Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Nie daję rady z sąsiadką :(

30 sie 2011 - 13:52:09

Zakładam wątek otóż nie daję rady psychicznie z 10-letnią dziewuchą :) nie dość że jest niedojrzała emocjonalnie jak na te 10 lat to jeszcze bezczelna do entej potęgi! NIe chcę ją puszczać do domu to potrafi dobijać się do drzwi i okien nawet przez 40 minut! i tak potrafi siedzieć od 9-ej rano do wieczora, za nic ma moje prośby żeby nie przychodziła tak rano bo zmęczona jestem po nocce.Potrafi nawet zajrzeć do lodówki i zamrażarki i stwierdzić że jest pusto!a to co potrzebuję to w lodówce jest! Krzyczy mi na małego, a nawet mi go uderzyła po twarzy, to wrzasnęłam na nią a ta się tylko bezczelnie ucieszyła, bije mi go ,popycha ja wrzeszczę a to żadnego skutku nie przynosi, chciałam porozmawiać z jej rodzicami a ich wiecznie nie ma!wczoraj przeszła sama siebie jak mi autkami rzucała w kury albo jak rozdarła mi pół paczki chusteczek od małego, albo głupie pytania typu czy lubię mieć piegi, bo mam ich trochę, albo jak mój m przywiózł z lasu drewno na opał to padło pytanie po co panu Andrzejowi drewno na zimę?Ja już z nią nie wytrzymuję , moje prośby i krzyki nic nie nie skutkują, a przecież nie będę z małym siedziała non stop w domu żeby się uchronić przed nią.Ja już nie wiem co mam robić!Dzisiaj też już była i mam gardło całe zdrapane od darcia się...:(

Nie daję rady z sąsiadką :(

30 sie 2011 - 14:04:26

Może najlepiej jej nie otwieraj, nie wpuszczaj... tez mam po sąsiedzku taką trójkę :( ale na szczęście mamy ogrodzenie i groźnego psa... Najlepszym wyjściem to dorwanie jej rodziców... jeśli ich ciągle nie ma to nawiedź ich nawet o 22...

Nie daję rady z sąsiadką :(

30 sie 2011 - 14:04:36

Kategorycznie powiedz rodzicom tego dziecka że nie chcesz żeby do was przychodziła a jej nie otwieraj drzwi, niech sobie i 2 godziny wali, kiedyś się jej znudzi.

Nie daję rady z sąsiadką :(

30 sie 2011 - 14:08:01

Popieram powyższe wypowiedzi, musisz być stanowcza, nie otwieraj jej drzwi i nie wpuszczaj! Jeśli jednak zobaczy Cię np. na podwórku i będzie chciała u was przebywać to powiedz jej po prostu żeby poszła do domu bo nie chcesz jej towarzystwa. Kobieto nie daj by tobą rządziła 10latka!!!

Nie daję rady z sąsiadką :(

30 sie 2011 - 14:09:14

po za tym zaraz wrzesień i pójdzie do szkoły :)

Nie daję rady z sąsiadką :(

30 sie 2011 - 14:22:04

o kurcze, rzeczywiscie nie wesolo:/ ale nie otwieraj jej, w koncu sie jej znudzi, ja do jej rodzicow bym poszla nawet o polnocy:)

Nie daję rady z sąsiadką :(

30 sie 2011 - 14:24:10

Z utęsknieniem czekam na wrzesień jak nigdy dotąd!Ja niestety nie mam groźnego psa, tylko malutkiego owczarka, któremu też potrafi zadać kopa, przez te dwa miesiące się postarzałam z nerwów o 5 lat i sińce pod oczami dostałam od tych zszarpanych nerwów :( co do jej rodziców co ich wiecznie nie ma, bo w pracy albo na wycieczce, a małą się zajmuje schorowana, starsza babcia.A ostatnio mi powiedziała że ona nie przychodzi do mnie tylko do Sebka i że się z nim bawi grzecznie. Ja osobiście myślę że ma jakieś problemy emocjonalne, może nawet ma adhd i może powinnam to zgłosić szkole?

Nie daję rady z sąsiadką :(

30 sie 2011 - 14:31:57

Tu mamy doczynienia już żeby tą sprawe zgłosić do sądu. Najpierw pani mósi ją nagrać pokryjiomu wszedzie chodzić z takim długopisem fajowym dostępnym na allegro w którym jest kamerka wtedy skierować sprawe i będzie dziecko miało kurotora a rodzice będa wreszcie siedzieć w domu i się zajmną wychowaniem.

Nie daję rady z sąsiadką :(

30 sie 2011 - 14:35:57

o kurczę... myslę że jej zachowanie to chęć zwrócenia na siebie uwagi. Poza tym widzi jak na Ciebie działa jej zachowanie i Cię prowokuje. Zajmuje się nią babcia więc brak rodziców rekompensuje sobie taką atrakcją... zamknij się dzień - dwa. przy najbliższej okazji porozmawiaj z rodzicami i powiedz że nie życzysz sobie takiego nachodzenia i takiego zachowania. Jeśli kontakt zz nimi masz utrudniony poproś babcię o komórkę któregoś z nich i zakończ sprawę bo wykończysz się psychicznie

Nie daję rady z sąsiadką :(

30 sie 2011 - 14:37:11

Monisia idź pokolorować książeczki dziewczynko!

Nie daję rady z sąsiadką :(

30 sie 2011 - 14:45:32

Cytat
Monisia282930
Tu mamy doczynienia już żeby tą sprawe zgłosić do sądu. Najpierw pani mósi ją nagrać pokryjiomu wszedzie chodzić z takim długopisem fajowym dostępnym na allegro w którym jest kamerka wtedy skierować sprawe i będzie dziecko miało kurotora a rodzice będa wreszcie siedzieć w domu i się zajmną wychowaniem.


hahahahahahaaaaa ale sie ubawiłam ...nie mogę....
Cytat
asiunia2706
Monisia idź pokolorować książeczki dziewczynko!

racja, albo pobawic sie w piaskownicy



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-08-30 14:46 przez dortys.

zweryfikowana
Posty: 323
Ostrzeżenia: 1/5

Nie daję rady z sąsiadką :(

30 sie 2011 - 14:46:36

Ja bym pogoniła gówniarę gdzie pieprz rośnie!!! Weź od babci numer telefonu do rodziców - zadzwoń do nich i powiedz im wszystko to co tu napisałaś. I absolutnie nie wpuszczaj smarkuli do domu!

Nie daję rady z sąsiadką :(

30 sie 2011 - 14:54:17

A ja trochę nie rozumiem tej sytuacji. Wydaje mi się dość zabawna, jak czytam, to co piszesz. Jesteś dorosłą kobietą a sąsiadka ma 10 lat i nie możesz sobie z tym poradzić?
To tych rodziców nie ma w ogóle w domu? Nigdy nie wracają z tej pracy, albo z tych wycieczek? Skoro to sąsiedzi, to zwróć uwagę kiedy są w domu idź i wyjaśnij sprawę. Co to za problem? Albo weź numer telefonu i zadzwoń, umów się na spotkanie i porozmawiaj.
Zastrasza Cię jakaś 10-latka i chcesz się przez nią w domu zamykać?! :))

Nie daję rady z sąsiadką :(

30 sie 2011 - 14:58:10

Nie tylko nachodzi nas w domu, ale i też na podwórku, na spacerze, czy w sklepie, a z tym telefonem to też nie wiem bo kilkakrotnie młoda próbowała się z nimi skontaktować i jakoś dziwnie nie odbierali, z jednej strony szkoda mi dziecka bo lata jak ten bezpański pies, a z drugiej strony to nie moim interesie jest ją wychować i tłumaczyć co wolno a czego nie wolno...

Nie daję rady z sąsiadką :(

30 sie 2011 - 15:18:52

Widać,że dziewczynka znalazła sobie zastępczych rodziców skoro jej biologiczni się nią nie interesują.Jedynie co mi przychodzi na myśl to rozmowa z jej rodzicami

następna dyskusja:

Czułyście,że jesteście w ciąży??