gorący temat
godzinę temu
godzinę temu
godzinę temu
dzisiaj o 9:49
dzisiaj o 9:28
9.07 o 2:34
28.02 o 21:39
Naturhouse opinie- korzystałyście?
22.11 o 10:12
Opinie o vericaust- sposoby na kurzajkę! Helpp!
7.11 o 21:08
24.01 o 9:48
mop parowy opinie - czy warto kupić?
5.08 o 12:19
Nie wiem co mam zrobić.
Nie wiem co mam zrobić.
Cytat
-malutka99115-
Jestesmy juz zareczeni.Cytat
sariel
weź ich na litość.
albo się zaręczcie.
jesteście zaręczeni i nie mieszkacie razem? nie wiem, moim zdaniem powinno się najpierw razem mieszkać a potem się zaręczać...
moim zdaniem rodzice twojego będą mieli OGROMNY wpływ na wasze życie! jeżeli oni zabranjają wam mieszkać razem to wyobraź sobie jakie jeszcze będą mieli problemy...
co do ojca, nie chcę cię urazić ale jeżeli twój ojciec nie ma kultury osobistej to nie ma dla niego ratunku. ja bym nie sprzątała, jeżeli ktoś przyjdzie to wymknij się z domu, nie będzie na kogo zwalić że jest bałagan i może jak obcy ludzie coś powiedzą to podziała.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-02-14 14:32 przez j_ulka.
Nie wiem co mam zrobić.
JAk bedziemy oboje pracowac i pojdziemy na swoje to wtedy raczej nie beda mieli nic do gadania. Chodzi o to, że to ich dom i maja prawo stawaiac warunki jak zycie w ICH domu ma wygladać.Cytat
j_ulka
Cytat
-malutka99115-
Jestesmy juz zareczeni.Cytat
sariel
weź ich na litość.
albo się zaręczcie.
jesteście zaręczeni i nie mieszkacie razem? nie wiem, moim zdaniem powinno się najpierw razem mieszkać a potem się zaręczać...
moim zdaniem rodzice twojego będą mieli OGROMNY wpływ na wasze życie! jeżeli oni zabranjają wam mieszkać razem to wyobraź sobie jakie jeszcze będą mieli problemy...
co do ojca, nie chcę cię urazić ale jeżeli twój ojciec nie ma kultury osobistej to nie ma dla niego ratunku. ja bym nie sprzątała, jeżeli ktoś przyjdzie to wymknij się z domu, nie będzie na kogo zwalić że jest bałagan i może jak obcy ludzie coś powiedzą to podziała.
Nie wiem co mam zrobić.
Co do rozmowy z ojcem o tym, ze robi syf a ty sprzatasz to od razu Ci mowie ze to nic nie da. Mam trzech barci, z czego aktualnie tylko jeden mlodszy ode mnie mieszka w domu i razem z tatą nigdy po sobie nie sprzatają. Ostatnio mój tato wlożyl talerz do zmywarki i to byl dla mnie mega szok. Mój brat uwaza ze nie brudzi, ale chyba jest slepym idiotą skoro nie widzi tych wszystkich okruszków, plam i innych smieci, ktore oczywiscie zgarnie na podloge no bo co. Nienawidze tego, że ja albo moja mama posprzatamy i ejst czysciutko na blysk, a zaraz przyjdzie ktorys z nich albo moja mlodsza siostra, narobia bałaganu i sobie ida. A jak sie do nich dre zeby to posprzatali to zadnego balaganu nie widza. Nawet do zmywarki ciezko im szklanke wlozyc czy poprawic poduszke na kanapie albo umyc umywalke w lazience, powiesic recznik na grzejnik. Tragedia. Na takich chyba nie ma rady, wiec nic Ci nie doradze. Tak sie juz wychowali, ze maja służbe >.<
A co do Twojego chlopaka to troche glupio, ze jego rodzice wymagają slubu zebyscie razem zamieszkali. Pogadaj z nimi ze zanim wezmiecie ślub chcesz z nim troche pomieszkacz zeby zobaczyc jak to bedzie w przyszlosci. Pełno jest przypadkow, ze ludzie sa razem szczesiwi przed slubem i nie mieszkaja razem, a po slubie postanawiaja ze soba zamieszkac i puuuuf cała magia mija, bo nagle zauwazaja tysiace wad swojego męza/żony. Albo moze wynajmijcie sami jakeis mieszkanie bez zgody rodzicow, bo przeciez jestescie dorosli i mozecie sami za siebie decydowac.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-02-14 14:40 przez lightmyfire.
Nie wiem co mam zrobić.
noo ciężki orzech do zgryzienia).. u mnie też obie strony rodziców takie religijne ale postawiliśmy ich przed faktem dokonanym i byli tacy zszokowani, że nawet się nie odezwali i jest jak jest) cieszą się, że jesteśmy szczęśliwi
Nie wiem co mam zrobić.
A raz na jakiś czas to nie grzech?Grrr...Nie lubię jak ludzie stosują podwójne standardy i wybiórczo przestrzegają czegoś...Cytat
-malutka99115-
Jego rodzice sa bardzo religijni do tego staroswieccy i jesli chcemy razem mieszkac to bez slubu to grzech i takie tam.Cytat
sariel
a co to za warunek ze ślubem? problem z tym mają Twoi czy jego rodzice?
Ja bym na Twoim miejscu przestała sprzątać, prać itd Pierz swoje, sprzątaj po sobie i wokół siebie. A na pytanie czemu nie posprzątałaś jak w domu syf odpowiedz, że od teraz każdy ma sprzątać po sobie. Ty nie jesteś sprzątaczką. Jak chcą mieć sprzątaczkę w domu to niech Ci płacą 10zł/godzinę. Bo takie są stawki.
Nie wiem co mam zrobić.
-malutka99115-
masz rację. mogą stawiać takie warunki
Nie wiem co mam zrobić.
NAwet nie zauwaza, że nie posprzatałąm. Bedzie brudny talerz to powiedzą o jakie fajne wzorki.Cytat
Asztarte
A raz na jakiś czas to nie grzech?Grrr...Nie lubię jak ludzie stosują podwójne standardy i wybiórczo przestrzegają czegoś...Cytat
-malutka99115-
Jego rodzice sa bardzo religijni do tego staroswieccy i jesli chcemy razem mieszkac to bez slubu to grzech i takie tam.Cytat
sariel
a co to za warunek ze ślubem? problem z tym mają Twoi czy jego rodzice?
Ja bym na Twoim miejscu przestała sprzątać, prać itd Pierz swoje, sprzątaj po sobie i wokół siebie. A na pytanie czemu nie posprzątałaś jak w domu syf odpowiedz, że od teraz każdy ma sprzątać po sobie. Ty nie jesteś sprzątaczką. Jak chcą mieć sprzątaczkę w domu to niech Ci płacą 10zł/godzinę. Bo takie są stawki.
Nie wiem co mam zrobić.
jakbym czytała o sobie pranie, mycie naczyń, okien, odkurzanie, zmaiana pościeli itd-te rzeczy robię tylko ja i nikt inny. nie sprzątanie nie daje nic na dłuższą metę-próbowałam wiele razy i nikt się do tego nie poczuwa... w przyszłym roku kończę studia i wyjeżdzam z chłopakiem do większego miasta, gdzie mam nadzieję znajdę pracę i będę mogła wynająć mieszkanie. choćby najmniejsze, nawet z łazienką na korytarzu jak u kiepskich ale przunajmniej będe sprzątać dla siebie dość mam bycia służącą Na ślub też moim zdaniem za wcześnie, zresztą bez sensu brać slub i zyć dalej na garnuszku rodziców.
Nie wiem co mam zrobić.
hmm..piszesz ze was nie stac na wynajmowanie, a na mieszkanie u Twojego faceta byłoby Cię stac?(gdyby nie ten wymóg ze slubem) przeciez to tez wydatki...
Nie wiem co mam zrobić.
To nie wiem co Ci doradzic...a moze STRAJK,powiedz im co zamiezasz i dlaczego a NASTEPNIE NIE ROB NIC...wiem ze to glupie ale jezeli nie pracujesz,chlopak ma staroswieckich rodzicow(nie wiem jak to sie ma do tego ze pozwalaja wam sypiac czasami razem -no ale niektorzy tak maja),to macie ciezko i nikt Ci nie pomoze rozwiazac ten problem...do czasu az nie znajdziesz pracy masz zwiazane rece.
Nie wiem co mam zrobić.
możecie wziąć naa początek cywilny jeśli to też będzie się liczyło
Nie wiem co mam zrobić.
bardzo często jest tak, że coś nam nie pasuje w domownikach. mnie na przykład przeszkadza hałas - mam młodsze rodzeństwo, które robi wokół siebie taki raban, że czasem chce mi się płakać ze złości. no ale cóż zrobisz, skoro nie pracuję i nie mam pieniędzy, żeby się wyprowadzić.
pozostało Ci zacisnąć zęby i dążyć do znalezienia pracy, następnie mieszkania i ostatecznie świętego spokoju tylko ciekawe, czy Twój narzeczony nie okaże się takim bałaganiarzem ;P
Nie wiem co mam zrobić.
oj, skąd ja to znam
to się nazywa brak poszanowania cudzej pracy
przestań sprzątać, jak zapytają dlaczego powiedz,że nikt tego nie szanuje i nie będziesz sprzątać co pięć minut
bardzo Ci współczuję
co do ślubu - zdrowe masz podejście, za młodzi jesteście
ale możecie rodzicom ich brak logiki wytłumaczyć, bo wychodzi na to,że chodzi im wyłącznie o to, co ludzie powiedzą, a spać razem nie zakazują
Nie wiem co mam zrobić.
To zupełnie co innego. Jego rodzice zadeklarowali pomoc. Chlopak tez pracuje, i nawet bardzo chca zebym z nimi mieszkala, ale nie chce brac slubu tylko dlatego zebymiec czysto w domu.Cytat
kashvi
hmm..piszesz ze was nie stac na wynajmowanie, a na mieszkanie u Twojego faceta byłoby Cię stac?(gdyby nie ten wymóg ze slubem) przeciez to tez wydatki...
Tylko kościelny, tylko Bóg może nas połączyć. O zgrozo...Cytat
mmm_margareth
możecie wziąć naa początek cywilny jeśli to też będzie się liczyło
Tu akurat mam spokojne serce, jest czysciochemCytat
ninna
bardzo często jest tak, że coś nam nie pasuje w domownikach. mnie na przykład przeszkadza hałas - mam młodsze rodzeństwo, które robi wokół siebie taki raban, że czasem chce mi się płakać ze złości. no ale cóż zrobisz, skoro nie pracuję i nie mam pieniędzy, żeby się wyprowadzić.
pozostało Ci zacisnąć zęby i dążyć do znalezienia pracy, następnie mieszkania i ostatecznie świętego spokoju tylko ciekawe, czy Twój narzeczony nie okaże się takim bałaganiarzem ;P
Dokladnie co powiedza ludzie, co na to kasiadz, taki grzech Dodam, że mieszkaja na wsi.Cytat
matylda_jasmin
oj, skąd ja to znam
to się nazywa brak poszanowania cudzej pracy
przestań sprzątać, jak zapytają dlaczego powiedz,że nikt tego nie szanuje i nie będziesz sprzątać co pięć minut
bardzo Ci współczuję
co do ślubu - zdrowe masz podejście, za młodzi jesteście
ale możecie rodzicom ich brak logiki wytłumaczyć, bo wychodzi na to,że chodzi im wyłącznie o to, co ludzie powiedzą, a spać razem nie zakazują
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-02-14 14:51 przez -malutka99115-.
Nie wiem co mam zrobić.
Nawet mama?Moja to by się wściekła od razu jakby syf był w domu. oj pamiętam kłótnie, pamiętamTeraz to ja się wściekam i ciskam gromy na współlokatorów;p Ale mama to jednak kobieta. I nawet jak sama jest zmęczona, to powinna swojego męża do pomocy zagonić!Cytat
-malutka99115-
NAwet nie zauwaza, że nie posprzatałąm. Bedzie brudny talerz to powiedzą o jakie fajne wzorki.