gorący temat
2 minuty temu
57 minut temu
godzinę temu
godzinę temu
wczoraj o 19:02
22.02 o 11:27
21.12 o 17:49
5.03 o 16:37
23.03 o 21:31
Naturhouse opinie- korzystałyście?
22.11 o 10:12
6.02 o 8:44
Jeśli nie chcesz zostać zaszufladkowana, to zdecydowanie polecam logistykę. Na certyfikacie z technikum, po zdaniu egzaminu zawodowego, mam wypisanych tyle zawodów, co dusza zapragnie. Dodam jeszcze, że jak szukałam pracy, to w ciągu tygodnia miałam 6 rozmów kwalifikacyjnych, z czego mogłam wybierać stanowisko- w końcu połakomiłam się na kancelarię, gdyż każdy z 5 kierowników miał ponad 30 kandydatów. Wybrano 5 osób, w tym mnie. Podobno to kwestia mojego charakteru, przynajmniej tak powiedział dyrektor 
Nie wiem ile w tym szczęścia, ile zasługi mojego charakteru czy osobowości, ale nie miałam problemu z przyswojeniem wiedzy podczas szkoleń.
Cytat
la_brunette
ja jestem po logistyce, ale fizyki nie miałam...:-O
byłam kiepska z matmy (w LO mieliśmy dosyć ubogi program). chodziłam na wszystkie ćwiczenia i wykłady, jak zrozumiałam to za pierwszym razem pozdawałam. nie zrażaj się trzeba byc dobrej myśli:-)
Bo to też zależy od rodzaju studiów. Ja jestem na inżynierskich i jest fizyka. Na licencjackich podobno nie ma.
Cytat
Mildred
Jeśli nie chcesz zostać zaszufladkowana, to zdecydowanie polecam logistykę. Na certyfikacie z technikum, po zdaniu egzaminu zawodowego, mam wypisanych tyle zawodów, co dusza zapragnie. Dodam jeszcze, że jak szukałam pracy, to w ciągu tygodnia miałam 6 rozmów kwalifikacyjnych, z czego mogłam wybierać stanowisko- w końcu połakomiłam się na kancelarię, gdyż każdy z 5 kierowników miał ponad 30 kandydatów. Wybrano 5 osób, w tym mnie. Podobno to kwestia mojego charakteru, przynajmniej tak powiedział dyrektor
Nie zrozumiałam pierwszych dwóch zdań, możesz jaśniej?
A mi chyba pomógł, bo, że tak powiem, mogłam pracować typowo w zawodzie, ale stawka była mniejsza niż w kancelarii, także poszło trochę o kasę, nie ukrywamCytat
Dunphy
Cytat
Mildred
Dla mnie logistyka ma szerokie pole do manewru. To nie jest tak, że idziesz na prawo i jesteś prawnikiem. Po logistyce możesz być specjalistą ds. sprzedaży (handlu), marketingu, specjalistą ds. logistyki, transportu, spedytorem, agentem celnym itp., itd. (dołączam wycinek certyfikatu).
A co tu więcej tłumaczyć- po technikum logistycznym, by mieć zawód, musiałam zdać na co najmniej 75% egzamin zawodowy. Zdałam i dostałam certyfikat potwierdzający moje kwalifikacje zawodowe.
Jak widać- zależy od uczelni, u jednych jest fizyka, u innych nie ma.
Aaaa, o to Ci chodzi. Ja mam tytuł technika ekonomisty i wiem że mogę sobie nim podetrzeć tyłek.
Wyższa Szkoła Bankowa
Szukam na TimoComie, Transie i Teleroute ładunków i przewoźników To mówiąc najprościej, a dokładniej, to to są giełdy, gdzie mogę znaleźć przewoźników i wolne ładunki. Mam auto pod sobą i szukam na nie ładunków, muszę wiedzieć ile godzin i jak mogą jeździć kierowcy co i ile mogę zabrać na swoje auto, jak jechać np. przez Austrię, żeby samochodu nie pchać na pociąg. Wybieram odpowiednią drogę, żeby ominąć opłaty za drogi i tunele i wymieniony wcześniej pociąg. Kontaktuję się z klientami z prawie całej Europy. Zdobywam nowe kontakty lub odświeżam stare, żeby klienci chcieli dawać mi ładunki. Wystawiam faktury i inne dokumenty (jak noty obciążeniowe). Dużo by opowiadać, ale jak napisala koleżanka wcześniej, trzeba mieć charakter i umieć szybko działać, targować się z ludźmi, rozmawiać z nimi i radzić w różnych sytuacjach. Jest to dość stresująca robota, bo jesteś się za wiele rzeczy odpowiedzialnym i często wiele problemów wychodzi w praniu na załadunkach. Ja jestem w dziale spedycji, ale też mamy dzial logistyki i tam to dopiero jest roboty - magazyn, PSD (Polski System Dystrybucji) i logistycy też są odpowiedzialni za serwis pojazdów. Tak wygląda moja praca z grubsza. Moja koleżanka poszła też na spedytora i po miesiącu zrezygnowała, bo powiedziała, że to nie jest dla niej, że nie wyrabia, bo nawet po godzinach pracy do Ciebie wydzwaniają. Później poszła chyba do Schenkera (dużo większa firma) tam juz ludzie są podzieleni na działy i jest inna robota. Ja zajmuję się transportem drogowym, ale byłam na praktyce, gdzie firma miala pod sobą statki i to też była dość ciekawa robota, ale jak dla mnie było w niej mniej "życia"
Jak piszesz, że na fizyce nie mogłaś się skupić i dlatego gorzej Tobie szło, to ja nie wiem w czym problem
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-09-18 20:29 przez wisniowa.
Oo dziekuje, ze mi to opisalas 
Juz sama nie wiem czy to dla mnie ;D bo ja z reguly jestem spokojna, ale lubie zas miec sprawy w swoich rekach, lubie organizowac zamowienia i brac za nie calkowita odpowiedzialnosc, tylko czy nadam sie do negocjacji.
Nom ogolnie to nie sluchalam bo mi sie nie chcialo, ale jak sie w domu pouczylam to te 3 i 4 nawet czasem byly ;D
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-09-18 20:33 przez maffash.
Co kto woli, mnie się w Bankowej podoba, a wybrałam też z tego względu, że słyszałam zdecydowanie więcej pochlebnych opinii niż o MWSLiT
W logistyce trzeba umieć negocjować, trzeba mieć twardy charakter, bo tam to nie ma, że boli Logistyk to człowiek, który odwala robotę za 5 ludzi i zarabia stawkę dla jednej osoby Także jest popyt na logistyków
Cytat
Mildred
Co kto woli, mnie się w Bankowej podoba, a wybrałam też z tego względu, że słyszałam zdecydowanie więcej pochlebnych opinii niż o MWSLiT
W logistyce trzeba umieć negocjować, trzeba mieć twardy charakter, bo tam to nie ma, że boli
Nie zgodzę się z tym co podkreśliłam. To pewnie zależy od firmy, ale w logistyce i spedycji zarabia się
Ma się prowizje od zleceń. Zresztą, po autach, jakimi jeżdżą stali pracownicy, to widać, że bidy nie ma a wręcz odwrotnie
Do autorki wątku, charakter też wyrabia się z czasem i jak Cię już któryś z kolei ludzik wkurzy, to już tak miła nie będziesz