Ja tez przeprowadzilam sie do innego miasta, tez nie mialam nikogo znajomego na moim kierunku. Do tego mam trudnosci z nawiazywaniem znajomosci, tzn. niby jestem pewna siebie, ale na poczatku boje sie, ze powiem cos.glupiego, no i z tego stresu czesto mowie. Ale pierwszego dnia ubralam sie ladnie, tak, zeby wiedziec, ze dobrze wygladam, i po prostu poszlam. Akurat na inauguracji roku byl taki tlok ze nie dostalam sie na aule i w sumie nikogo nie poznalam, ale juz drugiego dnia, na tescie z angielskiego, usiadla kolo mnie dziewczyna, jak sie potem okazalo, z mojej grupy, zaczelysmy gadac, jak nam poszlo, dolaczylo sie do nas kilka innych dziewczyn i bylo spoko. Teraz bardzo lubie moja grupe, mam kilku blizszych znajomych Na pewno bardziej bym sie bala, gdyby szla na studia sama, na szczescie zamieszkal ze mna moj chlopak.