Wiewiórki-najsłodsze maleństwa

Kilka dni temu, pod moim domem z drzewa spadła mała wiewiórka, okazało się, że matkę potrącił samochód bo leżała gdzieś dalej, 2 dni pozniej pod domem była kolejna malutka wiewiórka. Te maleństwa mają około 3 tygodni, piją kozie mleko z butelki i uwierzcie mi, nigdy nie widziałam słodszych zwierząt Szybko się oswoiły, w przychodni weterynaryjnej każdy podchodził i oglądał Szkoda, że jedna oddamy, ale z dwoma ciężko nadążyć. Przyznajcie, słodkie prawda ? Może wiecie coś na temat wiewiórek? Co im jeszcze dawać, gdzie je trzymac?

ja bym moze je oddała gdziś to jednak dzikie zwierzęta, miałam kidys kawkę i wychowywała ją od małego ta jak dorosła uciekła mi i tak

oooo matko zaawsze chcialam zlapac wiewiorke na dzialce, slodkie mozna je tak na stale trzymac w domu?

poczytaj na forach tam jest dużo informacji o tym , no i zazdroszczę słodkie są

Tak, weterynarz powiedział, że jeśli teraz je wyrzucimy na dwór to zginą, bo są bez matki, a jeszcze z miesiąc muszą pić mleko. Powiedział tez, zeby nie oddawać nigdzie, bo inni i tak wyrzucą. One już się oswoiły, jak tylko widzą czlowieka to od razu do niego lecą

ale śliczne a komu oddajesz jedną?

Mimo wszystko oddałabym je matce naturze jak podrosną. Twoje maluchy niestety a 99% mają robaki i mogą przenosić niemiłe choroby, pasożyty itp.
Teraz karm je mlekiem, potem kupiłabym mieszankę dla gryzoni i dawała dodatkowo trochę mięska - np mączniaki.
Jeśli chcesz mieć coś co się da hodować jako domowe zwierzątko wybierz burunduka.
http://www.terrarium.pl/topic/289330-burunduk-podstawy/
Na te zwierzaki potrzeba tego samego co na wiewiórki, bo to są wiewiórki, tylko amerykańskie
Zwierzaki wymagają sporej przestrzeni.
Jakbyś miała więcej pytań zapraszam na priv.

Śłitaśne

Ale śliczne! Muszą być supersłodkie na żywo

Myślę, że najlepiej taką wiewiórę trzymać na ogródku, bo one jednak nie są domowymi zwierzątkami jak ucieknie to trudno, ale będzie żyła w naturalnym środowisku.

kochane

jejciu jakie cudowne niestety nie wiem co można im jeszcze dawać, spytaj weta

slodkie, ale ja bym sie chyba nie podjela opieka nad wiewiorkami,chociaz ja sie tam nie znam

Mój mąż ostatnio miał doła, bo mu wleciał pod koła taki słodki rudzielec...

a moja babcia też kiedyś znalazła wiewiórkę, taką malutką i wychudzoną. Jako że babcia mieszkała sama zostawiła ją sobie, wychowała ją, stworzyła jej nieziemski wybieg w ogrodzie i nie uciekła ani razu. Była z nią aż do końca

Jakie piękne