Skoro masz już teraz wątpliwości (a z tego co zrozumiałam masz je tylko dlatego, że chłopak ma złamaną nogę i musisz znosić jego dziwną rodzinę) to co będzie, jak się rozłączycie na studiach, albo właśnie w drogą stronę - już na poważnie. Wiążemy się z jedną osobą, ale tak naprawdę więzy powstają z rodziną też. O ile jesteś cierpliwa, umiesz się uśmiechać, dusić w sobie gniew - dasz radę. Każda rodzina jest dziwaczna, każda ma coś z adammsów. Ale może Twój chłopak nie ma nic przeciw i chce, żebyś nauczyła się żyć ze wszystkimi (a wiesz co, to jest do zrobienia). Zastanów się, czego chcesz od niego, od siebie i jak widzisz wasz związek za 5 lat.