A ja uważam że pewnepotrzeby lepiej zalatwiac na osobności, za zamknietymi drzwiami......Nie wyobrażam sobie np siedzenia na sedesie, robienia kupy i rozmawiania w tym czasie z partnerem o tym, co dzis przygotować na obiad , podobnie jak bekania czy puszczania bąków......I nie uznają tutaj zasady że facetowi to wszystko wypada a kobiecie juz nie, damskie baki od męskich sie nie roznią i fiołkami czy Diorem raczej nie pachną, po co pokazywac się partnerowi z tej "gorszej" strony?! Co innego jak zdarzy sie przypadkiem i się przeprosi ale co innego jak traktowanietego jako naturalną czynność jak oddychanie, żucie gumy czy jedzenie i picie.....Dla niektorych moze to byc przejawem calkowitej akceptacji, dla mnie to jednak niekulturalne i wolala bym tego nie ogladac, podobnie zresztą ni robila bym kupy przy facecie choc by byl nie wiem jak tolerancyjny, po prostu są czynnosci ktorych moim zdaniem osoby trzecie, bez względu na to jak nam są bliskie, jesli nie muszą to nie powinny obserwować.......
