Pomocy! O co mu chodzi?

Cześć dziewczyny!
Piszę tutaj, bo mam pewien problem i chciałabym się Was poradzić.
Chodzi o to, że od kilku miesięcy piszę z pewnym facetem i wreszcie postanowiliśmy się spotkać. On miał do mnie prawie 100 km, ale postanowił przyjechać, ale... Umówiliśmy się na 19.00 u mnie, a on był dopiero o 20.30. Ostrzegał mnie wcześniej, że się spóźni, bo "zawsze się spóźnia", ale aż tyle? A dlaczego się spóźnił? Bo musiał wstąpić do kolegów po drodze by im jakąś kasę oddać, więc wyjechał dopiero o 19.30. Wcześniej on widział moje zdjęcia i komentował je "bogini" albo "nic tylko całować". Na ten ostatni tekst zażartowałam, że "jutro będziesz miał okazję ", a on mi na to "na to wygląda". Kiedy już wreszcie przyjechał do mnie to siedzieliśmy u mnie w pokoju (on na moim łóżku, ja na krześle obok) i gadaliśmy. Później on się położył na tym łóżku i dalej gadaliśmy. Później ja przez przypadek uderzyłam swoją stopą w jego stopę, a później siedzieliśmy i cały wieczór mizialiśmy się stopami . Około północy postanowiłam go odprowadzić do auta, tam gadaliśmy jeszcze z godzinę, a w tym czasie trzy razy się żegnaliśmy i nie mogliśmy się rozstać, dopiero za czwartym razem się udało, ale to pożegnanie było jakieś dziwne. Podał mi rękę, a później pocałował w czoło (wcześniej mówiłam mu, że to lubię). Następnego dnia rano napisał mi tak jak każdego dnia "dzień dobry" i już się nie odzywał, ale na spotkaniu powiedział mi, że może tak być, bo nie będzie miał czasu pisać w pracy, ale pracę kończy o 16.00, a odpisał o 21.00. Przed 23.00 już nie odpisywał, bo podobno zasnął, ale rano odpisał. Wcześniej zdążyłam go zapytać dlaczego nie odzywał się cały dzień i rano właśnie odpisał, że w pracy mu się przedłużyło, a później od razu poszedł na mecz, tylko że mecz miał tego dnia jak był u mnie, a mecze ma tylko raz w tygodniu (nie mówiąc już o tym, że wcześniej odpisywał nawet będąc na meczu). Teraz znów się nie odzywa od rana mimo, że dzisiaj miał mieć już czas.
Dziewczyny, co o tym myślicie? Jak to wygląda "z boku"? Pomóżcie, bo on bardzo mi się podoba, a ja nie wiem czy dalej angażować się w tą znajomość czy zacząć powoli się odsuwać, bo i tak nic z tego nie będzie.

może chce zobaczyć czy jesteś napalona na niego ,na twoim miejscu nie robiłabym sobie nadziei na coś poważniejszego...
coś kreci na boku..nie ufałabym takim ludziom

Mężczyzna, który szanuje kobietę, jadąc do niej PIERWSZY RAZ z wizytą na pewno się nie spóźnia (co gorsza oświadczając wcześniej nonszalancko, ze zawsze się spóźnia - zawsze jak jeździ do kobiet???).
Raczej powinien przywieźć kwiaty (czekoladę, warzywa ekologiczne własnego chowu).
Na pewno nie pokłada się na łózku odwiedzanej kobiety.
Moim zdaniem to zachowanie znamionuje zadufanego w sobie buca i chama.

Wedlug mnie to wszystko kupy sie nie trzyma Po pierwszym spotkaniu, powinien nalegac na drugie

coś tu dziwnie śmierdzi.
jak można przyprowadzić faceta do domu nie znając go wogóle.
albo ty jesteś małolata , albo beznadziejnie poplątana .

Odpuść go sobie! Mężczyzna, któremu zależy na kobiecie nie zachowuje się w ten sposób. Jeśli teraz tak cię traktuje, to z czasem będzie tylko gorzej. A najgorsze co możesz zrobić to uganiać się za nim, wydzwaniać, stale do niego pisać, nalegać na spotkania itp To mężczyzna ma zdobyć kobietę (my możemy im tylko subtelnie w tym pomóc

Hm bardzo dziwną sytuację opisałaś.
Zależy Ci na nim to spróbuj go lepiej poznać.
Wchodząc w nowy związek nigdy nie wiemy jak będzie.

Zapraszasz nieznanego faceta od razu do domu? Takie spotkania odbywają się na gruncie neutralnym.Wg mnie spotyka się także z innymi poznanym w sieci.

Zależy mi na nim, ale nic na siłę. Jeśli mu nie zależy na mnie to ja nie będę naciskać. Problem w tym, że ja nie rozumiem jego zachowania, nie potrafię określić czy jest sens kontynuować tą znajomość czy lepiej powoli się odsunąć. Niestety należę do tych ludzi którzy dosyć szybko przywiązują się do drugiej osoby i już zaczynam to u siebie zauważać. Sama nie wiem co mam robić, bo na ogół po takim spotkaniu byłam szczęśliwa, a teraz mam mieszane uczucia.

Do tego, że powinien mi coś przywieźć to akurat nie mogę się przyczepić, bo przywiózł mi moją ulubioną czekoladę.

Wygląda to desperacko...to żart prawda ?

powiem tak to facet ma zabiegac o ciebie a nie ty o niego, facet który jest zauroczony dziewczyna to robi wszystko by kontakt utrzymac a tu widocznie nie zaiskrzyło moze nie jetes w jego typie, wirtualne rozmowy sa łatwiejsze niz te w realu .

Im więcej osób napisze Ci tutaj żebyś dała sobie spokój tym bardziej przekornie będzie Ci się wydawało, że może warto. Tylko po co Ci taki facet? Nawet nie jesteś szczęśliwa, gdzie na początku to powinno być takie mega szczęście. Po tym co opisujesz koleś się wydaje dziwny. Ma jakieś długi u kolegów, dla mnie by to było podejrzane. Nie bądź z kimś tylko dlatego, że już jest więc lepiej tak niż poznawać kogoś nowego. Po co Ci taki związek z braku laku?

Nie chcę być z nim z braku laku, chcę poznać opinię innych żeby przekonać się czy nie przesadzam np. myśląc o zerwaniu kontaktu.

Nie jest, ani nie był, Tobą zbyt zainteresowany. Teksty "bogini", "nic tylko całować", itp, już powinny dać Ci do myślenia, z jakim typem faceta piszesz. To najbardziej oklepane teksty w sieci, w dodatku są to teksty tych mało rozgarniętych facetów. Reszta przewidywalna. Rwał Cię, bo to go kręci, udowadnia mu jaki jest fajny, przyjechał do Ciebie, nie zareagowałaś na 1,5h spóźnienia, wpuściłaś go do domu, on leżał na łóżku, Ty siedziałaś na krześle, mizianie choćby i stopami, generalnie on poczuł, że ma Cię w garści, więc teraz ma już wylane.

Nie przesadzasz. Nie jest w porządku.