normalne czy to przesada....

Osobiście byłam świadkiem takiej sytuacji:
siedzimy we czwórkę u znajomych (ja z mężem, + koleżanka z mężem) i rozmawiamy sobie, taki mił wieczór. Nagle do koleżanki podbiega synek (4 lata), podwija jej bluzkę i zaczyna ciągnąć cyca tak na stojąco przed nią, a ona dalej z nami rozmawia jak gdyby nigdy nic.
Cała kolacja podeszła mi do gardła. TAK, to jest obrzydliwe. I co dziecko idzie do przedszkola i miętoli cycki pani przedszkolanki bo mamy nie ma pod ręką?
Ja już wolę okładki pornosów.

elizkawwo ale co w tym było obrzydliwego? Wolisz okładki pornosów, czyli gdyby jedna pani ciumkała cyce drugiej pani, to byłoby ok, ale że czterolatek pociumkał cyca mamy, to już jest "obrzydliwe", tak? Nie pojmuję, wytłumacz mi co w tym jest obrzydliwego, bo nie ogarniam...
I nie, dziecko karmione długo piersią nie miętoli jakichkolwiek cycek jak nie ma pod ręką cycków mamy. Bzdura.


asiunia2706 widzisz, Twój problem. Ja apeluję o tolerancję. Dla mnie karmienie mieszankami jest krótko mówiąc złe. Dla mnie. Ale jak jakaś mama wyciąga przy mnie butlę i daje dziecku nie krzywię się na nią z obrzydzeniem, nie krytykuję jej, bo KAŻDY MA PRAWO WYCHOWYWAĆ DZIECI TAK JAK UWAŻA ZA SŁUSZNE. Dopóki dziecku nie dzieje się krzywda, NIE MOJA SPRAWA. Na prawdę takie podejście, że jest to "obrzydliwe" świadczy o hipokryzji i braku tolerancji niestety.

Ach tam zaraz mietoli cycki obcej kobiecie, "chyba troche" przesadzasz.

natlee ja nie mam problemu uważasz mnie za nietolerancyjną, pppfff Tolerancja nie plega na tym, że masz wszystkich kochać, lubić czy zgadzać się z pglądami innych. Chodzi to, żeby nie krytykować i nie uważać kogoś za gorszego dlatego że myśli albo wygląda inaczej.

asiunia2706 a wg mnie masz problem, bo sama napisałaś, że karmienie piersią jest dla Ciebie problemem (źle się czułaś karmiąc) i nie tolerujesz tego u innych. Przeczytaj jeszcze raz swoją definicję tolerancji :-)

Cytat
asiunia2706
[Chodzi to, żeby nie krytykować i nie uważać kogoś za gorszego dlatego że myśli albo wygląda inaczej.

no właśnie, ja rozumię, ale Ty chyba nie, skoro nie zgadzasz się z moją opinią piszesz

Cytat
natlee
takie podejście, że jest to "obrzydliwe" świadczy o hipokryzji i braku tolerancji niestety.

asiunia2706 czasami warto zakończyć rozmowę nie mając wcale ostatniego zdania :-) Stwierdzenie, że ktoś jest nietolerancyjny, bo obraża innych ludzi, których zachowanie subiektywnie mu nie pasuje nie jest brakiem tolerancji ani obrażaniem (a Ty obrażasz mamy karmiące starsze dzieci, w tym mnie, pisząc o ich zachowaniu "obrzydliwe". Obrażanie to używanie epitetów (np. pisanie, że czyjeś zachowanie jest "obrzydliwe".
Powtarzam, przeczytaj swoją definicję tolerancji i zastanów się uczciwie, czy Twoja ocena karmiących mam jako "obrzydliwych" nie jest krytyką... Bo wg mnie, karmiącej mamy, jest.
Tym samym kończę rozmowę z Tobą, bo sama już przeczysz sobie :-)

Cytat
asiunia2706
Tolerancja nie plega na tym, że masz wszystkich kochać, lubić czy zgadzać się z pglądami innych.

Cytat
asiunia2706
czepiasz się innych mam mających odnmienne zdanie od Twojego... świadczy również o Twojej NIETOLERANCJI!

natlee pytanie przecież brzmi "normalne czy przesada" więc każdy się wypowiada co uważa na ten temat.Jednych taki widok obrzydza a drudzy uważają,że to normalne.Co w tym dziwnego? Pozwólmy sobie nawzajem na wolność wypowiedzi

jak zwykle widzimy wierzchołek góry ... nie wiemy co kryje się dalej
zmagam sie z żywieniem u synka problem poważny i skomplikowany i gdyby chciał piers to by ja dostawał nawet do 5 roku życia -byle tylko rósł i rozwijał sie prawidłowo
każdy robi jak uważa - czy obrzydliwe czy nie - a jakie to ma znaczenie jeśli dziecku to służy to nie mam nic przeciwko
ja wiem jedno czasem za nietypowym zachowaniem kryje sie niekiedy smutna prawda
gdyby ktoś widział jak karmię synka to przypuszczam że wiele z was chwyciło by się za głowę ... pewnych rzeczy nie robi sie dla przyjemności ...

monia_25 no właśnie, "normalne czy przesada", jak ktoś pisze, że przesada, to ok, ma do tego prawo i nic mi do tego, ale jak ktoś pisze, że to "obrzydliwe", to mnie i inne mamy już to obraża.
Wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna wolność drugiego.
Ja mam prawo wychowywać dzieci tak, jak uważam za słuszne. I dopóki moim dzieciom nie dzieje krzywda, nie powinno się mnie obrażać stwierdzeniami, że to co robię jest "obrzydliwe", nie uważasz?


incognito82 o właśnie... nie dość, że rodzice czasami muszą zmagać się ze swoimi problemami, to jeszcze dochodzą tego typu komentarze, czy spojrzenia pełne obrzydzenia... Może Ciebie to nie rusza, dla mnie to niestety bardzo przykry objaw braku tolerancji i zrozumienia....

natlee ok kończę dyskusję z Tobą bo widzę, że nie ma sensu, podsumowując i odpowiadając na Twoje zarzuty:

Tak moja wypowiedź może być uważana za krytykę niektórych matek.
Tak z moich wypowiedzi może wynikać, że nie jestem tolerancyjna.
Tak twierdzę, że Ty również jesteś nietolerancyjna, a Twoje wypowiedzi są krytyką moich ( i innych ) poglądów...

KONIEC

natlee ja nie widzę problemu ze wzrokiem innych ... bo jeśli mi to przeszkadza to nie robię tego w miejscach publicznych a jak nie przeszkadza to dynda i powiewa mi opinia innych
a jeśli chodzi o dziecko to matka chyba jest taką osobą że jakby ktoś powiedział podawaj dziecku słowicze bobki to zapewne niejedna by to robiłą byle tylko pomóc maluchowi ja na pewno
i uwierzcie mi desperacja matek czasem doprowadza do sporej irracjonalności
przekonałam się o tym całkiem niedawno ...

Karmienie piersią 6 latka a nawet i 4,3 latka to dla mnie porażka matki. Co prawda nie ma żadnych dowodów na to, że karmienie starszego dziecka może być szkodliwe dla matki i dziecka, fizycznie czy psychicznie ale i tak jest to dziwne. Zdania nie zmienie. Ostatnio widziałam 5 latka ze smoczkiem. Już mnie chyba nic nie zaskoczy.Co do całowania w usta to jestem bardzo zdziwiona wypowiedzią darmoszki. Całuje mojego 8 latka, on mnie. Wychodzi na to,ze coś ze mną nie tak

alpina z całym szacunkiem a jeśli dziecko choruje i jedynym pokarmem które najlepiej przyswaja i na którym najlepiej sie rozwija jest mleko matki to też uważasz że to porażka ? jeśli taka mama karmi malucha do 4 roku życia ?
bo ja uważam że ratuje mu zycie znam takie przypadki ... nie oceniajmy proszę dopóki nie poznamy prawdy ...

omg ja pierdziu ale halo(jak zwykle)
to do kiedy mogę karmić córcię w parku na ławeczce?
to jak będzie waszym zdaniem za duża to mam się schowac w krzaki czy do zajszczanej bramy???
przecież to najnaturalniejsza i najpiękniejsza sprawa na świecie,powinnyśmy czuć się wyjątkowe,szczęśliwe i wręcz zaszczycone,ze matka natura pozwala nam wykarmić nasze potomstwo
a że jedno dziecko ciumka pół roku a drugie potrzebuje 3 lata?spalmy je na stosie....