią chwilę, kiwatków było tyle co nic, kilka osób nie dało jej kasy za usługę ponoć też bo się nie wywiązała, szkoda, że dopiero siostra dowiedziała się po fakcie...
Za to polecam salę Mirabelle w Tychach, świetna obsługa i miła przede wszystkim, sala cudowna.. i okolica malownicza :) przy okazji można skoczyć do Browaru :D

Wesele NIEWYPAŁ STRASZNY

28 sie 2010 - 16:08:16

A przypomniało mi sie. Moja babcia w młodości, gdzies na wsi była na weselu, to było duże wesele ok 300 osób. Stołów było mało, goscie siadali partiami do posiłków, Ci co już sie najedli szli tańczyc, a druga część siadała do stołów. Jakaś masakra, to po co zapraszać tulu gości.

Wesele NIEWYPAŁ STRASZNY

04 wrz 2010 - 18:14:20

Heh pośmiałam sie troche przy tych opowieściach weselnych :)
Ja mam dużą rodzinę ogólnie wesela wspominam dobrze ale miałam 2 takie niespecjalne
1) młodzi bawili się osobno panna młoda ze swoją rodzina i pan młody ze swoją razem odtanczyli chyba ze 3 kawałki w tym pierwszy taniec, po 12 młody się spił tak że na schodach się wywalił porażka
2) jedzenie nie wymyślajcie zbytnio, na jednym weselu niby wszystko wykwitne i eleganckie a ja do domu wróciłam GŁODNA !! nic nie było do jedzenia (no niby były jakieś sałatki itp. ale nikt tego nie chciał tknąc i wszystko sie popsuło),
a byłam jeszcze na 1 weselu gdzie na 3 danie dali: 3 paluszki rybne, 1 pierożek, kilka takich frytków w skurce ziemniaka, jakies mięso (taki gruby plaster), no i gałka ziemniaków kupy się to wszystko nie trzymało... ;/ wiec na wesele polecam polskie dania które każdy lubi (no prawe każdy)
albo raz orkiestra wymysliła zeby zrobić kółko panie i panowie osobno i jak on przestanie grać to się odwrócić i tanczyc z kims kto stoi za nami i natrafiłam na ijca panny młodej co był tak upity ze przez 4 następne kawałki tanczył ze ,mną i prosił o jeszcze 1 kawałek a mi było gupio odmówić.... ;p wym,yślajcie na wesele mało krępujące zasady :) i byłam na ślubie gdzie para młoda jakoś wesła do kościoła od tyłu i panna młoda welonu nie miała, głupio to wyglądało...

a mam tu ciekawa propozycję na pierwszy taniec:




podoba mi się to a wam ??


o i pamiętam to już dawno było para młoda (słyszałam o tym w mojej miejscowości było), jak wychodziła z kościoła i przechodziła przez dość ruchome przejscie to tir w nich uderzył i zgineli na miejscu....



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-04 18:23 przez Mufinek004d.

Wesele NIEWYPAŁ STRASZNY

04 wrz 2010 - 18:22:38

Cytat
julia090909
Cześć dziewczyny mam pytanie byłyście na weselach gdzieś gdzie była totalna kicha? Może piszcie tutaj jakich orkiestr nie polecacie i jakich miejsc oraz chętnie się dowiem ogólnie co wam się nie podobało na weselach :)

hehe żenadą na weselu są:
* prostackie zboczone zabawy :/
* gdy para młoda znika na pięciogodzinną sesję zdjęciową :/
* gdy na stołach nie ma nic oprócz szynki w galarecie a dania są stawiane pod nos po porcji na talerzu :/
* gdy nie ma innego alkoholu niż wóda
* gdy nie uwzględni się przy osobnym stole pary mlodej i świadków osób towarzyszących świadków
* od cioci z okolic rzeszowa słyszałam że u nich się tak zdarza że goście dają w prezencie puste koperty, ale to już chamstwo.

Wiem coś o wpadkach weselnych bo już niejedno wesele odwiedziłam i zorganizowałam :)

Na moim weselu dupy dała organizatorka, która zadzwoniła do nas jak wyjechaliśmy z kościoła że mamy wolniej jechać bo fontanna czekoladowa się zapchała :D po weselu wytknęłam jej wszystkie błędy :)))) no co? dla jej dobra :))))


a ostatnio moja szwagierka była na weselu gdzie wszystko pięknie ładnie kościół sala terefere obiad podany, a po obiedzie Para Młoda podziękowała wszystkim i się pożegnała :D w sensie koniec imprezy był :D

Wesele NIEWYPAŁ STRASZNY

04 wrz 2010 - 19:46:08

fajny ten pierwszy taniec ;)

ja kiedys bylam na weselu (jako osoba towarzyszaca) gdzie w kosciele bylo z 60 osob tylko a na weselu z 30 (moze nawet nie). wesele bylo w restauracji gdzie byly wystawione z dwa stoły i tak wszyscy tylko siedzieli bo nawet nie bylo wyznaczone miejsce na tance. orkiestry tez nie bylo tylko muzyka z radia leciała (znaczy z nagranej płyty). totalna porazka.
tak tylko siedzielismy i patrzylismy sie na siebie. po godzinie juz chcialam stamtąd uciec :/
pozniej sie okazalo ze slub miał byc jakies 3miesiace temu ale panna mloda w ostatniej chwili wszystko odwołała wiec pozniej jak sie zdecydowala (odziwo mlody tez ) na slub to tylko taka kolacja byla. to bardziej na stype wygladalo niz na wesele ;/

Wesele NIEWYPAŁ STRASZNY

05 wrz 2010 - 20:42:50

Mój brat był na takim weselu,że:
*Siostra panny młodej to była ex-Pana młodego, zazdrosna o to,że siostra wychodzi za niego za mąż. Ubrała sukienkę,która wyglądała na ślubną-biała, koronki, na kole. :/
*Doszło do bójki, nie znam szczegółów,ale podzielili się goście Panny Młodej i Pana Młodego. Pobili się, jedna grupa poszła po kolegów,którzy przyszli z jakimiś nożami, tasakami i czymś tam. Rozgoniła ich policja. Ale para młoda bała się na następny dzień iść do tej sali, bo te zbiry tam krążyły.


Ja nie potrafię zrozumieć niektórych ludzi. Nie wiedzą,ile mogą wypić, ponosi ich, nie umieją się opanować i w rezultacie niszczą parze młodej dzień,który powinien być najpiękniejszy w ich życiu..

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

FAJNE CLUBY