Ile macie ubrań?

łachacha jak czytam wasze komentarze to śmiech na sali... wszystkie (no może bez paru osób) mają oczywiście po 100 par spodni 200 bluzek i 300 butów do tego 500 torebek i innych dodatków.

mało, pieniędzy mam dosyć a po sklepach nie chce mi się chodzić

samyc spodni mam 15 par długic , plus krótkie i 3/4. a co dopiero reszta

O jeju, ja nie liczę Ale coś ok.:
-6 par spodni
-2 spódniczki
-10 swetrów
-12 par butów
-topy, t-shirty i bluzki to pewnie coś ok 30-40
-3 bluzy
-4 sukienki w tym 2 wyjściowe

nie jestem w stanie odpowiedzieć..
ale liczyłam kiedyś buty jesienne/zimowe i jest to 12 par.. samych zimowych haha to boję się ogarnąć resztę
cała szafa spodni, cała swetrów, wszystko wszędzie zawalone
a ja nie mam w co się ubrać

ojej ja mam mało nie lubie przymierzać ciuchów

swoich rzeczy nawet nie zliczę
a na naszej szafie mam wystawionych podnad 400 ;P nie wiem skąd tyle tego mam.

Bardzo dużoo, ale wiecznie problem typu: Nie mam co założyć

Ja bym nie dala rady tak wyp
isac od myslnikow, jest tego bardzo duzo i ciagle przybywa, nie potrafie sie opanowac. Jeszcze w piwnicy w workach mam. Z butami podobnie. Jedynie z torebkami nie, jak sie przyczepie do jakiejs to nosze caly czas.

wystarczajaco, szkoda mi kasy na ciuchy, a jak widzę, ze nie mam miejsca w szafie, ktora i tak dziele z bratem, to nie chce kupowac ciuchów a potem w nich kopać. mam 3 pary spodni /jeansow/ dlugich od chyba 2 czy 3 lat, szkod ami nawet tych 50zł na spodnie. jak sie nie zarabia to niestety. a kiedys liczylam moje wszystkie ciuchy procz bielizny, rajstop itp. i wyszlo mi 81. to nie jest dużo jesli chodzi o garderobe całoroczną ąłcznie z płaszczami i kurtkami

czas na odswiezenie watku pisalam juz tu w 2010 ,w 2012 i teraz 2014. WOW
Moje ciuchy to:
1 Plaszcz zimowy
2 Plaszcze jesienne
1 plaszcz wiosenny
1 Ramoneska skorzana
1 zakiet szary
9 narzutki/ swetry/tuniki
1 legginsy zimowe
1 legginsy wiosenno jesienne
2 pary rajstop
4 pary jeansow
4 spodenki
7 bluzek ,t shirtow pod swetry
1 spodnica maxi
3 sukienki letnie
5 bluzki letnie
3 bluzki z dl rekawem
2 koszula
4 szale/ szaliki
1 rekawiczki
2 kapelusze
1 conversy
4 jesienne plaskie i na obcasie
1 zimowe
1 japonki
1 papcie
2 balerinki
4 torebki
5 strojow kapielowych

to sa wszystkie rzeczy w ktorych obecnie chodze. w Rodzinnym domu zostaly 2 torebki , 3 plaszcze zimowe niestety za male ,ale szkoda mi je oddac komus; 1 swetr, oraz 2 pary butow na obcasie, trampki, trepy zimowe, sandaly na koturnie, japonki, sniegowce i trepy w gory, szalik,kurtka w gory.

Moze cos ominelam. w kazdym razie jakos tego za duzo a ja tego nie lubie wiec szykuje sie wyrzucanie...

rozumiem, że to dotyczny mojej szafy a nie ciuchów na sprzedaż. To tak sobie czytam wasze komentarze i ja mam chyba za duzo XD
samych marynarek mam 7 a spodni, nawet nie wiem pewnie cos z 13 par,
bluzek to nawet nie licze, spódniczek też nie,
sukienki ostatnio liczyłam z ciekawości i wyszło 18
uwielbiam jeszcze koszule, wiec też mam ich coś ok 10.
Buty często kupuje tanie, wieć tez ich nie trochę uzbierało.
a swetrów to też nie wiem, mam te rozpinane i przez głowę.
Ostatnio mam bzika na punkcie torebek wiec w tym roku kupiłam już 4, a ile w ogole wole nie myśleć

No zdecydowanie o dużo za duzo, ale bardzo lubie kupowac ubrania

o dużo za dużo )

Nie wiem, nie liczę tego, wole nie..

Ja dzielę szafę na ciepłe/zimne miesiące i pozniej przegladam
1. Jak coś nosiłam to zostawiam
2. Jak czegos nie nosiłam, to czy było to spowodowane np brakiem odpowiedniej pogody, czy raczej zle w tym wygladam/nie mój rozmiar.
3. Jak zle wygladam/nie podoba mi sie itd, to przerzucam na kupke „po domu”
4. Z kupki „po domu” zostawiam kilka sztuk takich, w których najlepiej wyglądam. Reszte wyrzucam/sprzedaje/oddaje, zaleznie od stanu.

No i sprawiłam sobie również prawidła do butów. Które mogę zdecydowanie polecić. Dzięki nim mozna utrzymac na dłuzej włąsciwy kształt obuwia.