Obecnie rozmawiamy o:

operacja oczu

gorący temat

transportery taśmowe

50 minut temu

sprawdzony stomatolog

54 minut temu

sklep detailingowy

godzinę temu

kosmetyki samochodowe

dzisiaj o 8:33

dresy na ulice

dzisiaj o 8:22

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Anonim

Odejść od męża..

27 lis 2016 - 15:28:41

Witam. Muszę się wygadać, może zaczerpnąć rady.. Sama nie wiem.

Zacznę od początku..

Z moim mężem parą jesteśmy od 7 lat. Małżeństwem ponad 3. Można by pomyśleć, że niczego nie brakuje.. Mamy prace, własny dom, 2 samochody, zdrowi, młodzi.. No właśnie...
Odkąd wzieliśmy ślub mój mąż często powtarzał, że jestem jego własnością. Ciągłe dogadywanie, że jestem gruba ( noszę rozmiar M! ) że nie taka, że celulit, że nie taka fryzura, nie taki kolor, nieodpowiedni makijaż. Nie mogłam nigdzie wychodzić z koleżankami, do rodziców. Ingerował w moje ciało ( nie podobało mu się, że z czasów młodości miałam kolczyk w pepku - nakazał mi go ściągnąć. Ot takie drobne rzeczy) Moim "zaplutym" obowiązkiem zawsze było to, że musialam mu dać codziennie niezależnie od tego czy chciałam czy nie. Nie dostał seksu- byla awantura. I tak 3 lata nasze małżeństwo sobie leciało. Wybudowalismy dom. Byłam przykladną zoną - miał zawsze obiad na stole, wyprane, wyprasowane, posprzątane. Dzieci nie mielismy - mimo, że chcielismy to nie moglam zajsc w ciaze.
Ale z czasem zaczelo mi czegos brakowac. Milosci, zrozumienia, szacunku.. Wiele razy plakalam w poduszkę po szybkim seksie 3-ci raz w ciagu dnia którego tylko on chcial.. po tym jak mi dogadywal, że jestem gruba i powinnam się "zaprzyjaźnić z Chodakowską".. za każdym razem gdy chcialam jechac odwiedzić rodziców a on mi zabraniał.. Gdy poraz kolejny koleżanka próbowała mnie wyciągnąć na kawę, a on mi zakazywał...

I tak z czasem zaczęło się wszystko wypalać. Coraz częściej zastanawiałam się czy ja go kocham.. I doszłam do stwierdzenia, że nie. Że wszystko co było między nami skonczyło się bezportownie.

Kilka miesiecy temu poznałam pewnego męzczyznę. Zaczelismy ze sobą rozmawiac, spotykac się...
Okazalo się, że jestem w ciąży. Niby radość, niby strach. Chcialam tego dziecka ale nie z mężem ( bo oczywiscie bylo jego - nie sypiałam z tamtym mężczyzną)
Mój swiat się jakby zawalił.

Ale w 9m tygodniu poroniłam. Był to dla mnie cios, ale w głebi serca poczulam ulgę...

Z wspomnianym mężczyzną spotykam się nadal. Pokochałam go a on mnie.
Planujemy wspolną przyszłość.
Ale wiem, że będziemy musieli życ skromnie w wynajmowanym mieszkaniu.. Bynajmniej na razie...

Ale boje sie odejsc od męża. Nie dlatego, że będzie mi się słabiej powodzic. Raczej ze strachu o niego.. Czy da sobie rade beze mnie.. Jak będę żyć, jak on będzie żył? Boję się napiętnowania ze strony otoczenia..
Ale wiem, że męża nie kocham.. Czuję obrzydzenie i wstręt gdy się do mnie zbliża... Nie współżyjemy ze sobą odkąd poznałam tego, którego teraz kocham..

Czuję się zagubiona...

Jak znaleźć w sobie odwagę i nie bać się jutra..?
Tym bardziej, że okres świąteczny teraz.. Mąż mówi o choince, Wigilii a mi się ryczeć chce od tego wszystkiego...

(zobacz zmiany)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-11-27 15:31 przez Anonim.

Odejść od męża..

27 lis 2016 - 15:37:20

jak ja bym usłyszła od swojego męza (17 lat małzenstwa) że jestem jego własnoscia to w ciagu kilku minut spakowałabym sie i odeszła. nikt nie jet dla nikogo w zadnym zwiazku czy to formalnym czy nie zadna własnościa. Co do docinek to przyklej mu na lustrze by zobaczył taki plakat



Odejść od męża..

27 lis 2016 - 15:41:46

To dobry moment,żeby spędzić tę Wigilię w "nowym" towarzystwie.
Musisz się zdobyć na odwagę i uporządkować swoje życie.
Powodzenia i odwagi.pociesza

Anonim

Odejść od męża..

27 lis 2016 - 15:48:35

Z jednej strony tak bardzo tego pragnę by się wyrwać z tego a z drugiej w glowie huczą mi cały czas słowa z przed ołtarza " I że cię nie opuszczę aż do śmierci.."

Kochałam mojego męża bardzo.. Miał wszystko czego chciał..
Ale powoli dzień za dniem wyniszczał mnie psychicznie. Gnębił. Może nie świadomie, ale zachowywał się jak despota..
Prosiłam nie raz, żebyśmy poszli na terapię małżeńską. To krzyczal, że jedynie mi jest potrzebna pomoc specjalisty bo za dużo bym chciała.
A ja chciałam tylko spokoju..

Ponad miesiąc temu wyjechałam na kilka dni do rodziców. Przemyslec wszystko, pozbierać mysli.. Wróciłam do domu wiedzac, że go nie kocham. Powiedziałam mu to juz w progu. Powiedziałam mu o calej zlosci i zalu jaki do niego mam. O tym, że tyle lat mnie krzywdził.
Nagle jak na pstrykniecie palcami oprzytomnial, że mnie traci.
Mowi, że teraz to widzi, że się zmieni, zmienia.. Ale ja juz tego nie chce.
Z resztą.. Czy 30-letni mezczyzna jest w stanie sie zmienic? Swoj charakter, nawyki.. Wydaje mi sie, że nie.. Ze to jest na pokaz. Bo jakby wiedzial, że ma mnie z powrotem, to wszystko by wróciło..


Z resztą o czym ja gdybam. Przeciez go nie kocham..

Odejść od męża..

27 lis 2016 - 16:07:11

Po pierwsze związek czy małżeństwo to nie więzienie! Jak można dać się tak traktować. Jak sama nie szanujesz siebie,to nikt nie będzie szanował Ciebie!Poza tym nie macie dzieci, on traktuje Cię jak zero, Ty go nie kochasz więc co jeszcze trzyma Cię przy nim? On się nigdy nie zmieni. Chce rządzić Tobą, a jego chwilowe milsze zachowanie jest tylko ze strachu,że nie będzie już miał kim rządzić i pomiatać i przepraszam,że o tym powiem,ale nie będzie miał kobiety do łóżka na jego zawołanie. Czasem tylko kubeł zimnej wody może pomóc zrozumieć,że związało się z niewłaściwą osobą. Zastanów się bo życie mamy tylko jedno. Powinnaś zagrać mu na nosie i pokazać,że już nie jesteś tą naiwną, posłuszną służącą i kobietą do łóżka, którą można pomiatać i zabraniać jej wszystkiego,kiedy tylko mu się podoba.Powodzenia.

Odejść od męża..

27 lis 2016 - 17:01:03

Czas pomyśleć o sobie. Nie możesz bać się czy on sobie da radę, on chyba o Ciebie się nie boi :( ... postaw siebie na pierwszym miejscu. Życie jest zbyt krótkie... nie trać czasu dla osoby która tak Cię traktuje

Odejść od męża..

27 lis 2016 - 18:04:07

Ja na twoim miejscu juz dawno bym sie z tego związku ulotniła, tym bardziej ze go nie kochasz i poznałaś kogoś w kim się zakochałaś.
Związek nie moze byc więzieniem, a twoj wlasnie tak wyglada.
Pozwiłaś mu na to zeby cie tak traktowal, zamiast sie postawic bylaś mu posłuszna.
Mam dla Ciebie radze.Wypisz wszystkie złe słowa którymi cię uraził, przypomnij sobie te emocje które ci wtedy towarzyszyły.Dzięki temu będzie Ci łatwiej odejść.Teraz ci cięzko, ale za kilka mięsiecy stwierdzisz ze byla to najlepsza decyzja w twoim zyciu.Powodzenia!

Odejść od męża..

27 lis 2016 - 18:15:37

Ja nie oglądając się na nikogo abi na nic spakowałabym tobołki, a później złożyła pozew o rozwód.
Znam to z autopsji, widząc brak szacunku po danej szansie niw oglądałam się na nic, spakowalam swoje dzeczy i wyprowadziłam się.
Nie czekaj.

Odejść od męża..

27 lis 2016 - 18:24:12

Powinnaś się cieszyć, ze znalazłaś kogoś z kim będziesz szczęśliwa i kto pomoże zapomnieć Ci o tym tyranie. Rozumiem, że ciężko Ci przekreślić tyle wspólnych lat ale wydaje mi się, że nie warto oglądać się w tej sytuacji za siebie. To Twoje JEDNO życie, które musisz przeżyć jak najlepiej. Chciałabym żeby więcej kobiet miało taką możliwość jak Ty będąc w podobnych chorych związkach. Spakuj się i uciekaj. POWODZENIA :)

Cytat
Murderotic
Ja na twoim miejscu juz dawno bym sie z tego związku ulotniła, tym bardziej ze go nie kochasz i poznałaś kogoś w kim się zakochałaś.
Związek nie moze byc więzieniem, a twoj wlasnie tak wyglada.
Pozwiłaś mu na to zeby cie tak traktowal, zamiast sie postawic bylaś mu posłuszna.
Mam dla Ciebie radze.Wypisz wszystkie złe słowa którymi cię uraził, przypomnij sobie te emocje które ci wtedy towarzyszyły.Dzięki temu będzie Ci łatwiej odejść.Teraz ci cięzko, ale za kilka mięsiecy stwierdzisz ze byla to najlepsza decyzja w twoim zyciu.Powodzenia!

jestem ZA :)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-11-27 18:24 przez eleenka.

Odejść od męża..

27 lis 2016 - 19:06:33

Obawiam się, że Twoja relacja z mężem ma cechy współzależności.
Boisz się o niego, że sobie nie poradzi - czujesz że ma kompleksy ?
Bo docinki na tematy wyglądu itp. wskazywałyby na jego słabość...
Jeśli go nie kochasz, o co siebie winić wcale nie musisz, bo to po prostu się zdarza, zresztą zapracował na to, lepiej , naturalnie, byłoby odejść, tym bardziej, że poznałaś kogoś innego.
Pytanie brzmi - jak pojmujesz swoją wolność i czy umiesz odejść ze świadomością, że mąż musi dojrzeć, wziąć za siebie odpowiedzialność i za swoje błędy.
Ty za niego pod tym względem naprawdę nie odpowiadasz i niczemu nie jesteś winna.

Życzę pomyślnych wiatrów w życiu :)

Odejść od męża..

27 lis 2016 - 20:17:52

Przeważnie uważam, ze ludzie powinni się ze sobą dogadać. Hmmm. Jednak po twoim wpisie (szczególnie dotyczącym współżycia)nie widzę płaszczyzny do prowadzenia mediacji. Życie ma się jedno. Na Święta życzę Ci udanego chłopa pod choinką i dziecka poczętego ze szczęśliwego związkuoczko

Anonim

Odejść od męża..

27 lis 2016 - 21:20:11

Dziękuję za każde slowo otuchy :) Pozwolilo mi to spojrzeć bardziej "surowo" na niego i to jak faktycznie mnie traktuje.
Fakt, życie mam tylko jedno.. Nie chciałbym powiedzieć za kilkadziesiąt lat, że spędziłam je nieszcześliwie.

Obawiam się trochę, jak w społeczeństwie zostanie przyjęty fakt, że mam kogoś..

Boję się również, że jak dojdzie do rozwodu to mój mąż się dowie, że będąc jeszcze z nim, spotykałam się z innym i, że będzie mi utrudniał rozwód bądź co najgorsza - będzie oponował przy tym aby było z orzeczeniem o mojej winie...

Odejść od męża..

27 lis 2016 - 21:38:23

Ciężko jest zakończyć ale skoro widzisz jak bardzo zle się dzieje nie warto tego ciągnąć .... Brak szacunku do Ciebie z jego strony to już Powód numer 1 ! kolejne można tylko przytaczać z tego co piszesz ....
I Pamiętaj Piękna masz być dla Siebie dla Niego nie musisz :).
Bardzo nisko się ceni że poniża innych może żeby się dowartościować w ten sposób ?:)

Kochana bierz się w garść ... Zakończ to :) i zacznij żyć na nowo :) Nie zmienilo się przez taki czas to już się nie zmieni ... Trzymam kciuki

Powodzenia :)

Odejść od męża..

27 lis 2016 - 21:38:44

Wiesz co, powiem Ci ze patrze na swoj zwiazek i dochodze do wniosku ze jest rownie toksyczny: moj narzeczony finasowo stara sie aby nam niczego nie brakowalo, ale jest takim samych tyranem i despota jak Twoj. Wykancza mnie nerwowo chociaz ma wszystko, i ugotowane i postrzatanie i seks. Staje na rzesach aby byl zadowolony ale nigdy nie jest. A z seksem mam identycznie, to jakby obowiazek , jak nie bedzie codziennie bedzie foch lub klotnia. Dziekuje Ci za ten post, cos mi uswiadomil. Moze to dla mnie jescze nei czas na odejscie ale Tobie zycze duzo sily i stalowych nerwow. On bedzie stosowal rozne psychologiczne triki zeby Ciebie zatrzymac i nagle Cie pokocha i bedzie cudownym mezem.. Nie da Ci odejsc. Musisz byc silna i odporna. Zycze powodznia i trzymam kciuki. Mam nadzieje ze Ci sie uda wszystko i bedziesz sczesliwa a przede wszystkim spokojna. Bo szczescie to chyba wewnetrzny spokoj ktorego i mi brakuje. Pozdrawiam cieplo

Odejść od męża..

27 lis 2016 - 22:14:07

Najlepiej byłoby gdyby się nie dowiedział że spotykałas się z tym panem w trakcie trwania małżeństwa.. jeśli jest taka możliwość ukrywalabym to jak najdłużej

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Brzydula