Problem z farbą...

kurcze, dziewczyny, mam problem.
Już pisałam kiedyś w innym wątku, że chciałam zafarbować włosy na rudo-brązowy kolor. Kupiłam więc farbę Loreal Casting o kolorze bursztyn. Zanim zafarbowałam włosy tą farbą, miałam jasny blond, farbowany syossem. Na niego miałam nałożony złocisty ciemny blond także marki syoss, złapał mi ledwo co, a po kilku dniach się spłukał. No to po dwóch miesiącach ponownego bycia blondynką stwierdziłam, że poszukam w końcu tej rudo-brązowej farby. No to wzięłyśmy z przyjaciółką tego Loreala i do dzieła. efekt - super. co prawda z bursztynem miało to niewiele wspólnego, bo właściwie miałam włosy koloru brązu z lekkimi tylko rudymi refleksami. Od tego farbowania minęło półtorej tygodnia, a na moich włosach widnieje... ciemny blond. cholerna farba się spłukała! Nie mam pojęcia... Albo to ja mam coś nie tak z tymi włosami? Przecież po blondzie powinien złapać mi każdy jeden kolor, a na tą chwilę mam wrażenie, że w niedzielę będę z powrotem jasną blondynką. Mam dość bezsensownego wywalania kasy na te farby. Masakra jakaś. Dużo łatwiej było mi zafarbować z rudego na blond półtorej roku temu niż teraz z blondu na JAKIKOLWIEK INNY kolor. Czy któraś z Was miała podobne perypetie z farbowaniem włosów? jestem już całkowicie bezsilna... Nie chcę być blondynką, kiedy chcę być ruda! nosz cholera... Macie pomysł, co z tym zrobić?

chciałam jeszcze zaznaczyć, że moje włosy są cienkie, proste i delikatne. nie rozumiem, dlaczego farby tak słabo w nie wnikają... wcześniej nie miałam z tym kompletnie żadnego problemu...

do fryzjera się wybierz po radę

nie mam kompletnie czasu na fryzjera, dlatego też usiłuję tutaj zaczerpnąć jakiejś porady...

z blondu wiekszość farb wypłucze się. Mam tez sam problem po 2 latach jasnego blondu. I próbuje wciaż farbować kolorem moze wkoncu chwyci nie mam czasu na fryzjera

no a mówią, że blond, to najsłabszy kolor... kurde, chyba pozostaje mi jedynie farbowanie włosów farbami marki palette ;ppppppp kurde, jeśli tego moje włosy nie chwycą, to ja już nie mam pomysłu...

Z blondu to Ci się każda farba szybko wypłucze, bo rozjaśniany blondem włos jest jak słomka, więc kolor nie ma się czego czepić, tak mi tłumaczyla fryzjerka jak sama zmieniałam kolor z blondu na brąz. Noi casting jest sam w sobie farbą zmywalną, Tobie trzeba porządnej mocnej i mega trwałej farby a i tu kolor z początku będzie sie szybko wyplukiwał, z takim przechodzeniem najlepiej wybrac się do fryzjera, wiem z doświadczenia

ale przecież rudy i czerwony schodzą najszybciej
pigment od razu sie wypłukuje. nie zaleznie od koloru włosów
a no i prawda też, że jak masz zniszczone włosy to kolor ci nie złapie. koleżanka poszła pofarbować sobie do renomowanej fryzjerki. byla blond zachcialo sie jej rudy. i kolor wyszedł boski. do czasu. w tydzień czasu spłukała sie jej ten rudy i znów byla blondynką, poza odrostami króre miała! okazalo sie, ze miala zbyt zniszczone włosy i powiedziano jej, że rudy to najmniej trwały kolor. nawet farba trwała sie wypłucze po czasie.

Tak to niestety jest jeśli przechodzi się z jasnego blondu na ciemniejszy kolor. Blond zaczyna szybko "przebijać się". Jak pójdziesz do fryzjera to farba na pewno będzie ci się dłużej trzymać niż po domowym farbowaniu.

jakbym siebie słyszała !! już chciałam zakładać wątek tutaj czy ktoś nie ma tak jak ja i wie jakie jest rozwiązanie z tej sytuacji. Mój naturalny kolor włosów to mysi, ale farbowałam i farbowałam i zawsze wypłukiwał sie ale Z BIEGEM CZASU i jakoś zawsze tka wychodzi, że mam ciemny, zloty blond.

Ja ostatnio farbowałam na jasny brąz z refleksami cieeeeeeeemnego rudego było to dokładnie 30.września i już od 2tygodni mam taki sam kolor jak przed farbowaniem ( nie wiem co jest nie tak, kiedyś fakt, kolor sie wypłukiwał ale nie AŻ TAK SZYBKO !! Próbowałam te droższe farby np z l'oreala (zawsze było ok) jak i tańsze (np wellaton) ale nigdy po ok 2tygodniach nie miałam tego samego koloru co przed farbowaniem !!!

Macie na to jakiś sposób? A może powrócić do naturalnego koloru i za jakiś czas znów farbować? nie mam zielonego pojęcia....

sęk w tym, że nie mam kasy na farbowanie u fryzjera, chciałam to jakoś obejść, ech. no nie wiem, próbuję tą farbą palette jeszcze. to chyba najmocniejsze farby na rynku. dlatego tak bardzo na nie narzekają ;p
tak, tylko że powrócić do naturalnego koloru też nie jest tak łatwo. ja mam naturalny kolor ciemny blond, po wypłukaniu się tego bursztynu mam ciemny blond, który błyszczy się na jasno, bo pod spodem mam prawie platynę, kurde. to jest średnio fajne.

jeśli rozjaśniałaś włosy, to niestety tak będzie, póki efekt rozjaśnianie nie minie - miałam dokładnie to samo, raz jeden rozjaśniałam, ślubowałam dwa dni później, że już nigdy więcej - ale każda następna farba schodziła po dwóch tygodniach i miałam jasne musisz po prostu poczekać, aż włosy dojdą do siebie, albo przycinać te rozjaśnione - wtedy ciemniejsze farby będą łapać na dłużej

Palette nie używaj - każdy fryzjer Ci powie, że to kupa

to mnie pocieszyłyście wszystkie, bo ja mam blond a chciałam przyciemnić teraz xD chyba muszę kasę na kilka wizyt u fryzjera odkładać xD

jak Ci sie uda z palette (choc od tych farb trzymam sie z daleka i dalej będe ) to napisz- bede przynajmniej wiedziała, ze to kwestia farby

wiem, że palette to kupa, bo mam kolegę fryzjera (się przeprowadził ostatnio i nie umiem go złapać, damn it!) no i mówił mi, że te farby po prostu wżerają się we włosy, trzymają tak długo, jak normalne farby (mówię teraz o szamponach koloryzujących) no i bardzo ciężko schodzą. Trzeba wypróbować. Że tak powiem: tonący brzytwy się chwyta ;p

witam, problem z utrzymaniem jakiegokolwiek koloru na wlosach wynika z tego iz rozjasniacz jak i dlugie farbowanie na blond prawie calkowicie wyplukuje z wlosow pigment (ich naturalny barwnik, ktory podczas farbowania zastepuje pigment z farby. Ale po rozjasnianiu wlosow nie ma zadnego pigmentu wiec nie ma czego zastapic.. Dlatego farby sie nie trzymaja na wlosach). Jezeli chcecie aby nowy kolor sie utrzymal polecam wczesniejsze wprowadzenie do wlosow dodatkowego pigmentu. Jedyny preparat jaki znam to pre-pigmentation firmy goldwell. Preparat kosztuje okolo 24 zl. i jest dostepny w wiekszosci sklepow fryzjeskich. Nadaje sie do przygotowania wlosow na braz, miedz lub czerwien, miesza sie w proporcjch 2:1 (woda:pigment). Naklada sie na suche nieumyte wlosy a po 5 minutach naklada sie na to farbe (nie musi byc z tej samej firmy). Po takim przygotowaniu nowa farba nie splywa i nie trzeba niszczyc wlosow ciaglym farbowaniem. Sprawdzilam i polecam