Ochrona na nocne powroty do domu

Podjęłam się wakacyjnej pracy jako kelnerka w jednym z wrocławskich pubów pod nasypem. Jak wiadomo, zawsze więcej klientów w takich miejscach jest wieczorami, szczególnie w wakacje. Zresztą wtedy dostaje się większe napiwki. Dlatego zdecydowałam się na dużą liczbę popołudniowych i wieczornych zmian. Jednak jak tak zaczęłam myśleć o tym co się dzieje po nocach w mieście, to trochę się boję powrotów do domu. Nie mieszkam w najbezpieczniejszej dzielnicy na obrzeżach tzw. trójkąta, mieszka tam sporo „dresów” i ogólnie trochę patolka tam jest. Niejednokrotnie słyszałam o sytuacji, że ktoś kogoś tam napadł. Z racji tego zastanawiam się, jak najlepiej się zabezpieczyć, aby uniknąć możliwych nieprzyjemnych sytuacji. Myślałam o zakupie jakiegoś gazu pieprzowego, ewentualnie paralizatora. Co o tym sądzicie ?

No ja pewnie kupiłabym gaz pieprzowy i trzymałabym go w ręce przez całą drogę żeby móc go w razie potrzeby uzyć. Paralizatora bym na pewno nie kupowała, może być z tego więcej problemów jak korzyści... jeśli ktoś ma rozrusznik, to paralizator może go zabić, tak słyszałam. Gaz będzie najlepszym rozwiązaniem.

na pewno stosowny ubiór który nie przyciagnie czy zaintersuje potencjalnego napastnika, możesz zaopatrzyc sie w gaz i jak idziesz przez niebezpieczny teren to chowasz go wrekaw w taki sposób ze jakby cos sie przytrafiło to go używasz. nie nos przy sobie cennych rzeczy i duzej ilosci gotówki. Staraj sie chodzic w takich miejscach preznym krokiem ale nie kul sie tylko idz wyprostowana to tez daje sygnał ze nie jestes słobiutka i bezbronna. Mowa ciała czyli w tym wypadku sposób poruszania moze uchronic przed atakiem.

Paralizator zdecydowanie jest przesadą. Szczególnie, że ani nie jest podręczny, ciężki w obsłudze i przede wszystkim musisz być naprawdę blisko napastnika by go użyć. Jednak tutaj znacznie lepszym rozwiązaniem jest jakiś mały gaz pieprzowy, który schowasz do torebki, czy gdzieś do kieszeni. Nawet jak go nie będziesz musiała użyć to na pewno będziesz się czuła bezpieczniej.

ja mam coś super, jest to alarm dźwiękowy. wyciagasz zawleczke, jak w granacie i lekko pociagasz - wydaje niesamowicie głośny dżwięk, przestraszy psa ale głównie odstraszy ludzi - nie będą wiedzieć co się dzieje
sama pracowałam nieraz po nocach - w prawdzie nic się nie stało ale ten pipczyk nosiłam czesto

Najlepiej gaz pieprzowy. No i dobrze by było żebyś chociaż podstawy samoobrony znała. To zawsze może się przydać.

Komunikacja miejska nie wchodzi w grę? A może taksówka? Czasem lepiej pozbyć się kilku złotych, niż zębów

Ja dziękuję wracać po pracy, nad ranem, zmęczona i jeszcze w lęku przed bandziorami i napaścią. No ale cóż, chcesz więcej zarobić, a kto nie ryzykuje ten nie ma...tylko ciekawe czy te napiwki będą tego warte?

Ja jakies 3 lata temu podjęłam się pracy dorywczej sprzątanie w szkole na puzny wieczor .Dwa dni wracałam w nocy było spokojnie ,niestety trzeciego dnia znaczy nocy wracam około pierwszej i nagle patrzę za mną idzie dwóch gówniarzy w dresach.Zrównali się ze mną a jeden z nich zaczął mnie dotykać po plecch i chciał niżej .Zaczęłam wrzeszczeć i się wyrtraszyli chyba uciekli a ja leciałam pędem do taxówki.Mąż w domu się zdenerwował chciał ich szukac.I do mnie z awanturą bo chciał po mnie przychodzić do pracy ale ja się uparłam że sama wrócę a on ma z dziećmi być w domu.Oczywiscie z pracy rezygnowałąm sama i zresztą nawet by mnie mój nie puścił.Nie warto ryzykować zdrowie a nawet życie dla paru groszy.
Autorko wątku jeśli nie masz kogos kto przychodziłby po ciebie to przemyśl dobrze wszystko ,Bo jeśli naprawdę ktoś się napadnie jakiś zboczeniec złodziej itd. to ci nawet gaz nie pomoze .

Cytat
filipekkrol
...Bo jeśli naprawdę ktoś się napadnie jakiś zboczeniec złodziej itd. to ci nawet gaz nie pomoze .

Racja, zanim wyjmie go z torebki to potencjalny sprawca zdąży użyć go pierwszy.

Cytat
PaniGami

Cytat
filipekkrol
...Bo jeśli naprawdę ktoś się napadnie jakiś zboczeniec złodziej itd. to ci nawet gaz nie pomoze .

Racja, zanim wyjmie go z torebki to potencjalny sprawca zdąży użyć go pierwszy.

Dokładnie ,podleci strzeli w łeb jak to się mówi ,zanim kobieta zdąży w ogóle otworzyć torebkę.Może tak być że będzie paru kolesi to już w ogóle pozamiatane.
Jestem teraz na wakacjach na dolnym śląsku ,mieszka tu dziewczynka która ma 17 lat ,jednak jest opuźniona w rozwoju umysł ma takiej ośmiolatki.Miesiąc temu bawiła się w parku w biały dzień ,podeszło do niej trzech miejscowych cwaniaków oraz jej wujek, brat matki .Wzięli ją wciągli do auta wywieźli na łąki i tam zgwałcili.Wujek ją trzymał jak ją gwałcili.Puźniej ją zostawili taką sponiewieraną siedziałą tam prawie całą noc aż policja ją znalazła.Teraz kolesie mają sprawę w sądzie ,niestety ich nie zamkli do sprawy .A powinni takich gnoi pozamykać.Ojciec sam ją wychowuje matka ich zostawiłą gdy miała 6 lat.Przychodzi do nas pobawić się z moimi córkami posiedzieć.Co chwilę podchodzi do mnie i przytula ,tak bardzo brakuje jej matki.Często płącze że mama ją zostawiła a ci ją skrzywdzili.Dziewczyny to po prostu straszne.A tak fajna grzeczna dziewczynka.Poprostu brak słów na to wszystko.
Tak więc czasami nie trzeba późnej godziny aby ktoś kobietę napadł.

Cytat
filipekkrol

To bardzo smutne i tragiczne. Mam nadzieję,że wobec oprawców wymiar sprawiedliwości stanie w końcu na wysokości zadania.

Cytat
PaniGami

Cytat
filipekkrol

To bardzo smutne i tragiczne. Mam nadzieję,że wobec oprawców wymiar sprawiedliwości stanie w końcu na wysokości zadania.

Oby bo jeśli nie to sama chyba pojade do tego sądu i powiem sędziemu co tym myśle .W ogole jestem zdziwiona ze ich nie zamkli od razu .Znaleźli zbadali nasienie ich wszystkich zresztą się przyznali.Mało tego niedawno była pierwsza rozprawa to dwóch sobie w ogole nie przyjechało i odroczyli sprawę, no poprostu brak słów.Powinni zamknąć ich od razu i dać na cele do normalnych skazanych tak żeby dostali to na co zasługują .Znając zycie to pewnie pujda na ochronki dla ich bezpieczeństwa.Tak to jest niestety.

Jak dla mnie paralizator jest gorszym pomysłem od gazu, ze względu na to, że musisz być naprawdę blisko napastnika. A w przypadku gazu możesz zaatakować z większej odległości, apotem szybko uciec. Ja sama noszę taki gaz w torebce, bo jakiś czas temu zdarzyła mi się nie za ciekawa sytuacja jak wracałam z imprezy. Jakiś natręt się mnie przyczepił, proponował podwózkę i nie wiadomo na co liczył. Próbowałam go zbyć, ale był strasznie nachalny. Dobrze, że akurat w tej chwili przechodziła jakaś grupa chłopaków, to się ich złodziej wystraszył i uciekł. Od tamtej pory po nocach bez gazu się nie ruszam.

Cytat
mantonina7
Od tamtej pory po nocach bez gazu się nie ruszam.

A jakiś specjalistyczny gaz kupiłaś? Widziałam takie za ok. 100 zł, co mają po kilka naście strzałów i z bardzo dużej odległości można mierzyć.