stracilam prace

Dzieeczyny pracowalam za granica w handlu od 1,5 miesiaca. Wszystko bylo ok, radzilam sobie dobrze, szefowa ani kierowniczka nie mialy nigdy zadnych uwag w stosunku do mnie. przez ostatni tydzien mialam troszke mniej godzin i zauwazylam, ze pojawily sie nowe osoby. Klienci mnie chwalili, ze jest mila itp. Jestem w szoku, bo dostalam wolny weekend a szef kazal mi dzis przyjechac po wyplate i jakie bylo moje zdziwienie, jak mnie zwolnil. Powiedzial, ze nie ma dla mnie pracy ale, ze jest bardzo dobra dziewczyna....normalnie mnie wykopal, czuje sie zle.

Mialam tylko jedna sytuacje z kolega z pracy, skonczylam swoja prace a on sie nie wyrobil ze swojej winy i wprost kazal mi zostac przeprosilam go bo spieszylam sie na autobus jedyny i ostatni w nocy a on na mnie z buzia, wiec zostalam.
Szef zapytal na koniec czy lubie pracowac z ludzmi powiedzialam, ze tak. Nie poeiedzial mi konkretow flaczego mnie zwalnia Tylko dodal, ze popelnialm jakies bledy...chociaz nie mam pojecia jakie. Czuje sie upokorzona. Wirm od klientow, ze tam ciagle smieniaja sie pracownicy.....
cos musi nie grac tylko nie wiem co.

Nie ty pierwsza i nie ostatnia stracilas w swoim zyciu prace. Znajdziesz kolejna.

Dokładnie nie Ty pierwsza i nie ostatnia . Ja na Twoim miejscu poprosiłabym o szczerą rozmowę. Asertywnie bym podjęła temat jakie są powody moje zwolnienia ? jeśli starałąś się, dawałaś z siebie 100% to jakiekolwiek SZCZERE wyjaśnienia Ci się należą.

Na początku to pewnie i jest załamanie.
Dobrze, że Ci chociaż zapłacili.
Przetrawisz sobie i weźmiesz się w garść a nowa praca gdzieś tam już na pewno czeka

To tylko poltora miesiaca.jakby cie po kilku latach zwolnili to bys mogla rozpaczac.znajdz inns prace.dobrze ze ci wyplate dal.nie wszyscy sa tacy uczciwi.

Cytat
KasiaKE
To tylko poltora miesiaca.jakby cie po kilku latach zwolnili to bys mogla rozpaczac.znajdz inns prace.dobrze ze ci wyplate dal.nie wszyscy sa tacy uczciwi.

Powiem Wam ze ja sie domydlalm, bo znam sie na ludziach i duzo widze ale jesli bym taka nie byla to dopiero byloby zdziwienie.

Uszy do góry Dobrze, że chociaż Ci zapłacili. Znajdziesz coś innego.

Uszy do góry Dobrze, że chociaż Ci zapłacili. Znajdziesz coś innego.

Dzieki dziewczyny.

Nie przejmuj się, pracę znajdziesz inną...

Ja też w taki sposób straciłam swoją. Pracowałam w sieciówce z obuwiem. Miałam zawsze największą sprzedaż, klienci mnie chwalili, sprzątałam codziennie bo innym się nie chciało, grzecznie wynosiłam śmieci... i co? Pewnego pięknego dnia pod koniec zmiany podeszła do mnie szefowa (paskudna wredna szara mysza, młodsza ode mnie ) i oznajmiła, że niestety nie ma już dla mnie pracy, że niby redukcja etatów. (G***o prawda, za mnie zostały przyjęte dwie inne osoby)... i co o tym myśleć?!

Mnie tez klienci chwalili, ze mila obsluga itp. Mysle, ze moze kierowniczka cos nagadala.... bo jak przyszlam to szybko uciekla i nawet na mnie nie patrzyla.... jestem ttoche w szoku, dobrze ze mam z czego zyc....bo jakbym nie miala to dopiero by byl szok tak stracic prace.

Pewnie przyjął jakiś swoich znajomych lub nagadał ktoś zazdrosny na ciebie .Ja w piątek również straciłam prace ,sezon u nas się skończył,snieg topnieje wyciągi narciarskie jeszcze czynne ale to już koncówka.Szefowa przyszła z dnia na dzień i powiedziała ze nie ma już zamowięn i nie ma z czego nam dalej płacić.A miało być inaczej.Pracowałam 3 miesiące .

nie przejmuj sie

Znajdziesz lepszą!

Mnie po 10 latach zwolnili niedawno