Po kłótni... Odezwać się czy nie?

Cześć. Mam głowę pełną myśli. Nie wiem co zrobić... Postanowiłam napisac tutaj, gdzie wszyscy będziecie obiektywni. Ostatnio wyszła dosyć głupia sprzeczka, padło troche przykrych słów po czym ja poszłam do domu, miałam dość tego odbijania sobie piłeczki. Juz dwa dni trwa cisza.. Nie wiem co zrobic odezwać sie czy nadal czekać w niepewności.

(zobacz zmiany)

kochana, ja jestem rok i 3 msc po ślubie, mamy razem dziecko i przed ślubem tez mieliśmy sprzeczki ostrzejsze niz Twoja i uwierz teraz jest jeszcze gorzej. zastanawiam sie czy nie odejść od niego. naprawdę bym chciała miec Wasze kłótnie i problemy. pozdrawiam i zycze pogodzenia

Czyli Twoim zdaniem powinnam pierwsza wyciągnąć rękę? Może to na pierwszy rzut oka blachy problem, ale nie chce też dać sobą pomiatac, bo właśnie później może być jeszcze gorzej...

pytanie zasadnicze czyj był to pies ? i czy twój ślubny wiedział co jest powodem jego oddania ? po drugie w takiej sytuacji wydaje mi sie ze powinnaś sie do niego odezwać i to obgadać jesli tak bardzo kocha zwierzaka to może uda sie to odkręcić ? zawsze możecie wziąć pieska swojego którym będziecie sie opiekować . Punktem kłótni jest pies i od tego zacznijcie a co do przykrych słów to po prostu emocje wzięły górę (przeprosiny z obu stron powinny to wyjaśnić )ale warto byś ty sie odezwała pierwsza i oboje to wyjaśnili .

Dzieki, zamykam wątek.