Przyzwolenie na ciążę

Z opisu Twojej sytuacji wynika, że sama jesteś córeczką mamusi. Ja wyprowadziłam się od rodziców mając 22 lata. Byłam już z obecnym mężem, ale mieszkałam sama. Sama się utrzymywałam. To jest samodzielność. Liczenie na to, że wciąż ktoś będzie Cie utrzymywał to nie dorosłość.

Skoro facet w tym wieku woli mieszkać z matką niż ze swoją kobietą, to oczywiste, że nie jest gotowy na dziecko. Podstawowo, nie wiesz czy się jakkolwiek dogadacie mieszkając razem, więc decydowanie się na dziecko jest bardzo złym pomysłem. Co jeśli dziecko się pojawi, Wy zamieszkacie razem i będą ciągłe kłótnie? Wrocisz do mamy, żeby Cie utrzymywała?

Ta dziewczyna podzieliła się z wami problemem,który jest dla niej najwidoczniej bardzo ważny.Może chce mieć po prostu dziecko i nie patrzeć na innych, na sytuacje finansowa , partnera a może on też być przypadkowy.Mieć dziecko żeby nie było za późno dla niej ,żeby nie musiała starać się kilka lat albo być bezpłodną .Ja ją rozumiem tez mam endometriozę a wy po niej jedziecie nas maksa .Trochę EMPATII dziewczyny.Co was to obchodzi z kim , czy ma kasę itp. Boże ten świat zmierza tylko kasa,kasa,kasa masakra jakaś.

Cytat
malinka205
Ta dziewczyna podzieliła się z wami problemem,który jest dla niej najwidoczniej bardzo ważny.Może chce mieć po prostu dziecko i nie patrzeć na innych, na sytuacje finansowa , partnera a może on też być przypadkowy.Mieć dziecko żeby nie było za późno dla niej ,żeby nie musiała starać się kilka lat albo być bezpłodną .Ja ją rozumiem tez mam endometriozę a wy po niej jedziecie nas maksa .Trochę EMPATII dziewczyny.Co was to obchodzi z kim , czy ma kasę itp. Boże ten świat zmierza tylko kasa,kasa,kasa masakra jakaś.

Twoja wypowiedź brzmi jakbyś miała 15 lat. Dziecko z byle kim i nie zważając na nikogo może sobie robić kobieta, która jest niezależna finansowo i będzie w stanie utrzymać zarówno siebie jak i dziecko, bez obarczania tym innych.
To nie 3 letnie dziecko, które chce i już. To nie chomik, który zdechnie po 2 latach. Tu nie chodzi tylko o to czego kto chce. Żeby utrzymać dziecko trzeba mieć warunki. Jeśli się ich nie ma, nie ma co liczyć na innych, że ktoś inny będzie stale pomagał. To nie "widzi mi się", dziecko to odpowiedzialność. Jeśli autorka nie ma warunków finansowych, mieszkaniowych, emocjonalnym, to jak to widzisz? Powinna urodzić i głodzić dziecko? Zamieszkać w domu samotnej matki? Czy prosić wszystkich w koło o jałmużnę? Po tym jak rodzi dziewczyna która nie ma żadnych możliwości żeby samodzielnie utrzymać dziecko, empatycznie oddawałabyś jej swoje pieniądze żeby mogła się utrzymać czy patrzyłabyś jak ledwo ją stac na pampersy? A może miałaby swoją mame prosić o utrzymywanie jeszcze swojego dziecka?

Niestety życie takie jest, że potrzebna jest kasa. Wszystko kosztuje. środki czystości, jedzenie, ubranka, lekarze-tego się nie dostaje od tak. Można robić sobie dzieci żeby dostać 500plus od Państwa, żebrać o lokal socjalny, albo mieszkać w domu samotnej matki. Jak to komuś pasuje to śmiało niech się rozmnaża. Tylko niech to będzie świadoma decyzja, bez jęczenia później że nie ma za co żyć.

Dziecko to nie lalka, finansowe zaplecze być musi żeby je utrzymać. malinka205 nie pisz głupot, ponieważ każdy rozumie o co pyta autorka i że może mieć problem...problem może również powstać jak urodzi i nie będzie stać ją na utrzymanie dziecka, tego już ty nie rozumiesz, trochę EMPATII również dla dziecka.