Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Anonim

Odejść?

18 cze 2016 - 21:27:40


Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-06-19 10:37 przez Anonim.

Odejść?

18 cze 2016 - 22:10:07

odejście chyba byłoby najprostsze, ale jesteś na to gotowa? i co wtedy z waszym maluchem? sytuacja rzeczywiście jest bardzo kiepska, przede wszystkim trzeba było się nie pakować w bycie na garnuszku u teściów, bo z tego zazwyczaj nigdy nic dobrego nie wynika, a jak do tego mąż jest jedynakiem to sprawa z góry przegrana.

powinniście się wyprowadzić i to nie podlega dyskusji. ja osobiście bym oszalała, gdyby teście wchodzili mi do domu kiedy tylko mają na to ochotę, nie mówiąc już o tym, że nie pozwalają ci nawet urządzić pokoju po swojemu! moja mama była kiedyś w identycznej sytuacji i byla bliska załamaniu nerwowemu, a jest naprawdę taką kobietą, która zniesie wiele. po 6 latach małżeństwa i mieszkania pod czujnym okiem teściów prawie się rozwiedli. dopiero gdy rodzice sami zbudowali dom i wynieśli się stamtąd wszystko się uspokoiło. mój ojciec też jest jedynakiem, więc rozumiem w 100% w co się wpakowałaś i bardzo bardzo ci współczuję.

na twoim miejscu najpierw zaciągnęłabym męża na terapię małżeńską, bo widzę, że tam tak naprawdę zaczynają się problemy. dobry psycholog rozjaśni ci jak to wszystko powinno wyglądać i w końcu sama będziesz się czuła na siłach, żeby to zmienić. wasze małżeństwo jest jeszcze do wyratowania, ja trzymam za ciebie kciuki!

Odejść?

18 cze 2016 - 22:26:37

Zmień zamki. Otwórz teściowi z majstrem, w negliżu. Dzwoń co rano do teściowej co zrobić na śniadanie. Pytaj męża wieczorem czy ustalił z rodzicami czy dziś możecie się kochać. Zorganizuj wyjazd wakacyjny dla was w tym samym terminie tylko wy w górach, a oni nad morzem.
Zrób cokolwiek, ale to twoje życie i nie daj sobie go marnować.

Odejść?

18 cze 2016 - 22:39:07

Cytat
alicja70
Zmień zamki. Otwórz teściowi z majstrem, w negliżu. Dzwoń co rano do teściowej co zrobić na śniadanie. Pytaj męża wieczorem czy ustalił z rodzicami czy dziś możecie się kochać. Zorganizuj wyjazd wakacyjny dla was w tym samym terminie tylko wy w górach, a oni nad morzem.
Zrób cokolwiek, ale to twoje życie i nie daj sobie go marnować.

Popieram...a jak to nie pomoże, dobry adwokat od rozwodów, a mąż niech wraca do rodziców skoro bez nich żyć nie potrafi.

niezweryfikowana
Posty: 2.943
Ostrzeżenia: 1/5

Odejść?

18 cze 2016 - 22:40:42

Cytat
alicja70
Zorganizuj wyjazd wakacyjny dla was w tym samym terminie tylko wy w górach, a oni nad morzem.
Zrób cokolwiek, ale to twoje życie i nie daj sobie go marnować.
Najlepiej do Krynicy :) Teściowie w góry a wy w przeciwnym kierunku -do Morskiej :)

Odejść?

18 cze 2016 - 23:04:59

Samo odejście, czy rozwód może na niewiele się zda, jeśli teściowie mają taką wielką "moc" decydowania o Waszym życiu, to zapewne będą chcieli odebrać Ci dziecko, a skoro mają pieniądze, to pewnie im się uda, chyba, że sama miałabyś dobrego adwokata od rozwodów. Powinnaś najpierw przede wszystkim poważnie porozmawiać z mężem - spokojnie, ale stanowczo, aby ustalić, jak ma wyglądać Wasze życie i co Ci się nie podoba. Jeśli on nie będzie chciał rozmawiać (albo poddać się terapii małżeńskiej, jak proponuje wcześniejszy rozmówca), to znaczy, że nie dojrzał do małżeństwa, jest niesamodzielny i takie wygodne życie pod pantoflem rodziców mu odpowiada. Ale to powinnaś wiedzieć już przed ślubem - ludzie się nie zmieniają i z pewnością jakieś symptomy uzależnienia od rodziców i braku samodzielności w działaniu u niego były już wcześniej, a także to, jak się zachowują teściowie - oni na pewno też się nie zmienili. Może po prostu zbyt słabo się znaliście. Można jednak takie relacje naprawić, tylko trzeba być bardziej stanowczym i asertywnym, mówić jasno o swoich potrzebach i o tym, co się nie podoba. Np. skoro kupili Wam mieszkanie, czy dom, to dlatego, żebyście mieli łatwiejsze życie, bez kredytów itd., ale to nie znaczy, że mogą ingerować w to życie i oczekiwać poddańczości.

Anonim

Odejść?

19 cze 2016 - 05:41:18

.



Zmieniany 4 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-06-19 10:33 przez Anonim.

Odejść?

19 cze 2016 - 09:37:41

owszem powinnas byc wdzieczna i jestes ale wdziecznosc nie polega na ustepowaniu we wszytskim tesciom. co z tego ze oni kupili dom ale to jest wasz dom i Twój mąż powinien stanąc w Twojej obronie i wytłumaczyc swoim rodzicom że bardzo ich kocha ale to ciebie wybrał na żonę i z Tobą i waszym dzieckiem tworzy teraz swoja rodzinę, i że docenia to co oni robia dla niego ale to jest jego zycie i maja mu pozwolić to zycie przezyc po swojemu. TO twój mąż powinien podjąć te kroki nie TY bo niestety bedziesz zawsze na przegranej pozycji jak on bedzie miał tak którtka pepowinę i nie ogarnie sie. Ja ci bardzo wspólczuję bo wiem jak to jest jak ktoś włazi ci z buciorami w zycie i wszystko ci ustawia od twojego wygladu po zachowanie, aranzacje wnetrz i wychowywanie dzecka na szczescie ja jestem silna i mega asertywna osobą i cieszę sie ze wszystko co mamy zawdzieczamy swoja pracą. Więć albo twój mąż wkoncu dorośnie i bedzie głową rodziny alba bedzie nadal takimi trokami od kaleson kierowanymi przez własnych rodziców. I tak jak któraś napisała najprostrza rzecza jest sie rozstać ale i tu jest cały szkopuł bo jesli Twój maż nie zmieni swojej postawy to bedziesz sie meczyc przez kolejne lata ;(

Odejść?

19 cze 2016 - 10:34:42

Autorko, jak już Ci napisały dziewczyny z Tobą jest wszystko w porządku, problem jest po drugiej stronie: męża i rodziców. Przy czym moim zdaniem to problem jest przede wszystkim z mężem, bo to jego zadanie, żeby rodziców ustawić do pionu. Fakt pomocy materialnej, czy nawet zakupienia mieszkania nie upoważnia teściów do tego by się w nim czuli jak u siebie i przychodzili bez zapowiedzi dysponując własnym kompletem kluczy, TO jest naruszanie Waszej prywatności, nie mówiąc już o tym że przychodzą do Was codziennie. Dla mnie to koszmar i serdecznie Ci współczuję sytuacji.
Pytanie tylko jak to wszystko rozwiązać:/?
Raczej nie liczyłabym na to, że rozmowa z teściami pomoże bez wsparcia ze strony męża. Najprawdopodobniej Twoje argumenty zostaną "olane", bo przecież synuś ma inne zdanie, a Ty wyjdziesz na złą synową, która próbuje skłócić rodzinę i ma pretensje nie wiadomo o co. Zresztą kto normalny wchodzi do czyjegoś mieszkania bez zapowiedzi?
Jedynym rozwiązaniem pozostaje szczera rozmowa z mężem, przedstaw co Ci leży na sercu, że nie czujesz się jak u siebie, zapytaj czyje to jest mieszkanie Wasze czy rodziców i jeśli Wasze to co w nim non stop robią rodzice i czemu wchodzą jak do siebie. Że jesteś rodzicom wdzięczna za pomoc, ale czy w związku z tym zapłatą za ta pomoc ma być ograniczenie Waszej prywatności? Wyjaśnij że nie potrafisz tak żyć, bo to jest nienormalne, Twoją rodziną jest mąż i dziecko a nie teść z teściową. Zaproponuj rozwiązania: wyprowadzkę na swoje albo ograniczenie kontaktów z rodzicami (wymiana kluczy, rzadsze kontakty). I jeśli mąż zgodzi się na to ograniczanie kontaktów to zacznij od wymiany zamków:) A potem stosuj chociażby właśnie proponowane zagrania typu nieotwieranie drzwi, otwieranie w bieliźnie, ręczniku, jak teściowie wejdą niezapowiedziani to daj im do zrozumienia, że przeszkadzają bo właśnie wychodzisz, robisz pranie, malujesz paznokcie i NIC im nie usługuj, nic nie pomagaj, rób swoje. A najlepiej mów, że wychodzisz:)
Jeśli natomiast Twój mąż nie będzie skory do zmiany postępowania to faktycznie warto przemyśleć rozstanie.

Anonim

Odejść?

19 cze 2016 - 10:46:03

.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-06-19 14:57 przez Anonim.

Odejść?

19 cze 2016 - 11:00:49

To może daj mężowi i Waszemu związkowi ostatnią szansę i wyjaśni, że dłużej tak nie dasz rady i nie chcesz tak żyć? W sumie to nie wiem co mogłoby na niego zadziałać, skoro rozmowy już były, trudna sprawa...
Swoją drogą: szkoda, że od razu nie byłaś bardziej stanowcza i od razu nie ustawiałaś męża i teściów do pionu. Bycie uprzejmym często nie popłaca, niestety... Trzeba było od początku reagować, męża opieprzyć, a teściów wywalać. Wiesz, reakcje typu: teść ma swój komplet kluczy i wchodzi jak do siebie, to jego pytasz czy się wprowadza do Was czy o co chodzi i czy nie uważa, że to nieuprzejme? A mężowi później opieprz po co dał mu klucze. Może byłoby ostro, ale może byś teraz miała spokój.
Mhhhh tak sobie myślę, a może tą ostatnią szansą dla męża niech będzie właśnie porządna awantura? Skoro rozmowy nie działają to może to nim potrząśnie?

I jak mam na myśli awanturę to mówię o takiej awanturze z argumentami oczywiście. "Czy u twoich kolegów rodzice też siedzą codziennie?" "Ten Twój kolega XX to zdaje się wygonił rodziców jak go co dzień nachodzili?" "Jakby moi rodzice tu przesiadywali to byłbyś szczęśliwy?, "We własnym domu nie kogę chodzić w negliżu bo nie wiem czy teściu mi wejdzie bez zapowiedzi", "Może niech nas w czasie bzykania też nachodzą"



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-06-19 11:04 przez justangel.

Odejść?

19 cze 2016 - 12:02:38

@justangel " Bycie uprzejmym często nie popłaca" oczywiście że popłaca ale wszystko ma swoje granice, trzeba umiec stawiac granice i byc asertywnym to wtedy nikt nie próbuje wejść na głowe a jak próbuje bo są i tacy to wiedzac ze ma silna osobowosć to da sie takich spacyfikowac. Autorce watku trudno bedzie rozmawiac bo poziomy dojrzałosci obu stron sa krajnie odległe. Jak przekonasz 5 i 3 latka do tego by zachowywał sie tak a nie inaczej a niesety i dodzice i maz zatrzymali sie własnie na tym poziomie. autorka musi byc jeszcze twardsza i nauczyc sie stawiania granic ale bez dzikich awantur i głupich przepychanek .

Odejść?

19 cze 2016 - 12:41:17

agata74: wiesz, ja się właśnie zastanawiam czy to jest możliwe. W sensie czy jest możliwe dojście do porozumienia bez awantur. Jedynym sensownym rozwiązaniem byłaby rozmowa z mężem i przekonanie go (oraz późniejsze egzekwowanie), żeby poluzował kontakty z rodzicami. Problem w tym, że autorka twierdzi, że takich rozmów już było sporo. Że rozmawiała z mężem i to niczego nie zmieniło. Więc kolejna rozmowa pewnie niewiele zmieni. Zaś co do rozmowy z teściami to jestem zdanie, że bez wsparcia ze strony męża nie ma co gadać.
I tak patrząc na to wszystko, to tak jak jestem za załatwianiem spraw ugodowo, asertywnie i na spokojnie, tak się zastanawiam czy w tym przypadku nie jest za późno na rozmowy. Gdyby rozmowy i stanowcza (acz grzeczna odmowa) były stosowane od początku to może by coś z tego wyszło. Ale teraz, jak mężusiowi jest dobrze z rodzicami, a teściowie czują się jak u siebie to na rozmowy i asertywność może być za późno.
Poza tym ja też jestem zdania, że z niektórymi osobami niczego nie załatwisz bez podniesienia głosu, na niektórych ludzi tylko to działa. Nie mówię oczywiście o jakiś karczemnych awanturach czy wyzwiskach, ale o tym, że niektórzy słuchają tylko głośnego i stanowczego głosu, nie znoszącego sprzeciwu. A współrozmówców rozmawiających asertywnie i "miękko" traktują właśnie jak słabszych i nie liczących się. Dlatego się zastanawiam czy czasem to nie pomoże.

Anonim

Odejść?

19 cze 2016 - 12:44:05

.



Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-06-19 14:58 przez Anonim.

Odejść?

19 cze 2016 - 13:12:06

Nie przeskoczysz majętnych teściów, jeżeli nie uda się zmienić poglądów męża to postawić sprawę jasno...separacja, coś jak rozwód, tylko że separację można "anulować" jak mąż zmądrzeje, a jak i to nie pomoże to pozostaje już tylko "ostatecznośc". Widać że nie traktuje ciebie poważnie więc nie czuje potrzeby do zmian, wygodny typek, samymi słowami nic nie zdziałasz, to go nie wzrusza wręcz przeciwnie, stawia większy opór...musi czegoś się obawiać, separacja to taka rozłąka która daje czas na zastanowienie...mieszkać można razem lecz bez kontaktów intymnych ponieważ nie będzie miało to wtedy sensu, alimenty również można otrzymywać. Facetami trzeba wstrząsnąć a nie odpuszczać, inaczej stracisz najlepsze lata życia na użeraniu się z ich "ego".

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

co moze zrobic dzielnicowy