Obecnie rozmawiamy o:

atrakcyjne przedszkole

gorący temat

polecany dentysta

wczoraj o 19:02

elektryka sklep

wczoraj o 18:57

wakacje last minute

wczoraj o 18:41

Jakie marki ? - Kosmetyki.

wczoraj o 18:28

Budowa domu

wczoraj o 18:17

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

ja i on, a moze nie?

08 mar 2015 - 01:22:45

Hey dziewczyny. Znalazlam wasza strone przez przypadek i na poczatek sie przedstawie. Jestem Ania, mam 26 lat..
Chcialam sie z wami podzielic tym co mnie ostatnio dreczy.. nie mam sie komu wygadac a od tego myslenia to zaraz mi glowa odpadnie. nie sadzilam ze w tym wieku spotka mnie cos takiego.. z gory sorki za bledy.
A wiec tak: ..
rok temu poznalam chlopaka przez internet, nawet go na oczy nie widzialam w realu.. przez ten czas rozmawialismy ze soba kilka razy na skype.. do tego wiadomo: fb, whatsapp etc.. pozniej jakos on nagle mnie zablokowal.. nie wiem.. poprostu przestal pisac.. a ja napisalam tylko jedna wiadomosc : Dlaczego?.. nie pamietam czy odpowiedzial czy nie..
Od poczatku naszej znajomosci (to wszystko trwalo okolo 8-9 miesiecy.. gdy go poznalam , bylam mega szczesliwa.. byl dla mnie idealny, przystojny, swietny charakter, duzo wspolnego, etc.. chyba sie zakochalam, zauroczylam.. nie wiem.. ja ogolnie dziele to na 3 stany czyli zauroczenie, zakochanie, milosc.... nie umiem rozgrysc w ktorym stanie obecnie jestem.. Gdy o nim mysle to czuje ze to ten , ze to z nim chce byc, ze nie musze go znac w realu zeby pewne rzeczy o nim wiedziec.. raz jakos po 5 miesiacach znajomosci napisalam ze go kocham.. on mi nie uwierzyl, powiedzial ze tak nie moze byc, ze on mnie nie moze kochac, nie moze tego odwzajemnic.. traktowalam go jak przyjaciela, ale caly czas cos do niego czulam.. ona zapomnial o tym co powiedzialam.. kiedys zapytal to sklamalam ze nie.. ze zartowalam..
Ja mowilam kontakt nam sie urwal.. przez ten czas bardzo to przezywalam, ale nie chcialam sie ponizac i do niego pisac.. poprostu staralam sie tego nie robic, a gdy bylo juz mi za nim teskno tak strasznie bardzo to patrzylam na jego zdjecia.. tak minelo kilka miesiacy.. w tym czasie postanowilam o nim zapomniec, dac sobie spokoj.. nie myslec o nim.. pomagalo mi gdy co jakis czas luklam na fb.. myslalam ze dam rade, bylam tego pewna..
Pozniej poznalam faceta i probowalam stworzyc z nim zwiazek, probowalam znowu zaczac zyc i logicznie myslec, pokochac go i byc szczesliwa, lecz to niestety nie wyszlo.. pozniej moj dobry znajomy z mlodszych lat chcial abym z nim byla, sprobowala, dala szanse, ale nie chcialam i nie umialam...
przez ten czas jakos zylam, dawalam rade, pochlonilo mnie zycie i sprawy osobiste wiec poprostu myslalam ze przeszlo, ze sie uwolnilam, ze przestalam "cos" do niego czuc...
miesiac temu bylam zajeta w domu, luknelam na fb na tel z ciekawosci.. dostalam o niego zaproszenie na fb.. (gdy on przestal do mnie pisac, a ja postanowilam o nim zapomniec i poprostu go usunelam ze znajomych). gdy zobaczylam te zaproszenie to myslalam ze zle widze, weszlam zeby sprawdzic ale zaproszenie nagle zniknelo.. wiec myslalam ze przewidzialo mi sie.. pamietam ze wtedy serce zaczelo mi mocno walic i rece trzesc cale oraz zapomnialam co w danej chwili robilam , nie moglam sie skupic.. wiec weszlam na fb na kompie.. nie wiem dlaczego ale przyjelam zaproszenie.. czulam ze dobrze robie.. teraz postanowilismy byc bardzo dobrymi przyjaciolmi i rozmawiamy o wszystkim.. bez problemow.. chyba wczesniej tak dobrze sie nie rozumielismy jak teraz.. na wakacje ja bede jechac do jego kraju bo mam tam rodzine.. powiedzialam mu to.. powiedzialam ze do jego miasta nie wiem czy przyjade bo boje sie z nim spotkac .. jemu ufam, ale nie sobie.. wczoraj on chcial zebym mu cos tam powiedziala.. raczej to nie bylo nic waznego , a on naciskal na to wiec powiedzialam cos w stylu "tez cie kocham".. a on szybko odpowiedzial.. "naprawde".. ja nic.. ona nagle na fb zaczol pisac dlaczego mu nie odpisuje (pierwszy raz tak bylo zeby on tak szybko odpisal i jeszcze na fb zaraz) ja myslalam zeby odpowiedziac ze zartuje, ale gdy zobaczylam ze napisal naprawde powiedzialam ze tak, ze zawsze mowie szczerze o uczuciach i nigdy nie klamie w zadnej sprawie (bo to prawda tylko ggd y z nim rozmawiam to nie chce tego zrypac wiec o prawdziwych uczuuciach dokladnie nie mowie).. on powiedzial ze teraz zaczyna mi ufac jak nikomu innemu.. on powiedzial ze przeciesz jestesmy przyjaciolmi.. ze wczesniej mowilam ze moge go tylko lubic.. (naprawde to napisalam mu ze nie moge go kochac, ale on przekrecil na to ze go lubie).. nie odpowiedzialam nic. pozniej powiedzialam ze chce zebysmy byli przyjaciolmi (akurat w tym momencie myslalam ze przeciesz to nie mozliwe zebysmy byli razem, ze nie moge go kochac i powiedziec prawdy co naprawde chce).. on powiedzial ok, ale chyba mu sie to nie spodobalo.. dzisiaj pisalismy od czasu kiedy po poludniu wstalam.. (u niego jest 6-7 godzin roznicy czas do tylu).. pod wieczor jakos wjechalismy na temat jego rodziny i powiedzial mi ze chce przyjechac do przyjaciol do europy.. ja tylko odpisalam ok.. (pomyslalam ze pewnie i tak do mnie nie przyjedzie go kiedys o to zapytalam czy przyjedzie to odmowil) on ze ma tam jakas rodzine w niemczech, ze gdzies tam przyjaciol.. ale tez teraz bardzo chce jechac do polski bo ma ku temu powod.. oczywiscie jego powod jest sekretem. hehe.. nie wiem tylko co dalej.. probowalam o nim zapomniec, przestac cos czuc, nie myslec.. od ponad roku nie umiem byc z zadnym facetem pomimo ze nie jestem brzydka i mam powodzenie.. poprostu chce tylko jego.. dziewczyny,... doradzcie cos.. powiedzcie, wesprzyjaccie, opieprzcie.. no poprostu potrzebuje opiniii osob trzecich..

ja i on, a moze nie?

08 mar 2015 - 01:38:41

Chaos nad chaosami. Jakiej on jest narodowości?

ja i on, a moze nie?

08 mar 2015 - 03:38:04

Po pięciu miesiącach znajomości internetowej napisałaś gościowi że go kochasz?
Zakochałaś/zauroczyłaś się w facecie którego na oczy nie widziałaś?
Jesteś pewna, że masz 26 lat?
"Shift" krowa zjadła?

niezweryfikowana
Posty: 4.611
Ostrzeżenia: 1/5

ja i on, a moze nie?

08 mar 2015 - 07:54:08

pewnie żona tego grubego łysego czterdziestolatka znalazła korespondencję i kazała zablokować

ja i on, a moze nie?

08 mar 2015 - 08:03:36

Cytat
roksolana83
pewnie żona tego grubego łysego czterdziestolatka znalazła korespondencję i kazała zablokować
Padłam:) Mało się kawą nie zakrztusiłam:):)

Ja mysle ze ty tego chłopaka idealizujesz.Lgniesz do tej znajomosci ,poniewaz w zyciu codziennym nie czujesz sie zbyt pewnie .I jak napisąłam kiedys idealizujemy kogos kogo nawet nie znamy a zazwyczaj nijak to sie ma do rzeczywistosci.Wydaje mi sie ze jestes bardzo niepewna siebie ,lgniesz do uczucia ktore po czesci sama sobie wymyslasz .Mowisz do kogos mało twierdzisz ze kochasz zauroczyłąs sie w kims kogo nie znasz tak naprawde.Albo miałas mało miłosci w dziecinstwie albo teraz.Uważaj bo takie osoby jak ty sa bardzo ufne i zazwyczaj cierpia.Czy widziałas go na zywo na skype?Czy tylko zdjecie?Zastanawia mnie dlaczego on sie nie chce nie chciał spotkac z tobą,bo cos tam wspominasz.Żle robisz ze angazujesz sie lokujesz uczucia w gosciu ktorego nie znasz tak naprawde ,to swiadczy o tym ze jestes bardzo samotna i bardzo naiwna .



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-03-08 08:11 przez filipekkrol.

niezweryfikowana
Posty: 4.611
Ostrzeżenia: 1/5

ja i on, a moze nie?

08 mar 2015 - 08:11:54

Cytat
filipekkrol
Cytat
roksolana83
pewnie żona tego grubego łysego czterdziestolatka znalazła korespondencję i kazała zablokować
Padłam:) Mało się kawą nie zakrztusiłam:):)

Ja mysle ze ty tego chłopaka idealizujesz.Lgniesz do tej znajomosci ,poniewaz w zyciu codziennym nie czujesz sie zbyt pewnie .I jak napisąłam kiedys idealizujemy kogos kogo nawet nie znamy a zazwyczaj nijak to sie ma do rzeczywistosci.wydaj emi sie ze jestes bardzo niepewna siebie ,lgniesz do uczucia ktore po czesci sama sobie wymyslasz .Mowisz do kogos mało twierdzisz ze kochasz zauroczyłąs sie w kims kogo nie znasz tak naprawde.Albo miałas mało miłosci w dziecinstwie albo teraz.Uważaj bo takie osoby jak ty sa bardzo ufne i zazwyczaj cierpia.
niestety ale zgadzam sie z tym.

ja i on, a moze nie?

08 mar 2015 - 08:15:01

A znasz go tylko ze zdjecia czy rozmawiałąs z nim na zywo np na skype i widzialas go?Nie chce mi sie jeszcze raz tego czytac ale wspomniałas cos tam ze on nie chce sie spotkac z tobą .

Bo jesli go nie widziałąs to moze sie okazac tak jak pisze roxolana83 :) I wcale bym sie nie zdziwiła.

Przemysl sobie to wszystko ,to nie jest złe ze ktos ci sie podoba ale ty za szybko i za pochopnie jak widac całe swoje zycie obracasz wokól tej znajomosci.Zaden kolega teraz zapewne cie nie interesuje tylko czekasz na wiadomosci od niego.Mysle ze jestes bardzo samotną osobą i bardzo naiwną.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-03-08 08:22 przez filipekkrol.

ja i on, a moze nie?

08 mar 2015 - 12:30:36

Matko, ale się dzieje w tym Twoim opisie.

Masz 26 lat i bardzo niedojrzałe podejście. Jak mozna ZAKOCHAĆ się w gościu przez neta i go nie widząc? Zastanawiające.

Odpuść sobie tę znajomość, bo z tej mąki chleba nie będzie.

ja i on, a moze nie?

08 mar 2015 - 13:20:53

Ja tam może i za bardzo się nie znam ale zgadzam się bardotka90.
Twój opis jest jakiś taki chaotyczny i w ogóle. Może to emocje albo bezradność. Tak się tylko zastanawiam czy Ty się tego gościa za bardzo nie uczepiłaś. Z tego co piszesz powiedział Ci, że nie może Ciebie kochać. Dziewczyno obudź się wreszcie i zacznij żyć prawdziwym realnym życiem
Trochę mi to przypomina dawne czasy jak byłam 13-14 letnią dziewczyną i zakochałam się na feriach z koledze mojego kuzyna. Taka sama ekscytacja niczym - 26 lat do czegoś jednak zobowiązuje
Może Ci się nie spodobać moja opinia ale jest w pełni moja a że chciałaś szczerze to proszę

ja i on, a moze nie?

08 mar 2015 - 13:41:55

26 jak na zakochanie przez internet to dziwne. Ale znam osoby, które są małżeństwem i poznały się przez internet - fajne fotki, gadka - wszystko działa jak w rzeczywistości. Można kłamać, ale nie trzeba - taka zasada. Nie wiem co ci napisać. Jesteś na niego strasznie nagrzana i sama nie jesteś siebie pewna. Nie wiem - jak dla mnie spotkanie czy nie to i tak możecie się zobaczyć, poznać naprawdę. Poznać gesty, zwyczaje. Trochę to dziwne ten internet. W wygląd musiał ci się wpasować, bo o zachowaniu nie ma co opowiadać :P

niezweryfikowana
Posty: 11
Ostrzeżenia: 1/5

ja i on, a moze nie?

17 maj 2015 - 21:15:33

czytałam różne fora i przypadkowo znalazłam to forum :) podzielę się z Wami bo też nie mam za bardzo komu się zwierzyć oprócz jednej przyjaciółce ...
Mam 26 lat . od 6 lat jestem z związku , obecnie jestem zaręczona... we wrześniu bierzemy ślub. Niestety w moim życiu pojawił się ten drugi...


Przypadkowe spotkanie jest czymś najmniej przypadkowym w naszym życiu i zmienia je nie do poznania . Tak właśnie zmieniło się moje życie ...
Kilka lat temu byłam przesłuchiwana jako świadek , przesłuchiwało mnie dwóch policjantów , jeden z nich od razu wpadł mi w oko . niestety kontaktu z nim nie miałam :( po kilku latach w moim życiu pojawił się on ...
Dostałam wezwanie na komendę policji , pojechałam na umówione przesłuchanie jako świadka ,na początku przesłuchania nie był zbyt sympatyczny , po chwili przesłuchanie było bardziej na luzie . Może to głupio zabrzmi ale chyba naprawdę zakochałam się w nim. Ciągle o nim myślę. Jego spojrzenie, jego uśmiech ciągle mam w pamięci. Na kolejne przesłuchanie ciężko było się ze mną skontaktować lecz w końcu udało się. To przesłuchanie było całkiem już na luzie lecz wyczułam jakby próbował ze mną flirtować... nie myliłam się odprowadzając mnie do drzwi wyjściowych bacznie mnie obserwował . idąc do auta kontem oka spojrzałam się w okna komendy - stał w oknie i cały czas mnie obserwował :) powrotną drogę do domu nie myślałam już o niczym innym jak tylko o nim . dojeżdżając do domu przyszedł sms -napisał :) zaczęliśmy pisać ... umówiliśmy się na spotkanie , jedno przełożyliśmy lecz drugie doszło do skutku - miałam takiego stresa jak nigdy .... Spotkaliśmy się wieczorem w umówionym miejscu na parkingu - przesiadłam się z swojego auta do jego - zabrał mnie na przejażdżkę nad jezioro ... mój stres trochę opadł , poszliśmy na spacer ... spacerowaliśmy oświetloną alejką , lampy odbijały się od jeziora , po drugiej stronie jeziora w oddali ukazywała się przepięknie oświetlona plaża z hotelem ... niestety romantyczny spacer przerwał nam deszcz - wróciliśmy do samochodu . Jak się okazało to nie koniec BYŁO niespodzianek....w bagażniku auta czekał szampan :) mój stres w jednej chwili znowu powrócił ... oczywiście jak zawsze musiałam się wygłupić .... ten jego wzrok i śmiech , przenikały prze ze mnie. On położył rękę na mojej buzi i delikatnie głaskał , aż mi ciarki przeszły wiedziałam że będzie próbował mnie pocałować , niestety mój stres nie opadał i delikatnie się odsunełam ....Tak bardzo bym chciała żeby on też coś do mnie czuł. Tylko, że on jest starszy ode mnie o 12 lat (ja mam 26 lata) różnica wieku mi nie przeszkadza lecz to, że on jest żonaty ma dwie wspaniałe córeczki. Zamiast myśleć o swoim narzeczonym , myślę o nim o policjancie :))
Zazdroszczę jego żonie że ma tak wspaniałego i romantycznego męża ... mój narzeczony taki nie jest . Przy policjancie czułam się atrakcyjna, bezpieczna jedynie czego mi zabrakło to odwagi - teraz żałuje że nie pocałowałam go :( może wszystko by potoczyło się inaczej ... niestety to ja pierwsza przestałam się z nim kontaktować , on się jeszcze starał do zeszłego miesiąca...

dlaczego nie pozwoliłam mu się pocałować ? dlatego,że ja mam narzeczonego a on ma dwie wspaniałe córeczki i żonę? Sama niewiem... chociaż wiedziałam,że z żoną nie jest szczęśliwy a jest z nią ze względu na córki ...

ja i on, a moze nie?

22 maj 2015 - 09:24:02

Cytat
renata019
czytałam różne fora i przypadkowo znalazłam to forum :) podzielę się z Wami bo też nie mam za bardzo komu się zwierzyć oprócz jednej przyjaciółce ...
Mam 26 lat . od 6 lat jestem z związku , obecnie jestem zaręczona... we wrześniu bierzemy ślub. Niestety w moim życiu pojawił się ten drugi...


Przypadkowe spotkanie jest czymś najmniej przypadkowym w naszym życiu i zmienia je nie do poznania . Tak właśnie zmieniło się moje życie ...
Kilka lat temu byłam przesłuchiwana jako świadek , przesłuchiwało mnie dwóch policjantów , jeden z nich od razu wpadł mi w oko . niestety kontaktu z nim nie miałam :( po kilku latach w moim życiu pojawił się on ...
Dostałam wezwanie na komendę policji , pojechałam na umówione przesłuchanie jako świadka ,na początku przesłuchania nie był zbyt sympatyczny , po chwili przesłuchanie było bardziej na luzie . Może to głupio zabrzmi ale chyba naprawdę zakochałam się w nim. Ciągle o nim myślę. Jego spojrzenie, jego uśmiech ciągle mam w pamięci. Na kolejne przesłuchanie ciężko było się ze mną skontaktować lecz w końcu udało się. To przesłuchanie było całkiem już na luzie lecz wyczułam jakby próbował ze mną flirtować... nie myliłam się odprowadzając mnie do drzwi wyjściowych bacznie mnie obserwował . idąc do auta kontem oka spojrzałam się w okna komendy - stał w oknie i cały czas mnie obserwował :) powrotną drogę do domu nie myślałam już o niczym innym jak tylko o nim . dojeżdżając do domu przyszedł sms -napisał :) zaczęliśmy pisać ... umówiliśmy się na spotkanie , jedno przełożyliśmy lecz drugie doszło do skutku - miałam takiego stresa jak nigdy .... Spotkaliśmy się wieczorem w umówionym miejscu na parkingu - przesiadłam się z swojego auta do jego - zabrał mnie na przejażdżkę nad jezioro ... mój stres trochę opadł , poszliśmy na spacer ... spacerowaliśmy oświetloną alejką , lampy odbijały się od jeziora , po drugiej stronie jeziora w oddali ukazywała się przepięknie oświetlona plaża z hotelem ... niestety romantyczny spacer przerwał nam deszcz - wróciliśmy do samochodu . Jak się okazało to nie koniec BYŁO niespodzianek....w bagażniku auta czekał szampan :) mój stres w jednej chwili znowu powrócił ... oczywiście jak zawsze musiałam się wygłupić .... ten jego wzrok i śmiech , przenikały prze ze mnie. On położył rękę na mojej buzi i delikatnie głaskał , aż mi ciarki przeszły wiedziałam że będzie próbował mnie pocałować , niestety mój stres nie opadał i delikatnie się odsunełam ....Tak bardzo bym chciała żeby on też coś do mnie czuł. Tylko, że on jest starszy ode mnie o 12 lat (ja mam 26 lata) różnica wieku mi nie przeszkadza lecz to, że on jest żonaty ma dwie wspaniałe córeczki. Zamiast myśleć o swoim narzeczonym , myślę o nim o policjancie :))
Zazdroszczę jego żonie że ma tak wspaniałego i romantycznego męża ... mój narzeczony taki nie jest . Przy policjancie czułam się atrakcyjna, bezpieczna jedynie czego mi zabrakło to odwagi - teraz żałuje że nie pocałowałam go :( może wszystko by potoczyło się inaczej ... niestety to ja pierwsza przestałam się z nim kontaktować , on się jeszcze starał do zeszłego miesiąca...

dlaczego nie pozwoliłam mu się pocałować ? dlatego,że ja mam narzeczonego a on ma dwie wspaniałe córeczki i żonę? Sama niewiem... chociaż wiedziałam,że z żoną nie jest szczęśliwy a jest z nią ze względu na córki ...
Policjanci bardzo lubią łątwe panienki mieć na boku.Stare jak swiat .Zapewne jesteś jedną z wielu .Szkoda mi twojego narzeczonego bo na pewno zasługuje na kobiete która go szczerze pokocha .Ty nia nie jesteś.ŁÓzka to tylko kwestia czasu ,emocjonalnie ty cały czas zdradzasz chłopaka.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-05-22 09:28 przez filipekkrol.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Kocha mnie czy nie kocha?