Mam mały problem z facetem :/

Otóż niekiedy mój facet mnie dla zabawy łaskota... wie, że tego nie lubie i zawsze sie wyrywam.
Ostatnio przypadkowo, kiedy sie wyrywałam spod łaskotek udrapłam go - całkiem niechcący.
Wystraszyłam się, bo pozostawiłam mu czerwony ślad na skórze. Zaczęłam go przepraszać, bo nie chciałam tego zrobić.
On zaczął mnie wyzywać, próbowałam go udobruchać, ale on przystał przy swoim. Ja się wkurzyłam i można powiedzieć, że strzeliłam focha :/ Taki mam impuls, zwłaszcza kiedy facet myśli, że to zrobiłam specjalnie.
Odzywaliśmy się do siebie zdawkowo. Dzisiaj doszło do rozmowy i wyjaśnień. On dalej uważa, że to zrobiłam specjalnie, że nie panuje nad sobą ...
Starałam mu się wytłumaczyć, że zrobiłam to przypadkowo i jest mi z tym źle... ale też jest mi przykro, że on takie ma o mnie zdanie :/
On dalej twierdzi, że zrobiłam mu krzywde, ma nadal ślad i go bolało.. Jest na mnie zły...
Powiedzcie mi co ja mam zrobić ? Nie mam siły :/
Nie mam pojęcia jak z nim rozmawiać ... przeprosiny i żal za to co zrobiłam go nie przekonuje, a przecież nie cofne czasu :/

sam się zaczepia, ba! wie, że ty nie lubisz tych łaskotek, obraża się za to, że go podrapałaś????
co za gosć

dziwnego masz faceta.

chyba chodzicie do gimnazjum

Cytat
mzap88
sam się zaczepia, ba! wie, że ty nie lubisz tych łaskotek, obraża się za to, że go podrapałaś????
co za gosć

Cytat
iwona899
chyba chodzicie do gimnazjum

dajcie spokój.
Walnij pięścią w stół i wytłumacz mu, że tego nie lubisz!

Cytat
mzap88
dajcie spokój.
Walnij pięścią w stół i wytłumacz mu, że tego nie lubisz!

jesteś za mało asertywna, aby mu się "postawić"...

Cytat
mzap88
jesteś za mało asertywna, aby mu się "postawić"...

no niech tylko on nie umrze od malego zadrapania. a jak ma grype to co ksiedza wola bo umiera. nie przejmus sie przeprosilas ok. teraz niech on sie wysili troche i niech dotrze do jego glowy ze zachowuje sie jak dziecko

heh masakra.. mój też mi tak czaem robi specjalnie ale aż tak się nie wkurzam tylko się wygłupiami, a kiedy go walne odruchowo przy "obronie" to nie moja wina

... bo my kobiety to zle jestesmy od urodzenia...

eh te dzisiejsze dzieci...

Obraził się za taką głupotę? To mój już mnie powinien nienawidzić!
Ja też nie cierpię łaskotek, zwłaszcza na stopach, brr! A mój, jak coś chce na mnie wymóc (oczywiście w żartach), to często mnie łaskocze. Wyrywam się tak samo, jak ty nie raz go znokautowałam np. nogą. I chyba bym umarła ze śmiechu, gdyby się obraził.

Cytat
kicia5911
heh masakra.. mój też mi tak czaem robi specjalnie ale aż tak się nie wkurzam tylko się wygłupiami, a kiedy go walne odruchowo przy "obronie" to nie moja wina