gorący temat
dzisiaj o 20:20
Praca na 1/2 etatu czy otrzymam kredyt?
dzisiaj o 20:00
Kredyt hipoteczny na remont mieszkania
dzisiaj o 19:44
dzisiaj o 19:04
dzisiaj o 16:04
9.07 o 2:34
Opinie o vericaust- sposoby na kurzajkę! Helpp!
7.11 o 21:08
5.03 o 16:37
27.01 o 19:01
Naturhouse opinie- korzystałyście?
22.11 o 10:12
Aerobiczna 6 Weidera - zbiorczy
27.01 o 18:56
Jestem bezradna
Jestem bezradna
Hej jestem Laura Od razu mówię że nowa
Od ponad 4 lat jestem w związku , teraz właściwie to już narzeczona , ślub za rok
Ale ja nie o tym ....
Od parunastu tygodni ja i mój ukochany nie potrafimy się dogadać ;/ Nie potrafimy ze sobą rozmawiać tak jak dawniej (od razu podkreślam że nie mieszkamy ze sobą ) widujemy się tylko w weekendy, ponieważ od pracuje prawie 150 km od Łodzi i szansa na "randki" jest tylko w weekendy. A nasza randka polega na tym że w sobotę wieczorem przyjeżdża po mnie i zabiera do siebie a w niedziele wieczorem wracam do domu ;/ Siedzimy z jego braćmi i ich żonami pijemy drinka i kładziemy się spać. I tak jest co weekend ;/ Odnoszę wrażenie że on lepiej dogaduje się z braćmi niż ze mną , śmieje się z nimi , żartuje , opowiada, a ja jak 5 kolo u wozu. Rano jak się obudzimy to cisza ja obracam się na drugi bok oglądam tv a on śpi. Obecnie nie pracuję od ponad pół roku (oczywiście szukam pracy) i jeszcze się nie zdarzyło żeby zapytał "kochanie może coś Ci potrzeba?" Jeżeli potrzebuję kasy udaję się do mamy która nigdy mi nie odmówi Nie pamiętam kiedy ostatnio dostałam kwiaty albo żebyśmy poszli na randkę sam na sam , zawsze idziemy gdzieś z jego bratem i jego narzeczoną. Fakt faktem zawsze mi mówi że mnie kocha itp.. ale nigdy pierwszy nie zadzwoni , nie napisze smsa wieczorem zero romantyczności. Już zapomniałam jak to jest być zdobywaną, powoli zaprzestaję się czuć jak kobieta. Co robic ?
Jestem bezradna
Powiedz mu co czujesz. Innego wyjścia nie ma.
Jestem bezradna
nie oczekuj że się tego wszystkiego domyśli, powiedz mu czego Ci brakuje w związku i zaproponuj rozwiązanie. Nie czekaj na gotowe ani nie obrażaj się bo on nic nie robi, może nawet nie zdaje sobie sprawy że coś jest nie tak.
Jestem bezradna
Oczyywiście nie trzymaj tego w sobie bo nie ma sensu na przyszlosc
Jeśli tak cię traktyje to myslę ze pokazuje że ty już jeego i że może wszystko nie daj się pogadaj z nim jeśli nie zrozumie odejdz
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-11-05 17:22 przez renatatapiwowar83.
Jestem bezradna
No jasne że nikt się nie obraża bo nie ma o co Po prostu szukam jakiegoś rozwiązania. A jeżeli chodzi o rozmowę to już mu o tym nie raz mówiłam to mi odpowiada że " niestety on nie potrafi być romantyczny" "trafiłaś na nudziarza" "on wie że jest nam ciężko się dogadać i że trzeba coś z tym zrobić" ale to zawsze kończy się tylko na gadaniu ;/
dokładnie tak samo mowi moja mama że po prostu już jestem jego i ma na wszystko wyrąbane. Nie musi tak jak kiedyś mnie zdobywać.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-11-05 17:28 przez Anonim.
Jestem bezradna
powiedz mu, że nie podoba ci się sposób, w jaki spędzacie ze sobą weekendy i zaproponuj coś innego, np. weekend u ciebie albo jednodniowy wyjazd, żeby spędzić czas tylko we dwoje. co do reszty, mów mu o wszystkim co czujesz, bo sam się nie domyśli. ja na przykład marudziłam mojemu, że nie dostaję od niego kwiatów tak bez okazji i powtarzałam to do znudzenia, jak bardzo to lubię i się w końcu doczekałam i obie strony są zadowolone z wszystkim tak robię, rozmowa to podstawa
Jestem bezradna
może i pomysł dobry, ale nie chcę wyjsć na jakaś co się narzuca ;/
Jestem bezradna
Porozmawiaj z nim szczerze , powiedz co myślisz i czujesz. Jesteś z nim w związku a nie jego braćmi . Miłość polega na szczerości inaczej nie jest nic warta. Jeśli go kochasz postaw sprawę jasno .. Może pomyślcie o wspólnym zamiedzkaniu lepiej żeby wyszło przed ślubem jak jest a nie po.
Jestem bezradna
oczywiście że myślałam o wspólnym zamieszkaniu , tyle że on nie chce słyszeć o wynajmowaniu mamy mieszkać po slubie z jego rodzicami ;/
Jestem bezradna
To ma być wspólna decyzja, czy jego?Cytat
... on nie chce słyszeć o wynajmowaniu mamy mieszkać po slubie z jego rodzicami ;/
Jestem bezradna
on z góry mi już powiedział że nie ma mowy o wynajmowaniu ;/ że to zbędne wydawanie pieniędzy bo za to można coś kupić a mieszkać mamy gdzie.. a decyzja hmm jego ja w sumie nie mam innego wyjscia
Jestem bezradna
Chyba Cię bardzo dobrze rozumiem i sama nie wiem co doradzić
Jestem bezradna
Nie bądź taka "pipa" za przeproszeniem , tylko powiedz co myslisz , co czujesz , to ze wyrazisz swoje zdanie nie znaczy ,ze sie narzucasz. W przeciwnym razie ciagle bedziesz taka tylko jego ozdoba co sie ladnie usmiecha , niczego nie oczekuje i nie ma swojego zdania a uwierz mi z czasem to i jemu sie znudzi. Zapytaj czy te spotkania sa dla was czy dla jego braci ,widzicie sie tak rzadko czy nie byloby milo gdybyscie wyszli gdzies razem sami . Zaznacz ,ze absolutnie nie masz nic przeciwko jego rodzinie,ze nie masz nic przeciwko czasem sie z nimi spotkac. Pogadaj z nim szczerze, ciekawe jak to wyglada z jego strony .
Jestem bezradna
Jak koleżanki piszą powyżej przede wszystkim szczera rozmowa ,Jeśli chodzi o romantyzm,tpo cóż niektórzy faceci tacy są.Moj mąz tez nie jest romatyczny ale okazuje swoją miłość w inny sposób a mianowicie dba o mnie o dzieci o dom.Jest wierny i odpowiedzialny.To że nie kupi ci facet kwatka lub inne romantyzmy, to nie znaczy że cie nie kocha.Jest takie powiedzenie, krowa która dużo ryczy mało mleka daje.
Jeśli chodzi o spędzanie czasu to porozmawiaj z nim powiedz mu że przeszkadza ci rodzina, może on o tym nie wie i myśli że ci to odpowiada.
Co do zamieszkania razem to ,może ma na uwadze że ty nie pracujesz i mieszkając przy rodzinie lepiej by wam było finansowo .Niewiem jaka tam u was jest sytuacja.
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-11-06 12:55 przez filipekkrol.