dieta- 4 kg mniej

uff.. bałam się, że rezultatów żadnych nie będzie. Od poniedziałku jestem na diecie Dukana. Wiem, wiem... ma wady. Z wszystkim się zapoznałam, ale chcę schudnąć, a jem to, co uwielbiam jogurty i twarożki mogę jeść bez końca.
Od poniedziałku 25.02 do dzisiaj 4 kg na wadze mniej. Do tego miałam robić lekkie ćwiczenia na boczki, jednak w szpitalu nie bardzo :/ ale jak wrócę to jak najbardziej. Przez marzec chciałabym schudnąć jeszcze jakieś 6-7 kg.

Ale nie ma to jak wsparcie faceta, gdy jego kobieta jest na diecie:
" A wara jak cycki zmaleją. Rozwód " - ha ha ha
Dodam, że nie jesteśmy po ślubie ani nic takiego Dopiero 4 lata razem z malutkimi przerwami (ok. 3 miesiące)

A jak Wasi faceci wspierają Was na diecie? Mój by sprawdzał cały czas moją silną wolę i podtykał mi, to co uwielbiam, a nie koniecznie byłoby to dobre na diecie... Ale całe szczęście pod tym względem, że w delegacji pracuje
------------
nie douczajcie mnie, bo wiem, jakie są jej skutki. Dlatego nie trzymam sie zaleceń diety w 100 %. Owszem dużą część moich posiłków stanowią jogurciki, twarożki i inny nabiał, z mięs i tak jadłam zawsze tylko drób i ryby, więc z tym problemu nie ma. Lekkie zupki warzywne, nie wyeliminowałam do końca tłuszczu z pożywienia. Lekarz dał mi dodatkowo witaminy, żeby uzupełnić ewentualny niedobór w pożywieniu. Zjem sobie małą bułeczkę na śniadanie z pomidorkiem, jajkiem czy szyneczką oraz na kolację płatki, których nie powinnam w tej diecie jeść, a jem.

Więc Dukan to do końca nie jest.
Jedynie co to ograniczyłam słodycze do 0 , fast-foody również jak i ziemniaki, makaron itd. Ale na warzywka jak kalafior, marchewka sobie pozwalam.

Może i nie będzie takich efektów jak przy prawdziwym Dukanie, jednak już są jakieś.

.................Każą jeść, przynajmniej mój :/

Mój mówi mi, że kocha mnie taką, jaka jestem. Bez względu na to, że jak to twierdzę troszkę mi się przytyło. Ale jak schudnę i będę z tego powodu szczęśliwsza, to on też będzie, bo zmienię zdanie o swoim ciele, które wtedy częściej będzie widział w kusych wymyślnych wdziankach Więc też będzie bardziej zadowolony jeśli się da bardziej

Nie bardzo mogłabym się trzeymać diety,bo uwielbiam jeść! Moim zdaniem powinnas troszke ćwiczyc przy tym,poniewaz jak kilogramy lecą w dół,to i ciało się zmienia,i trzeba je ujernić. Szkoda by było,aby ciało po spadku paru kilogramów było ,,obwisłe''

Obecnie jestem w szpitalu, ale w tygodniu wychodzę i zacznę ćwiczyć w miarę możliwości. Tym bardziej żeby rozruszać mięśnie po tym obijaniu się tu

haahah mój mówi, że kocha taką jaka jestem, aczkolwiek mogłabym troszkę schudnąć, ale NIE MNIEJ JEŚĆ - jeść mam dużo - tylko ĆWICZYĆ

nie pomyślałaś, że pobyt w szpitalu to nie najlepszy czas na dietę? Nie wiem, co co ci jest, ale raczej zdrowi ludzie nie siedzą w szpitalu

a ten szpital to nie po dukanie

mój mąż kupuje mi czekoladę

w szpitalu jestem od wtorku przez dzień nic by mi się nie stało ;P mam zaleconą lekką dietę, więc jak najbardziej mogę jogurciki jeść
i mój powód pobytu tutaj nie ma nic wspólnego z jedzeniem Rozmawiałam z lekarzem, który również jest przeciwnikiem tej diety, ale jak to stwierdził mam tyle lat, że nie może mi niczego zabronić tym bardziej, że nie miałoby to żadnego wpływu na przyczynę mojego pobytu tutaj

Szczerze to dziwi mnie głupota ludzka, a może i debilizm.
Dieta to jedzenie rozsądne, małe procje ale nie wybrane rzeczy (sam nabiał, tylko kapusta, jakieś ogóry itp.)a całe dobrodziejstwa; od mięsa, przez nabiał po tłuszcze. Węglowodany sa źródłem energii dla organizmu. Ale racjonalne odzywianie to podstawa. Poza tym dieta to zdrowy nawyk jedzenia, a nie jakieś zrywy nagłej chęci schudnięcia ;]

Efekt jojo po takich dietach "cud" wczesniej czy później przyjdzie i to ze zdwojoną siłą, do tego wyniszczysz sobie organizm, zaczną Ci wypada włosy, zniszczy się cera i paznokcie nie mówiąc o wnętrzu organizmu; serce, nerki czy wątroba. Niektóre schorzenia na które zapracujesz taką dieta są już nieodwracalne.

Także, jak czytam, że ktoś zna skutki uboczne ale nadal bierze sie za taka dietę to nie jest zbyt inteligentną osobą ;] SORRY

Ps. OPrzy okazji jedzenie zbyt dużej ilości białka zakwasza organizm

Poza tym jest róznica w utracie kg (bo ubytek wody to nie jest tłuszcz), tłuszcz jednak trzeba spalić ;]

Cytat
sanderka9090
w szpitalu jestem od wtorku przez dzień nic by mi się nie stało ;P mam zaleconą lekką dietę, więc jak najbardziej mogę jogurciki jeść
i mój powód pobytu tutaj nie ma nic wspólnego z jedzeniem Rozmawiałam z lekarzem, który również jest przeciwnikiem tej diety, ale jak to stwierdził mam tyle lat, że nie może mi niczego zabronić tym bardziej, że nie miałoby to żadnego wpływu na przyczynę mojego pobytu tutaj

nie douczajcie mnie, bo wiem, jakie są jej skutki. Dlatego nie trzymam sie zaleceń diety w 100 %. Owszem dużą część moich posiłków stanowią jogurciki, twarożki i inny nabiał, z mięs i tak jadłam zawsze tylko drób i ryby, więc z tym problemu nie ma. Lekkie zupki warzywne, nie wyeliminowałam do końca tłuszczu z pożywienia. Lekarz dał mi dodatkowo witaminy, żeby uzupełnić ewentualny niedobór w pożywieniu. Zjem sobie małą bułeczkę na śniadanie z pomidorkiem, jajkiem czy szyneczką oraz na kolację płatki, których nie powinnam w tej diecie jeść, a jem.

Więc Dukan to do końca nie jest.
Jedynie co to ograniczyłam słodycze do 0 , fast-foody również jak i ziemniaki, makaron itd. Ale na warzywka jak kalafior, marchewka sobie pozwalam.

Może i nie będzie takich efektów jak przy prawdziwym Dukanie, jednak już są jakieś.

Cytat
sanderka9090
nie douczajcie mnie, bo wiem, jakie są jej skutki. Dlatego nie trzymam sie zaleceń diety w 100 %. Owszem dużą część moich posiłków stanowią jogurciki, twarożki i inny nabiał, z mięs i tak jadłam zawsze tylko drób i ryby, więc z tym problemu nie ma. Lekkie zupki warzywne, nie wyeliminowałam do końca tłuszczu z pożywienia. Lekarz dał mi dodatkowo witaminy, żeby uzupełnić ewentualny niedobór w pożywieniu. Zjem sobie małą bułeczkę na śniadanie z pomidorkiem, jajkiem czy szyneczką oraz na kolację płatki, których nie powinnam w tej diecie jeść, a jem.

Więc Dukan to do końca nie jest.
Jedynie co to ograniczyłam słodycze do 0 , fast-foody również jak i ziemniaki, makaron itd. Ale na warzywka jak kalafior, marchewka sobie pozwalam.

Może i nie będzie takich efektów jak przy prawdziwym Dukanie, jednak już są jakieś.

no dietetykiem nie jestem. To fakt. Ale powiem Ci, że mało kto odżywia się prawidłowo, nawet o tym nie wiedząc.