Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

niezweryfikowana
Posty: 624
Ostrzeżenia: 1/5

Nie wiem co mam zrobić.

14 lut 2012 - 14:52:19

Cytat
Asztarte
Cytat
-malutka99115-
NAwet nie zauwaza, że nie posprzatałąm. Bedzie brudny talerz to powiedzą o jakie fajne wzorki.
Nawet mama?Moja to by się wściekła od razu jakby syf był w domu. oj pamiętam kłótnie, pamiętam;)Teraz to ja się wściekam i ciskam gromy na współlokatorów;p Ale mama to jednak kobieta. I nawet jak sama jest zmęczona, to powinna swojego męża do pomocy zagonić!
Mama juz dawno sie poddała.

Nie wiem co mam zrobić.

14 lut 2012 - 14:55:10

Cytat
-malutka99115-
Nie wiedzialam gdzie mam ten temat umiescić. Mam problem. Może wydać sie wam to śmieszne, ale dla mnie to jest jakas masakra. Prosze o porady, a nie o wysmiewanie i ocenianie, że jestem jakas krolewna czy cos w tym stylu.
Do rzeczy. Mieszkam z rodzicami, obecnie szukam pracy, ojciec jest w domu, a mama pracuje. Wszystko co trzeba zrobic w domu, robie ja. zmywanie, pranie, sprzatanie, odkurzanie, gotowanie...Ok niby codzienność, ale moja praca jest daremna. Zmyje naczynia, a za 5 minut jest pelen zlew. Sprzatam kuchnie, wchodze po godzinie pełno okruchow na stole, podlodze, szafki zachlapane, gaz brudny. Na nic moje prosby żeby chociaz zetrzec po sobie stol albo umyc szklanke. Dwa lata temu sama malowałam kuchnie bo nie moglam sie doprosic o pomoc, kupiłam kafelki nie ma kto założyc, a ja nie wiem jak mam sie za to zabrac. Kiedy chodzilam do szkoly, potem pracowałam bylo identycznie, wszystko w domu musiałam zrobic sama. Czasami juz mi rece opadaja. Mysle o wyprowadzce do chlopaka, ale tu tez jest maly problem. Jego rodzice nie maja nic przeciwko temu, ale jest jedno ale...musimy sie pobrać zeby mieszkac pod jednym dachem. Wakacje, czy spanie w weekend ok nic przeciwko nie maja, ale na dluzsza mete musi byc slub. NIe chcemy jeszcze formalizowac zwiazku gdyz mam dopiero 20 lat i najnormalniej w swiecie dla mnie to zdecydowanie za wczesnie. Na wynajem mieszkania tez mnie nie stac bo obecnie nie pracuje. Co mam zrobić w tej sytuacji. Jest z tego jakies wyjscie?



mam ten sam problem z taka roznica ze z moim narzeczonym mamy po 23 lata i za rok wesele ale tez chcialam sie wyprowadzic w wieku 20 lat jednak rodzice powiedzieli ze najpierw slub a pozniej mieszkanie razem. niestety nie biora pod uwage tego ze realia sie zmieniaja i to co kiedys bylo na pierwszym miejscu w dzisiejszych czasach nie ma tak wielkiego znaczenia dla mlodych osob. my jestesmy ze soba 5 lat i powiem szczerze ze do dzisiaj nie wiem jak wytrzymalam te lata w domu ale tak mi przelecialo w sumie ze nawet nie wiem kiedy

Nie wiem co mam zrobić.

14 lut 2012 - 15:02:20

Cytat
-malutka99115-
Cytat
Asztarte
Cytat
-malutka99115-
NAwet nie zauwaza, że nie posprzatałąm. Bedzie brudny talerz to powiedzą o jakie fajne wzorki.
Nawet mama?Moja to by się wściekła od razu jakby syf był w domu. oj pamiętam kłótnie, pamiętam;)Teraz to ja się wściekam i ciskam gromy na współlokatorów;p Ale mama to jednak kobieta. I nawet jak sama jest zmęczona, to powinna swojego męża do pomocy zagonić!
Mama juz dawno sie poddała.
Czyli jednak by zauważyła, że jest syf. Twój ojciec jest niestety przyzwyczajony do tego, że wszystko robi za niego żona i córka, a on pan i władca siedzi w kapciach przed tv 9tak to opisałaś).

Wpadł mi do głowy teraz taki pomysł, wypróbowany na poprzednich współlokatorach. Może to się wydać dziwne, ale poskutkowało;)Rozwieszałam w strategicznych miejscach kartki w stylu "szklaki do zmywarki", "posprzątaj okruchy" "wytrzyj po sobie blat", 'to jest dom, a nie knajpa" itd. Duże litery, kolorowe. Na początku zrywali, próbowali dyskutować, ale pare razy szklana wylądowała u nich w łóżku, albo okruchy na dywanie (odkurzacz był mój i mojego i wtedy jakimś dziwnym trafem lądował na kilka dni u nas w pokoju, więc musieli się dopominać, żeby u siebie posprzątać). Mieli pretensje, że przecież nie ma tylu okruchów. To zaproponowałam eksperyment, że wszystkie będę zbierać do pudełka- po tygodniu było całe;/

Trzeba drastycznie i nowatorsko;)Sama jestem bałaganiarą, ale kuchnia i łazienka to świętość;)

Nie wiem co mam zrobić.

14 lut 2012 - 15:02:21

weź cywilny ;-)

Nie wiem co mam zrobić.

14 lut 2012 - 15:14:42

-malutka99115- - wytłumacz im,że skoro i tak śpicie razem u Ciebie czy u niego to ich żądanie jest czysta hipokryzją, ale wiem,że będzie ciężko

Nie wiem co mam zrobić.

14 lut 2012 - 15:15:42

Cytat
agniesia19831
weź cywilny ;-)
Autorka napisała, że musi być kościelny.

A swoją drogą- ślub powinno się brać dla siebie, a nie, bo rodzina każe/tak chce/tak wypada/dopisz swój powód.

niezweryfikowana
Posty: 624
Ostrzeżenia: 1/5

Nie wiem co mam zrobić.

14 lut 2012 - 15:33:02

Cytat
Asztarte
Cytat
agniesia19831
weź cywilny ;-)
Autorka napisała, że musi być kościelny.

A swoją drogą- ślub powinno się brać dla siebie, a nie, bo rodzina każe/tak chce/tak wypada/dopisz swój powód.
Dokladnie, dlatego nie chce teraz jeszcze brac slubu.

Nie wiem co mam zrobić.

14 lut 2012 - 15:40:57

Cytat
nuuutella
moze przestan sprzatac na tydzien? zrozumiale, ze masz dosyc, jak ciebie nie doceniaja... pokaz im w ten sposob jak duzo robisz.
zgadzam się!! albo zrozumieja i posprzataja, a jak beda w takim syfie to ich problem ;)

Nie wiem co mam zrobić.

14 lut 2012 - 15:55:33

no cóż, to nie ma innego wyjścia jak znalezienie sobie pracy. ojca nie zmienisz, rodziców chłopaka nie zmienisz, nie będziesz sobie urabiała rąk po łokcie więc szukaj intensywnie pracy i zostaw go w tym chlewie, moze jak brudem zarośnie to się opamięta.

Nie wiem co mam zrobić.

14 lut 2012 - 16:00:00

To porozmawiaj może delikatnie z mamą, poproś żeby pogadała z ojcem.

Nie wiem co mam zrobić.

14 lut 2012 - 16:02:46

Przykro mi to mówić, ale taty nie zmienisz. Albo jest tak wychowany albo tak jest nauczony przez Was. Rozumiem, ze nie lubisz bałaganu ale zagryz zęby i nie sprzątaj, nie patrz na to co inni beda mowic.

Ja na tekst "To nie sprzątaj" mam ochotę kogoś udusić.
A co na to wszystko Twoja mama?

Nie wiem co mam zrobić.

14 lut 2012 - 16:09:22

Przede wszystkim Jeśli warunkiem Twoich rodziców jest to, że oni cię utrzymuja bo nie pracujesz ani się nie uczysz więc Ty masz sprzątać to im się nie dziw :)
Jeśli nie, to czytaj dalej:
Nie bierz sślubu tylko dlatego, że ONI tak chcą.
Ja cię rozumiem, sama mam 21 lat i wszystko jest na mojej głowie, ale jestem już mamą i żoną to inna sytuacja i mąż potrafi posprzątac ale na prawde Cię rozumiem.
Porozmaiwajcie z rodzicami chłopaka, ze chcecie pomieszkać żeby widzieć jak to będzie po ślubie bo bez tego nie jesteście w stanie ocenic czy mieszkanie ze soba ne rozbije związku :) Może chociaż się zareczycie i będzie im to na ręke ?
Spróbuj porozmawiać ze swoimi rodzicami, że jak mama pracuje i wraca to też może coś nie coś zrobić, bo Ty sprzątasz za każdym w domu i cały dzień. Ustaw im to tak, że Ty możesz prasować, prać, gotować, sprzątać i myć gary po jedzeniu ale oni mają sprzątnąć to ,co w między czasie nabałaganili i że Ty nie bedziesz tego robić.
Nie sprzątaj za ich jedzeniem kiedy Ty z nimi nie jesz. Jesli Ty nie zbrudzisz garów- nie myj ich.
Z czasem zrozumieją Twój wysiłek i na pewno docenia to co robiszi będa służyc pomocą :)

Nie wiem co mam zrobić.

14 lut 2012 - 16:15:07

Ja powiem tak, poszukajcie pokoju do wynajęcia powinno dać radęw granicach 500-800zł miesiecznie (zalezy gdzie mieszkasz) no chyba, że ani Ty nie masz żadnych funduszy ani Twój chłopak. A tak to może faktycznie powazna rozmowa z ojcem, i jakiś protest typu, nie sprzatanie przez tydzien, ale obawiam się, że jak on tak syfi może mu nawet nie przeszkadzać bajzel ;/

Nie wiem co mam zrobić.

14 lut 2012 - 16:20:01

slub cywilny :)

Nie wiem co mam zrobić.

14 lut 2012 - 16:34:29

Przepraszam ale nie rozumiem wywodów... Ojciec jest jeden i po sobie nie sprzata? Ty sprzątasz i matka też sprząta? To ile on jeden może nabrudzić tych talerzyków i szklanek, że po nim jednym tak ciężko jest umyć. Może trochę nabałaganić, ale nie sądzę żeby normalny facet robił jakiś nadzwyczajny burdel. Obawiam się, że troszkę wyolbrzymiasz problem. Na pewno przydałoby się znaleźć Ojcu jakieś zajęcie i dobrze by było żeby rzucił te płytki na ścianę czy gdzie tam mają być. Ale trzeba go zmotywować a nie gonić do zmywania naczyń. Powiedz: tato co upiec żeby uczcić dzień w którym położyłeś kafelki?

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

upierdliwi sasiedzi-pomocy bo juz nie daje rady!!!